Mia Wallace pisze:Leśny sort nadaje się do vapo? Jakie dawkowanie przy tej drodze podania?
#mops
Sniff to zdecydowanie lepsza metoda.
1. Na początku było nieprzyjemne kręcenie się w głowie. Było to podobne do upojenia alkoholowego, którego nie lubię. Lub jak po zejściu z karuzeli.
2. Po ostatniej piątce kręcenie było tak silne, że zastanawiałem się co będzie lepsze sypialnia czy toaleta. Na szczęście wybrałem łóżko.
3. Kiedy się położyłam nagle zdałem sobie sprawę, że chyba przesadziłem, a już po chwili było mi to wszystko jedno. Poczułem jak przez moje całe ciało przepływa niezwykle pozytywna energia o której istnieniu wcześniej nawet nie wiedziałem. To tak jakbym spadał bez końca w dół a jednocześnie unosił się do góry. To doznanie było tak silne że aż zapierało dech w piersiach. Miałem wrażenie, że to, że bije mi serce jak i to, że oddycham nie ma kompletnie znaczenia dla tego stanu. To jakby ten stan był mną a ja nim, w kontekście, którego nie nazwałbym niczym co do tej pory znałem.
4. Nie chciałem zasypiać, ale tamta kraina wydawała się być taka piękna i nieodkryta. Może zasypiam po raz ostatni... Ktoś otworzył przed Tobą drzwi za którymi znajduje się dokładnie to co chcesz, choć nigdy wcześniej nie widziałeś że tego chcesz i mówi do Ciebie - Nie musisz tu wchodzić, jeśli nie chcesz.
5. To było silniejsze ode mnie. Tak, to było dużo silniejsze niż ja...
Polecam wszystkim którzy chcą spie#dolić życie sobie i swoim najbliższym.
Wcześniej zarzucono szczurom 100mg hexenu 200mg mexedronu i 300mg 3cmc.
Dodatkowo: ktoś może podać pewną informację na temat tolerancji krzyżowej z morfiną (czy fenantrenowymi generalnie)?
Zajebiście mi się podobały noddy po nim, tj. noddy same w sobie: opiumowych snów brak. Biorąc pod uwagę całość działania hipnotycznego wygrywa hel, ale jeśli chodzi o uwiązanie w półśnie, U jest górą. Po tym pojedynczym IV przez kilkanaście minut co kilkanaście sekund noddowałem na kilka sekund - kończyło się to albo mocną mioklonią, albo zajebiście wielkim wysiłkiem, żeby ruszyć chociaż ręką (na noddy jestem mocno odporny niezależnie od tego, jaką substancją przysypianie jest wywoływane.). Stan ciekawy, choć w większości wypadków nieprzyjemny. Opioidowa rozkosz w ciele była przy tym w porównaniu z mocnymi fenantrenowymi praktycznie niezauważalna, ale okej - do czego tutaj porównujemy body load. Innymi słowy - całkiem przyjemnie. Euforia - hmmm, jeśli dostanę kiedyś inny sort, to się wypowiem, na razie nie chcę skreślać bezpowrotnie tej substancji. Za to na zejściu wystąpiła duża dysforia.
E: Osobiście na razie zostawiam temat tolerancji krzyżowej. Jest teraz zbyt wiosennie, żeby bawić się opioidami, nie będąc wjebanym. ;-)
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Meta cenzuruje konopie. Rząd Brazylii grozi sądem i żąda reaktywacji kont
Meta, właściciel Instagrama i Facebooka, znów jest oskarżana o cenzurę. Tym razem chodzi o masowe blokowanie kont związanych z medyczną marihuaną w Brazylii. W ciągu jednego weekendu zniknęło blisko 50 profili. Wśród nich były konta stowarzyszeń pacjentów, lekarzy, influencerów i organizatorów Marszu Konopnego.
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.