A w związku z tym że ta roślinka, pomimo że działa jak działa, nadal ma swoich amatorów to można poodpowiadać na ich pytania, przy okazji odradzając zażywanie jej, tak aby chociaż zminimalizować szkody i zwększyć szanse na przeżycie.
Jest to lek który powoduje fazę bieluniową, ale działa selektywnie na ten jeden receptor w mózgu (chyba M1) przy którym grzebanie powoduje halucynacje. bieluń działa na więcej receptorów i przez to ma tyle skutków ubocznych.
Ale faza po Trihexyfenidylu jest niemal identyczna według trip raportów które czytałem.
1. Nie da się odmierzyć bezpiecznej dawki bo każda roślina ma inną moc i takie 100 nasion może skończyć się śmiercią lub ciężkim uszkodzeniem wątroby
2. Jeśli jesteś pod wpływem tej trucizny nie wiesz co robisz i kompletnie nie kontrolujesz tego co robisz.
3. Faza jest okropna i nie ma w tym nic przyjemnego
Napisałem to z opisu mojego kumpla który wylądował po tym syfie w szpitalu
1.Stężenia faktycznie są różne,ale jeśli masz trochę wyobraźni i zdrowego rozsądku,podchodząc bardzo powoli i ostrożnie jesteś w stanie wyczaić moc nasion z jednego kasztanka.
2.Jeśli podporządkujesz się punktowi pierwszemu,wcale nie musi tak być.
3.Tutaj faktycznie,niewiele odczuć jest przyjemnych,większość jest nieprzyjemna.Jednak nie każdemu psychonaucie chodzi wyłącznie o przyjemność.
Jeśli już - OSTROŻNIE!
Substancje psychoaktywne w bieluniu dobrze rozpuszczają się w wodzie. Ja osobiście bym zrobił to tak:
Zrobiłbym napar z całej, sproszkowanej rośliny (liście, zmiażdżone nasiona, kłącze), dodał troche spirytusu tak zeby mialo to 10% alkoholu, dla zapobiegnięcia namnażania sę bakterii, pleśni i innego syfu.
I powiedzmy że masz 100 ml takiego naparo-ekstraktu. Wypiłbym 5 ml, sprawdził co się stanie. Jeśli nic, to tydzień później 15 ml. I tak dalej, aż wybadasz dawkę.
To chyba najbezpieczniejszy sposób
Zastanowił bym się nad tym okresem czasu jak chodzi o odstępy. Alkaloidy datury długo zostają w organizmie (nie jestem pewien jak długo, a siedząc teraz w pracy średnio mam czas szperać w necie i sprawdzać), no i kumulują się. Dla zminimalizowania ryzyka chyba doradziłbym dłuższe odstępy między kolejnymi próbami. Tak na wszelki wypadek. W przypadku psiankowatych lepiej dłużej dochodzić do "upragnionego" efektu niż obudzić się z ręką w nocniku.
Aczkolwiek jeśli chodzi o Twój sposób na znalezienie odpowiedniej dawki to wydaje się być dobry i o ile w przypadku bielunia można o tym w ogóle mówić - w miarę bezpieczny...
Totalnie nie polecam do niczego.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Psylocybina połączona z treningiem uważności łagodzi depresję wśród pracowników ochrony zdrowia
Badanie przeprowadzone przez Huntsman Mental Health Institute przy Uniwersytecie Utah wykazało, że pracownicy ochrony zdrowia zmagający się z depresją i wypaleniem zawodowym, doświadczyli znaczącej poprawy po terapii łączącej psylocybinę z programem mindfulness.
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.
