Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 65 • Strona 3 z 7
  • 12564 / 2435 / 0
Nie każda odmiana pachnie słodko więc to akurat żaden wyznacznik.
Jeśli pachnie intensywnie, to rzeczywiście można spodziewać się dobrej jakości.

Z kolorem też nie jest do końca tak. Jaskrawą zieleń zioło będzie miało tylko przez jakiś czas. Po kilku miesiącach w słoiku (zakładając, że jest prawidłowo przechowywane) zrobi się bardziej żółte / brązowe, ale pozostałe walory się nie zmienią (nawet się poprawią).

Wczoraj wieczorem paliłem swojego Passion'a 1 z sezonu 2019 i do tej pory mnie trzyma. Spałem jak zabity (dodatkowo bardzo aktywny sportowo dzień miałem) - taki sen tylko po czystych indyjkach.
Kolor pałeczek jest już całkowicie złoty i brązowy, ale gładkość i lekkość dymu jest taka, że właściwie nie czuć go w płucach. Wciąż jest klejące i idealnie wilgotne. Wygląd stał się bardziej "szlachetny" - to słowo najlepiej opisuje stan wizualny : )
Z mocno napchanego bonga ściągam 2 chmury, gdzie przy mniejszej ilości tegorocznej Crystal Candy tych chmur jest 2 x więcej (wilgoć) i są dużo bardziej gęste.

Generalnie doświadczony palacz potrzebuje właściwie rzucić okiem i już wie, z czym ma do czynienia.
  • 1943 / 315 / 0
Ja wychodzę z założenia, że wygląd i zapach to nic nie mówią. Zdarzały się w karierze pięknie wyglądające i pachnące szychy bez miału, które były cieniasami. Dobre zioło rozpoznaje po tym, że jak kończę palić 1 kioskówkę (tak po 2/3 na 4/5 inhalacji), to już czuję kanabinaidowy haj :patrzy: a w przypadku prawdziwych kocurów efekt jest wyraźny jeszcze przed wypuszczeniem 1 macha.
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 3 / / 0
Hmm, może to placebo ale biorę temat z różnych źródeł i zazwyczaj kiedy dostawałem topy zbite, niezmielone i o jasnej zielonej barwie kopały o wiele lepiej niż już skruszone w kolorze bardziej "brązowym" niż zielonym. Może to jest jakaś podpowiedź czym się sugerować oceniając czy zioło jest dobre przed spróbowaniem.
  • 12564 / 2435 / 0
To ktoś jeszcze sprzedaje zmielone? : ) W moich stronach nie spotkałem się z tym od bodaj 2010.
  • 16 / / 0
Kryształki, dobry zapach i jaśniejsze barwy to dla mnie dobry prognostyk
  • 5 / 6 / 0
Nie da się
albo masz dobre źródło prosto z uprawy albo chybił trafił
w zależności od odmiany możesz mieć luźne topy albo zbite jak kamień
możesz mieć słabszy sort ale opryskany chemią aby klepał
tak samo odnośnie trymowania jeżeli ktoś jest w temacie to wie że na liściach też są związki aktywne więc nieotrymowany sort nie oznacza słabej jakości
  • 12564 / 2435 / 0
Oczywiście, że się da. Nie rozpoznasz tylko, czy było pryskane. Lata doświadczeń : ) Czasem można źle ocenić - w sensie nie docenić, jednak zioło, które wyglądało mi na kozackie, zawsze takie było.
Zioło na handel powinno być praktycznie pozbawione listków, bo zwyczajnie jest na nich mniej trichomów i psują delikatnie smak.
Kiedyś kupowałem takie szyszki pokryte konkretną ilością liści, ale po taniości. Owszem, było dobre, ale do najlepszych bym tego nie zaliczył - typowy, prawdopodobnie polski outdoor.
Mi one specjalnie nie przeszkadzają i sam zostawiam sporo listków cukrowych, które tylko przycinam, bo fajnie wyglądają szyszki, a poza tym ta warstwa chroni to, co najlepsze, czyli kwiaty.
  • 967 / 243 / 0
Zapach.
Nawet ładnie uprawiany kwiat źle wysuszony i kurowany , a z reguły źle potem transportowany / przechowywany traci terpeny, flawonoidy, canna ulegają degradacji. Praktycznie brak lub słaby zapach jest dowodem że ten kwiatek nie pokaże całego potencjału który wypluła z siebie roślina.
Taki brak zapachu bywa też dowodem na jeden z największych kretynizmów stosowanych w "obróbce" kwiatostanów czyli water curing.
  • 12564 / 2435 / 0
Sam myślałem o wodnym curingu, jak dostałem małej schizy przed suszeniem ostatnich zbiorów. Bo to jednak bite 3 dni wali w mieszkaniu potwornie, a pierwsza doba to chodzi się nastukanym non stop xD
Ale właśnie czytałem, że to praktycznie kastruje zioło z zapachu więc postanowiłem suszyć na przypale.
Teraz pachnie kozacko, jak się słoik otworzy, albo rozkruszy topa.
  • 480 / 73 / 0
Najszybszy sposób na sprawdzenie, to upuszczenie topka na blat z wysokości 20 cm i patrzenie czy się nie sypie. Jeśli się sypie, to lipa. Też pamiętajcie, że skruszone szkło może imitować ładny efekt błyszczenia. No i moc zapachu, tym bardziej intensywny zapach, tym lepiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 65 • Strona 3 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.

[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.

[img]
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol

Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.