Teraz, po około 4 latach zupełnie inaczej to wygląda. Po nieprzespanej jednej nocce już czuje się jak wrak. Kiedyś, na początku 100mg wciagnietej mety trzymało cały dzień, noc, 2 dzień i kolejnej nocy cięzko było usnąć a teraz taka kreska przy dobrych wiatrach na kilka godzin może zadowolić. Teraz już tak bardzo nie ryje głowy jak wcześniej, na początku i ogólnie lepiej znoszę ten drag psychicznie.
A jeśli chodzi o to ile potrafię w ciągu doby zjeść pika to... jednego razu prawię 0,5g się zjadło :D i to nie była żadna lipa.
Doprecyzowanie bym prosila ... wyznacznikiem maratonu u Ciebie jest " nie spanie" ? i tylko to ? ... to sie znowu uśmiałam ... nie stop .. stop . Nie zasmialam sie , raczej zobaczylam kolejnego " biednego" pensjonariusza oddzialu zamknietego .
19 listopada 2018Shrank23 pisze: Wątek do chwalenia się , kto jest większym debilem / ignorantem / , albo co gorsza " co to nie ja ! , wy nawet na oczy nie widzieliście prawdziwego ryżu" ... opowieści dzikiej treści się zaraz zaczną ... Jak ja lubię czytać o upadkach ludzi , którzy myślą ze sa ... właśnie kim są ? - wybrańcami i są odporni na to co prędzej czy później i tak jest nie uniknione ... haha sie uśmiałam równie mocno jak przy dowcipach / su harach Karola Strasburgera .
Doprecyzowanie bym prosila ... wyznacznikiem maratonu u Ciebie jest " nie spanie" ? i tylko to ? ... to sie znowu uśmiałam ... nie stop .. stop . Nie zasmialam sie , raczej zobaczylam kolejnego " biednego" pensjonariusza oddzialu zamknietego .
Gościu pyta o maraton, no to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć co to jest maraton, chyba że Tobie. No więc tu nie chodzi tylko o nie spanie, maraton to jest długotrwały lot na całego połączony z niespaniem, i ciągłym byciem naćpanym (ciągłym dorzucaniem).
Mój najdłuższy maraton to 4 dni i 4 noce, wszystkie próby zaśnięcia były nieudane, bardzo długo i dużo w siebie piko ładowałem (były też mix z kotem, DXM i koda na koniec).
Ciekawi mnie również jak inni ludzie latają i co robicie przez te wszystkie wyjęte z życia doby. U mnie na pikulcu to na pewno byłyby akcje wielogodzinnej masturbacji, dziesiątkach kart z otwartymi porno, przeżywanie i odczuwanie działania następnie zwały, słuchanie muzyki, ogólniepojęta twórczość, zauważalny skok tolerancji w końcu, nieustanna potrzeba rozmowy z kimś (a gdy nikogo takiego nie mam to rozmawiam ze sobą na głos sam, napierdalam monologi właściwie bez końca), zapominanie o świecie i problemach dzięki solidnej dawce wyjebania na wszystko. Czuć nie raz zmęczenie, psychozy narastają, wszechogarniające myśli komentujące, no ale z jakichś powodów się kontynuuje to dalej aż do momentu gdy efekty uboczne i konsekwencje zaczynają przerastać wytrzymałość psychiki.
Teraz po 4 latach okolo wale jeden dzien nosy lub vapo a na drugi dzien jestem wtakim. Jak na poczatku dorzuty dawaly mi od nowa mocny wjazd i kolejny dzien speeda tak teraz dorzutka tylko mi zabiera zjazd.
14 grudnia 2018powstaniecek pisze: U mnie 4 dni, branie sie za mete bez benzo na zjazd to ciezka sprawa
ja walilem po 4-5 nocek to na 4 nocce juz po kresce takiej samej jak dnia pierwszego zasypialem jakos nie wiadomo kiedy, gdzie i jak ;d
Mój najdłyzszy rejs bez snu to 148h, g dzie dnia 4tego uciałem sobie 2h drzemkę.
Wystarczyło regularne odżywianie i nawadnianie, co dziennie podkład z gamy supli w formie tabletek ( głównie antyoksydanty), co drugi dzien strzał w tyłek z wit grupy B, w środku ciagu( day 3) i na koniec poszedł TAD 600 ( glutation) + wit C również domięśniowo.
Poszło1.5 g całkiem dobrego kryształu. Poszedłem spać na 10h i na drugi dzień wstałęm do pracy. Ilość zużytego benzo - 0.
Wpierniczałem trend relax w ostatni dzień jak czułem iż ' to już czas" ;), haluny oczywiście były obecne ale dopiero od dnia 5tego, wyrażne ale bez negatywnego wydżwieku wiec uznaje je za przyjemny element tego przeżycia. Zjazd był niezauważalny.
Przez następne parę dni , istniałą wyrażna niechęć do zwlekania sie z wyra o czasie, senność w środku dnia i słąbszy humor.
Bez supli i kontroli stanu organizmu max 4 doby i zjazd niemiłosierny w bonusie, ot róznica.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków
Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.