Mój pierwszy post tutaj, otuchy mi zawsze przynosi czytanie Waszych uwag na wszelakie tematy, stąd cieszę się, że sam coś skleję. Szkoda tylko, że z takiego niefortunnego powodu.
Mam problem obecnie z kłuciem w klatce i nawracającymi "powiewami" depresji, wraz ze wstawianiem w nocy z nerwów. Leki jaki obwiniam za to to finasteryd, ale bardzo nie chciałbym, żeby to właśnie był on, bo jakoś udaje mu się utrzymać moje włosy na miejscu. Mój post jest zapytaniem w Waszą stronę o obecną przyczynę mojego marnego stanu.
Finasteryd biorę od października 2020, a wszelkie niedogodności zaczęły się od felernego razy z kryształem w kwietniu b.r. (jak sądzę ketony). Dałem czadu przez około 30 godzin, z czego 28 się masturbowałem. Nie dbałem o nawodnienie/minerały. Po tym wspaniałym wydarzeniu miałem non stop parcie na pęcherz. Nie spałem w nocy ani minuty przez pierwsze 2 dni. Wysikiwałem bardzo małe ilości za każdym razem. Byłem u urologa, który zlecił badanie moczu. Nic nie wyszło, parcie na mocz trochę spadło, chociaż nadal występowało, zwłaszcza przy chęci pójścia spać i w nocy (wstawanie po średnio 4-5 razy). Brak dobrego snu obciążył moją psychikę, ale czułem się jeszcze wtedy okej. Dostałem też Omnic na drogi moczowe, o dziwo pomógł (do teraz nie wiem czy to placebo, czy nie), ale przez jedynie kilka tygodni. Po ty czasie uznałem, że muszę się wysypiać, więc zacząłem brać Sedam w małych dawkach. W czerwcu miałem powtórkę rozrywki z kryształem (chociaż już nie tak ostrą). Nie miałem znowu tak wyraźnych problemów z pęcherzem, ale leciał cały czas Sedam, który rozwiązywał problem w 100%. Nie budziłem się ani razu. Gdzieś w lipcu postanowiłem jednak, że spróbuje rozwiązać temat bez benzo i parcie na pęcherz nadal było. Wybrałem się zatem do:
- Urologa - zrobiłem wszelkie badania, nawet badanie urodynamiczne (nie polecam). Wszystkie wyniki w normie, nie mam pęcherza nadreaktywnego, ale urolog ostatecznie stwierdził, że to pewnie przewlekłe zapalenie prostaty, którego nie da się wykryć.
- Kardiologa - zrobiłem EKG, wszystko w normie.
- Ortopedy - żeby sprawdzić czy to nie przepuklina na kręgosłupie. Zrobiłem rezonans magnetyczny. Wszystko w normie.
- Endokrynologa - stwierdził, że ze strony tarczycy wygląda okej i że to raczej nie finasteryd, nie miałem jednak wtedy jeszcze stanów depresyjnych. Leczę się na tarczycę (źle stwierdzoną niedoczynność), ale wszystko unormowane.
Żeby nie wpaść mocno w Sedam, który brałem w różnych dawkach (od pół tabletki po dwie, prawie każdego dnia od 4 miesięcy), zastąpiłem go Zolpiciem.
I wtedy zaczęła się jazda.
Było to około 5 tygodni temu. Wziąłem jednego wieczoru jedną tabletkę i poczułem się wspaniale. Wywołało to u mnie duży relaks i nawet działanie euforyczne. Następnego dnia zjadłem już 6 tabletek (każda po 10 mg zolpidemu). Nie pamiętam co się za bardzo działo. Każdego następnego dnia brałem od jednej do półtorej tabletki. Zjadłem ich łącznie 23 przez okres około 10-11 dni. Ale już 3 dnia odczuwałem zdecydowane pogorszenie samopoczucia w ciągu dnia. Po 10 dniach miałem już ostrą depresję, która automatycznie znikała 30 minut po wzięciu Zolpicu i pojawiała się ponownie z rana. Zrezygnowałem ze wszystkich leków, nie licząc finasterydu w dawce 1 mg codziennie (leciał już okrągły rok). Przez pierwsze dwa dni miałem jako-takie problemy z zasypianiem, ale problem z parciem na pęcherz wydawałoby się jakby zniknął. W dniu trzecim detoksu, gdy siedziałem w kinie, zacząłem się stresować, czy przypadkiem nie będzie mi się chciało sikać na seansie. Momentalnie poczułem parcie na pęcherz i do tego płytki oddech i duży dyskomfort na klatce. Tej nocy obudziłem się z atakiem paniki. Od tamtego momentu czuje ostre kłucie w klatce, mam ewidentne problemy z pamięcią, wstaje w nocy po 3-4 razy z bijącym sercem, czasem też z parciem na pęcherz. Jeżeli obudzę się po 5 to już nie zasnę, bardzo się wtedy zamartwiam, czasem z płaczem. W ciągu dnia czuje ucisk w klatce, ale raczej tylko tyle. Sytuacja jakby poprawiła się po około tygodniu, ale nieznacznie. Już nie mam ataków paniki, ale czuje depresję w ciągu dnia i napięcie, które lekko opada wieczorami. Przyznaje, że czuje się jakbym był wrakiem człowieka. Dwa dni temu byłem u dermatologa, który przepisał mi finasteryd na samym początku, stwierdził on że to nie wina leku, ale mimo tego zmniejszył jego dawka z 1 mg do 0,5 mg. Moje objawy po odstawieniu Zolpicu trwają już około 18 dni.
Przyznaję, że cały mój post jest jakby odpowiedzią na moje znerwicowane chęci przeczytania, że to odstawienie benzo, albo zolpidemu, a nie finasteryd, który będę mógł brać.
Czuję się jak pomiędzy młotem, a kowadłem. Z jednej strony łysienie z drugiej te stany. W przyszłym tygodniu zrobię wszelkie badania hormonalne, podzielę się tutaj. Nie mam żadnych problemów z libido/potencją/nasieniem. Dodatkowo mam spokojne życie, dobrą prace, skończyłem też studia magisterskie w lipcu.
Moje wytłumaczenia tego co się zadziało to:
1. Częstomocz jako depresja maskowana wywołana przez finasteryd, a sprowokowana wzięciem kryształu. Ostateczne wyciągnięcie depresji z 'zamaskowania' przez użycie Zolpicu.
2. Wzięcie kryształu i masturbacja mogło wywołać przewlekłe zapalenie prostaty. Depresja i znerwicowanie jako odpowiedź na rozwalone GABA.
Za wszelkie odpowiedzi dziękuję, samo podzielenie się tym jakby wzbudza we mnie lepsze samopoczucie.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/cd62041f-93dd-4bca-a8ec-cb042eceef54/you-wouldnt-get-it.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20251013%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20251013T212002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=fa1c661aad8b171ede445e44a6f1d87adfd77f6964e76be7f7393eea04f7e5be)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/niemcy-polska.jpg)
Niemcy po częściowej legalizacji: młodzież sięga rzadziej a dorośli korzystają bardziej świadomie
Nowe badania rządowe z Niemiec obalają jeden z głównych mitów przeciwników legalizacji marihuany – że dostępność konopi zwiększy używanie wśród młodzieży. „Drogenaffinitätsstudie 2025”, opublikowane przez Federalny Instytut Zdrowia Publicznego (BIÖG, dawniej BZgA), pokazuje, że po legalizacji użycie konopi wśród nastolatków… spadło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peleniezkopalni.jpg)
Japończycy odkryli, dlaczego papieros pomaga przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego
Palenie tytoniu związane jest z olbrzymią liczbą różnorodnych zagrożeń dla zdrowia. Są jednak sytuacje, gdy papieros pomaga. Tak jest na przykład w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Nie od dzisiaj wiadomo, że papierosy przynoszą ulgę osobom cierpiącym na tę chroniczną chorobę. Naukowcy z japońskiego instytutu badawczego RIKEN odkryli mechanizm, który stoi za zbawiennym skutkiem dymka. Dzięki nim chorzy będą mogli poczuć ulgę, bez narażania się na choroby powodowane paleniem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sad_okregowy_w_legnicy.jpg)
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości
Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.