pozwolę sobie parę pytań zadać.. :)
ile ważysz (wreszcie kobieta!:) ) ? jaką dawkę przyjęłaś, jaką drogą? z tego, co kojarzę Twoje posty, eksperymentów ze stymulantami masz sporo, a więc i względną tolerkę? :)
a o jakich środkach regenerujących piszesz?
dostałam niedawno etylon i zastanawiam się, ile wrzucić na pierwszy raz, stąd moje pytania. A konkretnie do Ciebie ze względu na tę samą płeć. :) jakby co, I.v. to dla mnie nie problem, a skoro podobno daje najlepszy efekt... ^_^
primum non nocere
Środki o jakich pisałam to 5htp, potas, magnez, wit.c, zielona herbata. Faktycznie pomagają poczuć się troszkę lepiej także polecam. :-)
ogólnie etylon oceniam bardzo pozytywnie. Poszlo 200 mg oral i to zdecydowanie była idealna dawka.
"wejście" w postaci MEGA nieogaru, czy wręcz uczucia "muszę usiąść, bo mi słabo", które trwa hmmm, z 10 minut? to klasyka, czy dawka jednak za duża?
potem ten nieogar się utrzymuje, ale staje się przyjemny, do niego dochodzi błogość, głupawka;), podniesiony nastroj, chęć przytulania się. Tyle, że przy etylonie moim zdaniem, osoba postronna od razu orientuje się, że coś jest nie tak. Może należę do niewielkiego % osób, na które etylon tak podziałał, ale nieogar był naprawdę mocny.
niby przed wzięciem piłam alkohol, ale pijana nie czułam się ani przez chwilę. Natomiast 10 minut od przyjęcia etylonu odniosłam wrażenie bycia naćpaną. :P
aha, byłabym zapomniała. Zejście. No do najprzyjemniejszych zdecydowanie nie należy - pustka, smutek, wkręty, że facet mnie zostawi, jakieś dziwne poczucie osamotnienia, najbardziej uporczywe - LĘK; i mocno bijące serce.. Dzień przespany prawie w całości, ale etylonu za to nie winię, raczej noc bez choćby 1 h snu.
primum non nocere
Wszyscy piszecie tutaj o jakims fatalnym zejsciu ja zjadlem wczoraj okolo 0,7 g i zjazd byl minimalny praktycznie zaden. Wrecz przeciwnie czuje sie nawet fajnie, ze snem byl problem ale do ogarniecia w porownaniu np do pentendronu to kaszka z mleczkiem co do dzialania to faktycznie po 5-10 min juz dziala wszystko jasnieje i jest przyjemnie. Zdecydowanie lepsze w tej chili jest 3mmc lub 6apb
NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
o efektach nie napisze, bo jakas tam tolerke mam, ale generalnie przyjemne zamulenie. 2h "peak", ale pozniej ewidentnie trzymalo wyraznie 4-6h, choc bylo "trzezwiej".
bezsennosc jest, ale nie taka jak po stimsach, pente, 3-fma, a-pvp itp. - porownalbym, ze na poziomie brefedronu, moze nawet mniejsza niz 3mmc.
zjazdu wielkiego nie uswiadczylem - serce doslownie minimalnie szybciej i mocniej, spadek nastroju jest, ale w porownaniu do np. pente to powiedzialbym, ze zaden.
natomiast to co mnie mocno zaskoczylo to syndrom amotywacyjny przez caly nastepny dzien.
mimo, ze "peak" byl krotki to after-efekty dlugie jak sku*syn! jak dla mnie to tak dlugie jak po x-apb.
wczoraj bralem wczesnym popoludniem, a dzis nic mi sie nie chce i caly dzien na lozku przelezalem, i tylko snulem sie bez celu po mieszkaniu. plus, ze przynajmniej depresji nie ma po tym (w moim przypadku).
ogolnie mam wrazenie, ze 3mmc jest ciekawsze i daje mniejszy nieogar.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/globalimage.png)
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kambo.jpg)
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana
Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sad_okregowy_w_legnicy.jpg)
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości
Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/berlincannaparade.jpg)
Niemcy. Rośnie konsumpcja marihuany wśród dorosłych
Konsumpcja marihuany w Niemczech wśród młodych dorosłych znacznie wzrosła, za to nastolatkowie rzadziej po nią sięgają.