Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 215 • Strona 22 z 22
  • 379 / 102 / 0
@yoshi420 wszystko dookola rozpierdala uklad nagrody, bo ktos odkryl, ze da sie na tym niezly hajsik przytulic. Slodycze, skrolowanie sociali, jednorazowki z tindera, alko etc. Opiaty na tym tle (nie mowiac juz o zestawieniu chocby z beta-ketonami) wypadaja blado. A ww. przeciez nie postrzegasz jako rownowazne zagrozenie, tylko jako uzywke, (aktywność) o dopuszczalnej szkodliwości.

Zmiany nie sa do konca zycia, choc fakt, powrot do rownowagi wymaga przewaznie conajmniej kilku miesiecy. Istotne jest ze to (opio) doswiadczenie nieodwracalne.
  • 504 / 101 / 0
@yoshi420 Nie pomyśl, że mam na celu zachęcanie, czy zniechęcanie, ale miliony ludzi, którzy nie walą kody, albo czegoś innego i tak chorują na raka. Żeby jeszcze była gwarancja, że zdrowy tryb życia zapewni ci nieśmiertelność. Często paradoksalnie jest na odwrót. Sam miałem w rodzinie osoby, które nie przyjmowały żadnych używek a dostały raka żołądka, czy jelita.

Nie wiadomo do końca w rzeczywistości jaka jest skala szkodliwości tych związków w tabletkach, ale wiele rzeczy, produktów spożywczych, które masz w marketach to też trucizna i nie wiadomo nawet czy nie bardziej szkodliwa i kancerogenna.

Jeśli chodzi o ten układ nagrody to ludziom umiejętnie rozregulowano i rozbito relacje. Sam zauważyłem coś smutnego, że nie ma w rozmowach i interakcjach nawet z bliskimi zaangażowania i skupienia na chwili bieżącej w rozmowie, bo każdy jest zdekoncentrowany, chce uciec do swojego świata, do tego co pochłania mniej energii, do scrollowania telefonu.

Pamiętam jak inaczej wyglądały te relacje i zabawy ze znajomymi, rodziną pochłaniały 100 procent uwagi, nie było niepokoju z tyłu głowy i niefajnego smyranka w lędźwiach, że coś jest nie tak. Teraz ja coś komuś mówię i widzę, że on i tak nie słucha, albo go nie obchodzi. I ja mam to samo.
  • 1969 / 323 / 0
Nie ma co sobie dokładać problemów na własną rękę, mimo wszystko. Życie samo w sobie jest trudne.
A potencjał na wjebanie wyczułem potężny lol. Działało bez szału bo tak na prawdę tylko kilka razy pokazało pełen potencjał ale domyślam się, że zwiększając dawki goniąc za euforią największy kozak może się zatracić jak dziecko we mgle.
Co do układu nagrody @freezin9moon być może jest jak piszesz że nie ma podejścia do ketonów ale z tego co kojarzę to jest to ścisła czołówka rozpierdalaczy podobno dlatego wracają do opiatów nawet po 10, 20, 30 latach
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 379 / 102 / 0
@yoshi420powrot to kwestia swiadomosci ze jest to grupa substancji, ktora da ci pozadany stan, (sporego odciecia sie od bodzcow zewnetrznych, nie uposledzajac zbytnio funkcjonowania), a nie kwestia rewiringu ukladu nagrody. wlasnie tej swiadomosci dotyczyla moja uwaga, ze jest to doswiadczenie nieodwracalne.

wez pod uwage 2 rzeczy - opio to bardziej eskapizm niz hedonizm, a druga kwestia - ten stan jest (co do dzialania, co do intensywnosci juz niekoniecznie) osiagalny naturalnie, co prawda nie zawsze poprzez przyjemne bodzce. to odroznia opiaty od wiekszosci narkotykow, bo zeby daleko nie szukac - stanu jaki uzyskasz po mj raczej prozno probowac uzyskac "naturalnie", co najwyzej jakas namiastke tegoz.

tez nie zachecam i szanuje twoje zdanie w tej kwestii, uwazam po prostu ze demonizowanie tej grupy substancji w dluzszej perspektywie nie dziala, natomiast rozmowa o zarowno pozytywach jak i negatywach daje lepszy efekt, jako ze ktos moze stwierdzic ze dla niego jest to temat przereklamowany (bo w popkulturze chociazby jak najbardziej jest) i zwyczajnie zbedny.
  • 504 / 101 / 0
@freezin9moon Bardzo trafne moim zdaniem określenie z tym eskapizmem, a nie hedonizmem. Rzeczywiście bardzo dobrze ujęte, chociaż tutaj bym trochę polemizował, bo moim zdaniem jakaś komponenta hedonizmu to wchodzi. Dla mnie noding (na szczęście zdarza mi się to dość często po kodzie) to jest czysta rozkosz, praktycznie można powiedzieć, że mój ulubiony stan. Zaznaczam, że on się pojawia dopiero w momencie, gdy jestem po wielu godzinach od przyjęcia kody i kładę się do łóżka, gaszę światło. To jest ciekawe.

Większość osób opisuje tutaj działanie kody jako przyjemne, ale krótkie, że klepie ich dosłownie na godzinę, dwie, a potem finito.

U mnie przebieg fazy wygląda tak. Bardzo przyjemne wejście, potem około 15-30 minut ciepła, grzania, przyjemnego stanu. Potem schodzenie z tego powoli, słabnięcie działania w ciągu godzin koda staje się minimalnie odczuwalna.

Potem po 5-6 h kładę się do łóżka, gaszę światło i jeb, faza wraca ze zdwojoną siłą, pojawiają się nody.

Zauważyłem po prostu, że koda działa najsilniej wtedy, gdy jestem zrelaksowany, zamknę oczy i skupię się na odczuciach z ciała, a jeśli skoncentruję się na jakiejś czynności np. czytaniu, graniu na kompie to nie czuję w ogóle i zapominam całkowicie, że jestem na fazie.

Co do tego eskapizmu zaś to sama prawda. Dlatego pomijając samą fazę to strasznie przyjemny jest dla mnie moment poprzedzający samą fazę. Jak dopiero idę na swoją odludną miejscówę i popijam sobie syropek, przegryzając tabsami i wiedząc, że to zaraz jebnie.

Jest też nie ukrywam satysfakcja psychiczna z tego, że robię coś niepoprawnego, coś wbrew systemowi na co wielu "normików" podniosłoby wielkie larum i aj waj. Coś innego niż praca, DOM, hobby i obowiązki domowe. Bawię się tą myślą i tym uczuciem, wiem, że to budzi dezaprobatę, ale jakoś tak mam satysfakcję z tego, że nie wpisuję się w ramy normalności. Zawsze miałem jakąś buntowniczą naturę i skłonność do tego, żeby kwestionować to co mi się chce narzucać dla mojego dobra i co aprobuje większość.
ODPOWIEDZ
Posty: 215 • Strona 22 z 22
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Aresztowania za marihuanę w USA – raport FBI zaskakuje liczbami

Mimo postępów w legalizacji, aresztowania za marihuanę w USA nie ustają. Sprawdź, co naprawdę pokazują najnowsze dane FBI.

[img]
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami

Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.

[img]
Jak starzeć się wolniej? Odpowiedź tkwi w... grzybach halucynogennych

Badacze z Uniwersytetu Emory w stanie Georgia odkryli zaskakujące właściwości psylocyny – aktywnego metabolitu psylocybiny – które mogą mieć wpływ na spowolnienie procesów starzenia.