wodka jak wodka, zawsze najtansza sie pilo. z czerwona kartka/zapomnialem/krakwoska. fe
Rozmowy acreal
ostatnią wódę jaka piłem to był Jelzin kupowany na Słowacji... pardon znaczy sie potem byla Luksusowa (tego samego wieczoru
Jedyną gorzałą której smak wydaję się być unikalny jest jak dla mnie luksusowa i to ją uważam za najbardziej smakującą mi wódkę. Jednak to całe powyższe pierdolenie ma zastosowanie dopiero od jakiś 5-6 lat, wcześniej namiętnie garowałem rosyjski spirol rozrabiany, tuż przed spożyciem, w szklance/plastykowym kubku.
Ogólnie wódka/alkohol jest czymś wspaniałym, mocno uzależniającym i, przy odrobinie własnej inwencji, skutecznie komplikującym życie osobiste. Natomiast lamenty smarkatych, niepijących ćpunków typu: "chuje sami chleją legalnie i bez umiaru, a ja trawkę jarać muszę po piwnicach- zdelegalizować alkohol" i inne tego typu pierdy, są, mówiąc delikatnie, co najwyżej odzwierciedleniem ich poziomu umysłowego.
Salud!
Bestia nawet największa ma resztki litości, ja nie mam więc nią nie jestem
Ostanio co męczę to wyborowa i nemiroffa.
W sumie to jak schlodzona to ta krajowa z Biedrony idzie jakoś. Nie ma co narzekać, jak sie chcesz upierdolić to ok. Czerwonej kartki to nie mogę :rolleyes:
Zauważyłem, że te alkohole czasem się różnia smakiem, raz ok raz nie. i to chyba nie zależy od kondycji i nastroju. Tak mi się wydaje.
yam'teoretyk pisze: Chyba najchujowsza wódka jaką piłem to ta arktika.
Arktika i Starogradzka to dla mnie dwie najobrzydliwsze wódki, których nie zamierzam więcej tknąć. nigdy potem nie jest ze mną wesoło i najgorsze, że wcale nie muszę ich dużo wypić.
a tak zazwyczaj pijam Absolwenta, Bolsa, od czasu do czasu Finlandię lub Smirnoffa, od święta się zdarza jakaś wódka smakowa typu Zołądkowa Gorzka czy Zubrowka.
ale muszę się przyznać, że ostatnio trochę przystopowałam z tym trunkiem i Bogu dzięki skupiam się na mniej procentowych napojach. tylko, że nie wiem jak długo to potrwa... ;]
potoków wy źródliska i ty, falo morza
rytmiczna, i ty ziemio, wszystkich nas rodzico,
i ty wszechwidzącego słońca krągłe lico,
spojrzyjcie, jakie znoszę, bóg, od bogów znoje!
Kiedyś piłem ją ciepłą, to znaczy taką średnio zimną, kilkanaście minut leżała w śniegu tylko, i popijałem rozrzedzonym syropem multiwitaminowym i nie było tak źle, pół litra na dwóch poszło w kilka minut o dziwo. Nie spodziewałbym się tego po cenie. To już gorzej było później z miodem pitnym.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina
Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Jak starzeć się wolniej? Odpowiedź tkwi w... grzybach halucynogennych
Badacze z Uniwersytetu Emory w stanie Georgia odkryli zaskakujące właściwości psylocyny – aktywnego metabolitu psylocybiny – które mogą mieć wpływ na spowolnienie procesów starzenia.