...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
  • 39 / 23 / 0
Biorę Bunandol/Bupronorfine w dawce ok. 3,2 mg. dziennie
To biorę od jakiś 3 lat.
Do tego biorę Relanium 20 mg. dziennie od jakiś 4 lat
Na początku grudnia mam wyznaczony termin na detoks i chciałem Was wszystkich zapytać czy będzie bardzo ciężko ?
Boję się szczerze ,że nie dam rady więc oczekuje pocieszenie :(
Do tego dochodzi amfetamina.
Czas się brać za siebie.
Pozdrawiam
Kontakt: thenoise@secmail.pro
Wolność jest darem od Boga :-)
Kiedyś TwójDiler :)
  • 522 / 64 / 0
Będzie ciężko.
Uwaga! Użytkownik GL HF nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 39 / 23 / 0
A może ktoś coś więcej napisze :(?
Kontakt: thenoise@secmail.pro
Wolność jest darem od Boga :-)
Kiedyś TwójDiler :)
  • 12516 / 2427 / 0
Zacznij już teraz redukować dawki, żeby na detoks wejść na powiedzmy 2 mg Bunondolu i 15 mg Relanium (więcej pewnie nie dasz rady uciąć sam).

Nie będzie to hardkorowy detoks od heroiny i paczki klonów dziennie, ale będzie trwał dłużej ze względu na specyfikę substancji, od których jesteś uzależniony. Jeśli trafisz na dobry detoks, powinno być w miarę bezboleśnie. Nie ma się czego bać - to słuszna decyzja. Ludzie odstawiali nie takie dawki i dali radę.
  • 39 / 23 / 0
Dzięki za porady.
Od piątku zacznę redukcje najpierw bunandolu o jedną tabletkę mniej. W ogóle postaram się ustabilizować na konkretnej dawce bo teraz to biorę różną ilość między 2.8 mg. a 3.4 mg. bunandolu.
Postaram się tak jak mówisz zredukować chociaż znając mnie zbyt wiele nie zejdę.

--------------------------

Jest jeden problem którego się najbardziej obawiam.
Te leki po detoksie cały czas ze mną będą. Tj. będę w ich posiadaniu. Po prostu sytuacja mnie zmusza żeby to mieć. I teraz pytanie jak sobie poradzę aby tego nie brać po detoksie...........

Scalono. taurinnn
Kontakt: thenoise@secmail.pro
Wolność jest darem od Boga :-)
Kiedyś TwójDiler :)
  • 12516 / 2427 / 0
Nie bardzo rozumiem sytuacji... musisz mieć te leki, ale nie chcesz ich brać. Nie wnikam, bo gdybyś chciał to wyjaśnić, pewnie byś to zrobił.

Generalnie po detoksie prędzej, czy później (zwykle jednak prędzej) przyjdzie tzw. ciśnienie, a wtedy masz już wszystko pod ręką i nie będziesz się namyślał długo - wrócisz do nich na 99%.
Jedyna opcja, jaka przychodzi mi do głowy, to żebyś oddał te leki komuś z rodziny i zakazał ich wydawania, choćby nie wiem co. Musisz się nauczyć panować nad tymi ciśnieniami, ale sama świadomość, że leki są blisko nie będzie pomagać.
  • 60 / 4 / 0
Ja mam tak - gdy pojawia się mocny impuls, który nakazuje mi rzucić nałóg to po prostu pozbywam się tego co chce rzucić. W przypadku palenia to wygląda to tak że wyrzucam do jakiegoś kontenera (bardzo często prawie pełną) paczkę fajek. Zdarzały się również nagłe rzuty przez okno paczką ale kończyło się tak, że bardzo często ta paczka sobie spokojnie leżała do momentu, w którym po nią poszedłem (kilka/kilkanaście godzin). Dlatego opcja kontener/zniszczenie paczki i wrzucenie do kosza na śmieci jest najlepsza.
Oczywiście nie zdarza mi się to za często. Niby marnowanie kasy ale z drugiej strony, to te pieniądze w momencie wyrzucenia papierosów i tak już są wydane.

Reasumując dla mnie jest niemożliwe rzucanie jakiegoś nałogu i wciąż posiadanie przy sobie dragów. Prędzej czy później po nie bym sięgnął, jestem pewny w 100%. Po prostu jest za mało czasu w takich okolicznościach by ten impuls wygasł. Gdy człowiek jest na głodzie i musi załatwić a nie ma przy sobie, to bardzo często trzeba się nalatać, a w tym czasie jest niewielka szansa (ale zawsze jakaś!) że wróci rozsądek.
Uwaga! Użytkownik genezyp_kapen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 924 / 138 / 0
07 listopada 2018pdill13 pisze:


Jest jeden problem którego się najbardziej obawiam.
Te leki po detoksie cały czas ze mną będą. Tj. będę w ich posiadaniu. Po prostu sytuacja mnie zmusza żeby to mieć. I teraz pytanie jak sobie poradzę aby tego nie brać po detoksie.
pdill13, jak już potem wrócisz na nowo do brania, bo jak wspomniał jezus_chytrus mając leki przy sobie, w końcu ciśnienie wygra. Chodzi mi jednak o to, że dawki będą wtedy o wiele mniejsze. Tolerancja oczywiście wzrasta, ale zafundujesz organizmowi mini-wakacje, odpoczynek, co na pewno nie wyjdzie ci na minus.
Wielu narkomanów traktuje detoks jako miejsce na zejście z bardzo wysokiej tolerancji.
Słuchaj, malutki, nie będę ci tłumaczyć życia.
  • 39 / 23 / 0
08 listopada 2018jezus_chytrus pisze:
Nie bardzo rozumiem sytuacji... musisz mieć te leki, ale nie chcesz ich brać. Nie wnikam, bo gdybyś chciał to wyjaśnić, pewnie byś to zrobił.

Generalnie po detoksie prędzej, czy później (zwykle jednak prędzej) przyjdzie tzw. ciśnienie, a wtedy masz już wszystko pod ręką i nie będziesz się namyślał długo - wrócisz do nich na 99%.
Jedyna opcja, jaka przychodzi mi do głowy, to żebyś oddał te leki komuś z rodziny i zakazał ich wydawania, choćby nie wiem co. Musisz się nauczyć panować nad tymi ciśnieniami, ale sama świadomość, że leki są blisko nie będzie pomagać.

Na początku te leki służyły mi wyłącznie do zarabiania pieniędzy. Po prostu je goniłem. Po jakimś czasie sam się wjebałem. Więc już rozumiesz kolego....
Kontakt: thenoise@secmail.pro
Wolność jest darem od Boga :-)
Kiedyś TwójDiler :)
  • 60 / 4 / 0
To wręcz arcy trudne zadanie przed Tobą. Nie wiem czy to jest w ogóle możliwe, byś po tym jak jesteś tyle wjebany, mógł dalej gonić to i nie wrócić do nałogu.
Uwaga! Użytkownik genezyp_kapen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
Newsy
[img]
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków

Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.