tak dla wyprodukowania kilograma kokainy potrzeba 100kg liści koki!!!!
Pozatym liście koki są tym lepsze im wyżej w górach rosną(naukowcy za huj nie wiedzą dlaczego tak sie dzieje)no ale koka z nizin prawie wcale nie jest przydatna.
Indoorowa uprawa koki :nuts:
Już lepiej proponuje uprawiać jaranie-sprzedawać je i kupować kokaine-lub wymieniać bezpośrednio na nią-więcej wyjdzie

Bandziorek ale naukowcy dokladnie wiedzą o co chodzi... potrzebne jest niźsze cisnienie, które jest wysoko w górach, a w warunkach indoora tego nie otrzymasz. I własnie dlatego plantacje są na ogół kilka tysięcy Nad Poz.M.

Opłaca jeśli kupisz z progretorem. Kup za 155 $ i będziesz miał komplet wraz ze sadzonkami. Wychodyjesz kilka miesięcy w progretorze a później przesadziz do ogródka.

Mnie przeraża to ile jest potrzebne liści do dobrej kostki ;/ Tak więc na własny użytek odpada a jeżeli chodzi o dill to w Polsce nie aż tak chętnych to sie może wydawać że każdy chce ale nie każdego stać na kosteczkę ;)

Pomijając mozliwosc wyprodukowania kokainy i mozliwosc technniczna samej hodowli to mam pytanie, czy wogole legalna jest hodowla erythroxylum coca czy novogranatens w naszym "kochanym" kraju, bo na liscie roslin zakazanych nie widzialem takich roslin??

"Wykaz środków odurzających i substancji psychotropowych", grupa I-N jest, i kokaina, i liście koki. O nasionach nigdzie nie piszą, ale z dostępne informacje mówią, że ciężko jest cokolwiek z nich coś wyhodować. Pozdr

Jeżeli nawet by się udało wyhodować krasnodrzew w pl, to potrzeba by na to ogromnej powierzchni ziemi, ludzi, budynku do dalszej obróbki.
Jako ozdobny krzak w ogrodzie może być fajna sprawą, ale nic poza tym.
Już bardziej by się opłacało przemycić koks, niż go tu hodować.
To zabawa zarezerwowana dla kolumbijczyków i tyle w temacie ; )

Proponuję posadzić to gdzieś w Tatrach. Jeżeli potrzebujecie ciepła proponuję jakieś niższe góry :D Wątpię aby ktoś się połapał, że to krasnodrzew, co i tak jest bez znaczenia. Nawet w polskich górach są takie miejsca, gdzie obecność człowieka w obrębie kilku km wynosi 1osoba/miesiąc

liście koki mają około 1% kokainy.
100g liści - 1g czystej kokainy
w Polsce koks nie oszukujmy się Ale więcej niż 30% nie ma
więc z 1000g liści będzie 10g czystej kokainy i albo rozcienczasz do 50% i masz dobry koks albo nie rozcienczasz i walisz połowę mniej i jest zajebiscie
więc z 1kg liści będzie 20-25g kokainy

Teoretycznie można wyprodukować w Polsce już nawet nie chodzi o ciśnienie ale glebę głownie ,później mikroklimat gór choć nawet nasze niziny mogą nadawać się,pytanie tylko po co?
Według Kolumbijczyka ,który kiedyś uczył się w naszym kraju to nasz cały kraj ma szanse na udaną hodowlę jednak nie wiadomo jak dużo byłoby kokainy w naszej wersji krasnodrzewu pospolitego.
Według mnie mniej przy zachowaniu w początkowej fazie wzrostu ochronny oraz substancji w takiej ilości by roślina mogła wytworzyć ten alkaloid.
Na zachodzie nie da się największą szanse ma nasz kraj ,większą góry zwłaszcza Tatry.
Oczywiście próby produkcji na zachodzie Europy nie udały się ponieważ gleba oraz klimat zbyt mocno różni się od klimatu gdzie rośnie w naturze koka.
Wiadomo jakby im wyszła w Europie hodowla to by koszty im spadły.
Tak to prawda ,że zbiory na wysokości ok 2000m n.p.m są najlepsze zwłaszcza najmłodsze listki.
Dlaczego u nas gangi z Ameryki południowej nie hodują jej
-wcześniej byliśmy za biedny by było nas stać na takie zakupy więc by nie zarobili
-po kilku nieudanych próbach na zachodzie zwiększyli nakłady na transport do Europy przez Zachodnią Afrykę,Hiszpanie ,Maroko itd.
-trzeba trochę czasu na to by zwróciła się inwestycja a oni nie chcą go tracić na taką kombinację i w ogóle nie przyłożyli się w 100% nawet na zachodzie jak próbowali.
W Andach tam gdzie rośnie koka też potrafi być zimno.