2,4ml GBL + ~50 mg etylofenidat sniff + ~100mg 4-CMC sniff
A więc tak, najpierw efekty fizyczne:
- źrenice w normie, nie zauważyłem powiększenia
- ciężka głowa
- siedzi na żołądku (po samym etylo + GBL nie ma tego problemu)
- suchość w ustach
psychiczne:
- faza całkiem przyjemna
- fajnie się siedzi na komputerze
- lekko podwyższony humor (oczywiście nie aż tak ja po 3mmc, ale tak samo - mniejsza dawka)
- nie ma wielkiego pobudzenia, można spokojnie usiedzieć na miejscu
Dobry stosunek tych dwóch neurotransmiterów. W działaniu przypomina trochę metkata bez pobudzenia no i właśnie z dodatkiem serotoniny. Czas działania oralnie jest zaskakująco długi biorąc pod uwagę, że nie jestem w pełni formy (Wczoraj 3-MMC). Ogólnie jak substancja zacznie osiągać działanie, które czuć wyraźnie, po ok 20 minutach od podania, to od tego momentu działa godzinę, przez 45 minut natomiast efekty nie słabną.
Trochę nieprzyjemne dla układu pokarmowego, ciężko "przechodzi" pomimo całkowitego rozpuszczenia w wodzie. Nie mam materiału więcej, ale wydaje mi się, że sniff wyjdzie gorzej niż oral, w sumie jest wiele powodów by tak rozumować. Niech wypowie się ktoś, kto próbował tak i tak. Zejście? Ciężko określić, jestem trochę przeziębiony, natomiast odczucia są głównie psychiczne - nic mi się nie chce i nic mnie nie kręci, nic, z czym benzodiazepina jakaś i w kombinacji ze snem sobie nie poradzi ;)
Ogólnie na plus, spoko spędzone parę chwil, spróbuje jeszcze kiedyś kiedy będę miał lepszy zapas neurotransmiterów, natomiast nie szybko, substancja działa (Chociaż) ale takie rzeczy to ja już widziałem ;)
Dodano 7 września 2014, 1.51:
Proszę o scalenie.
Może mi ktoś jeszcze powiedzieć jak wychodzi oral do sniff'a? Testował ktoś obie drogi?
Niespodziewanie dostanę 2g tego i prawdę mówiąc mniej mi szkoda śluzówki w nosie niż układu pokarmowego, szczególnie żołądka, który po ostatniej 250-tce dostał niezłe manto. Warto to w ogóle wąchać? A jak rectal?
Scalono posty #czeslaw
Nie wydaje Ci się może przypadkiem, że masz lekko zbyt wysokie mniemanie o swoim pojęciu na temat faktycznych stosunków neuroprzekaźników wydzielających się w Twoim mózgu podczas ketonowych faz ?
@Ride
Ktoś konkretny takie rzeczy pisze? Stosunek serotoniny do dopaminy? Funkcjonowanie Waszych mózgów opiera się na tak wielu czynnikach, że byście się za głowę złapali, musząc ogarniać to podczas studiów medycznych. Na szczęście nie ma nawet takich przedmiotów, bo nie wszystkie elementy mózgu da się zobaczyć i zbadać podczas życia człowieka. To co wiemy o naszym mózgu dalej jest bardzo ograniczone, bo żeby mózg dokładnie zobaczyć, trzeba go wyjąć i podłączyć do niego sprzęt, a wtedy człowiek dziwnym trafem umiera i biochemia jego mózgu drastycznie się zmienia... Nasza wiedza na ten temat opiera się głównie na logicznym wnioskowaniu, ale prawda jest taka, że wciąż wielu czynników nie znamy dokładnie. Jeśli ktoś uważa, że potrafi określić dokładny stosunek serotoniny do dopaminy w swoim mózgu podczas fazy (czy bez fazy również), to jest w ogromnym błędzie...
Zresztą u jednego będzie to 1:8, a u drugiego 1:15. Innym razem dokładnie odwrotnie. Ludzie mają różne ilości neuroprzekaźników w zależności od tysiąca czynników... Ale co ja tam wiem. Prości ludzie ponoć mają prosty światopogląd.
Czeslaw pisze:(...)
@Ride
Ktoś konkretny takie rzeczy pisze? Stosunek serotoniny do dopaminy? Funkcjonowanie Waszych mózgów opiera się na tak wielu czynnikach, że byście się za głowę złapali, musząc ogarniać to podczas studiów medycznych. Na szczęście nie ma nawet takich przedmiotów, bo nie wszystkie elementy mózgu da się zobaczyć i zbadać podczas życia człowieka. To co wiemy o naszym mózgu dalej jest bardzo ograniczone, bo żeby mózg dokładnie zobaczyć, trzeba go wyjąć i podłączyć do niego sprzęt, a wtedy człowiek dziwnym trafem umiera i biochemia jego mózgu drastycznie się zmienia... Nasza wiedza na ten temat opiera się głównie na logicznym wnioskowaniu, ale prawda jest taka, że wciąż wielu czynników nie znamy dokładnie. Jeśli ktoś uważa, że potrafi określić dokładny stosunek serotoniny do dopaminy w swoim mózgu podczas fazy (czy bez fazy również), to jest w ogromnym błędzie...
Zresztą u jednego będzie to 1:8, a u drugiego 1:15. Innym razem dokładnie odwrotnie. Ludzie mają różne ilości neuroprzekaźników w zależności od tysiąca czynników... Ale co ja tam wiem. Prości ludzie ponoć mają prosty światopogląd.
Dodatkowo posbijam swoje wyższe pytanie, jak ma się sniff do orala?
Czeslaw pisze:@artur019
Nie wydaje Ci się może przypadkiem, że masz lekko zbyt wysokie mniemanie o swoim pojęciu na temat faktycznych stosunków neuroprzekaźników wydzielających się w Twoim mózgu podczas ketonowych faz ?
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
The Light pisze:Miałem identyczne efekty przedawkowania po 400mg 5-MAPB. Uprzedzając pytania - chciałem się zajebać. Podobnie też było gdy przedawkowałem 6-APB, miałem taką hipotermię że w drodze do wanny ślizgałem się na własnym pocie. Czułem że schodzę. Różniły się natomiast kolejne dni. Po 6-APB przez dwa dni zarzygałem całą chatę i byłem wycieńczony, po 5-MAPB przeżyłem także dwudniową największą derealizację w moim życiu.
PS. 3-cmc JEST kozackie jak kogoś nadal robi 200mg 3-mmc i nie ma przećpanej głowy. Dawkowanie zawsze podaje zaniżone i zawsze zaznaczam, że na każdego nie działa inaczej.
Idź wylewać bóle gdzie indziej.
Po raz kolejny radzę uważać na posty tego użytkowinika.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
chciałem się zajebać.
Wracając do tematu, nadal się trzymam, że to co podałem w przybliżeniu się zgadza i będzie się zgadzać dla większości normalnych nie przećpanych ludzi. Niestety są to tylko organoleptycznie sprawdzone i podane liczby na przykładnie mnie, ale wszyscy jesteśmy podobni. Do pewnego stopnia. Oczywistym jest też, że mózg to nie sama dopamina + serotonina i tego chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba. Liczby można potraktować jako przybliżone uwolnienie przy przeciętnej dla danego człowieka dawce, zdrowym stanie psychicznym, fizycznym i bez tolerancji(to wynika z poprzedniego). U mnie działa zawsze tak samo, a swoje przerobiłem.
A i jeszcze:
The Light pisze: spotkałem się też z absurdalnymi poradami odnośnie dawkowania, a w przypadku narkotyków pomyłki DUŻO kosztują.
Tolerka na ketony bardzo mała. Żeby zobaczyć co to je, a widziałem że kryształ i to nie taki jak teraz na ulicy podrabiają, że widać specyficzne nieczystości - ten co leżał wysypany przeze mnie widać, że dobry będzie. Nie myliłem się. 3 minuty do pierwszych podrygów. Czuję jak po snifierce rozchodzi się osmatycznie paląc wnętrzności jak leci; co mu stanie na drodze to przeskoczy na jednej nodze.
5 minut i początek euforii, czuję że to szatan będzie jak nic. Kurde dobrze, że żem tego miał więcej jak na jeden raz bo bym się pociachał. Polazłem klimat zmienić laboratoryjny i sypałem fiolkom jak leci, kto chciał to setka i śrut. Od razu inne odczyny zesubstancjonowanych próbówek. Na sam koniec przygody trwającej łącznie kilka dorzutogodzin dojebałem do pieca ~300 mg. Masssakra, nie chcę nawet wiedzieć jak to działa dokablowo. Równie dobre co 4-MMC, identyko bez negatywów jak dla mnie. Ciut za krótko działa ale to ma urok własnie
Co do "zajebania się" uprzedzając pytania po co tak dużo. Czaisz trochę ironii? Nie chciałem czytać pouczania że mogłem wziąć mniej. Dystans do siebie to podstawa więc sam tak się nie spinaj bo ci żyłka pęknie, o co nie trudno jak się bierze stymulujący shit. Nara.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannanxiety.jpg)
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem
Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mississauga.png)
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych
Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.