Więcej informacji: NBOMe w Narkopedii [H]yperreala
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
Nieskończoność w szklance mieść.
Nieskończoność w szklance mieść.
godz. 01:10...
Po ok. 45 min. kartonik stracił już smak, więc ściągnąłem go z dziąsła. Zastanawiałem się, czy w ogóle wejdzie, bo coś tam mnie smyrało - ale to mogła być zasługa mj, którym postanowiłem sobie ewentualny BL złagodzić. Tylko że BL żadnego nie było... dodam też, że koleżanka też wrzuciła jeden, też jadła wcześniej MXE, ale to chyba mało istotne...
Godzinę od rozpoczęcia poczułem się dziwnie... jak dziwnie? Ciężko określić... ale wtedy stwierdziłem "o, będzie grubo..." i wcale się nie przeliczyłem.
Minęło jeszcze 10 minut i zaczęło się... falowanie, zlewanie i promieniowanie kolorów, uczucie na zasadzie "ae cośe stao...", po następnych 20 minutach był już pełen flow, cieszyłem się i śmiałem jak pojebany, cieszyłem się, że nie wrąbałem 2 listków tylko 1, no i że mam tygodniową tolerancję... bo inaczej to chyba by mnie z butów wywaliło. Znajomi stwierdzili że "przechodziły przeze mnie prądy" - to fakt, euforia wyginała mi ciało. Po następnej godzinie mindfuck był już tak silny, że nie bardzo wiedziałem jak mam rozmawiać z ludźmi - koleżanka też miała grubo, na przemian się zawieszała i śmiała, 2 inne koleżanki przyjęły inne kartony i też miały kolorowo, ale jestem pewien, że nie tak jak my na 25I ;)
3 godziny od rozpoczęcia CEVy stały się tak mocne, że musiałem otworzyć oczy - ale to nic nie dało... ale to, co zdziwiło mnie najbardziej, to to, że wszystko mi się "zlewało" - tak jakby obraz przede mną był powoli spływającą mazią, natomiast pixele i fraktale na OEVach były tak przekurwiście przekurwione, że nawet na 900mg DXM tak mocnych wizuali nie doświadczyłem (zarówno na zamkniętych jak i na otwartych oczach...), koleżanka stwierdziła, że dla niej to już bez różnicy, czy ma oczy otwarte czy zamknięte, i tak widzi to samo ;)
Efekt utrzymał się dość długo - mindfuck był do 8 rano, wizuale gdzieś do 6-7, ogólnie bardzo zaskoczyło mnie to... po przebudzeniu ok. godziny 11 (po 3 godzinach spania) miałem jeszcze niekontrolowane napady euforii i śmiechu, więc chyba jeszcze coś tam działało ;)
Odnośnie tego co pisali inni - nie uświadczyłem "mięsnych" wizuali, było bardzo przyjemnie, powiem nawet, że lepiej, niż na NBOMowym odpowiedniku tego właśnie cacka! Jeżeli ktoś z was się zastanawia czy warto - WARTO! Następnym razem poczekam dłużej i sprawdzę, czy można z tego wyciągnąć jeszcze więcej ;) i nie dajcie sobie wmówić, że jest słabszy od 25I-NBOMe... a jeżeli nawet jest to i tak lepiej się wchłania i binduje, true story ;)
Jeżeli chodzi o to drugie, czułem się trochę ogłupiony, ale świetnie się bawiłem - na początku bardzo śmieszył mnie absurdalny widok krzesła biurowego przy odludnej wiejskiej drodze, potem bawiłem się jak pijane autystyczne dziecko kręcąc się na nim bez opamiętania :D. W pewnym momencie byłem już tak rozbawiony, że tarzałem się ze śmiechu po poboczu patrząc na wyginające się kity trawopodobnych roślin, które wyglądały jak dostojnie wystrojone tańczące stworki rodem z "Fantasii" Disneya.
Nieskończoność w szklance mieść.
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
