Siema, sprawa wygląda tak. Jutro mija równy miesiąc walenia Alpy,czasem rolek. Do 12 mg czasem dochodziło, a czas m tylko 2 mg starczyło.A zapomniałem dodać że piłem codziennie do tego. Ostatnie 4 dni starałem się zjechać z dawki i o dziwo 20 mg rolek pomaga. Sam może sobie robię paranoje. Jak myślicie po miesiącu idzie sie dorobić grubego skręca czy 2 dni maks wkurwienia.
Na pomoc ogarnąłem sobie z trzy pudła melisy, jaranka w opór, pełno promateziny, lupnalem pierścionek za 300 zł na lepsze spanie hahaha i jakieś inne walerianowe gówna
-queatiapine 25 mg(mam pełno)
-i pełno diazepamu
W opio mam wiedzę,ale tu nic. Może sie boje za wczasy,nie wiem... ile może trwać skręt, wie ktoś, coś na ten temat? Możemy na priv pogadać albo proszę o odpowiedź tu. Dziekuje. A pisze temat bo kolega mnie straszył, ze *były przypadki gdZie po tygodniu,maks dwóch były już skręty* jestem metadionie, znam ból zejścia z hery. Ale przy alprze to Pikuś podobno, wiec mam kupę w majtkach dosłownie. Ile może trwać taki detoxik

Pomóż ktoś proszę.... dziś zaczĄłem odcZuwać to piekło