Jak kolega napisał ale jest jeszcze jedna metoda. Nawodnienie. I tu mam na myśli kroplówki. Niech zjadą ze trzy to baty wyjdą warto tez w trakcie nawadniania w ten sposob kroplowke wyposażyć w kombi i zjesć coś co histaminą rzuci bo te naczynia się poszerzą. Biegać można ale też szybko chodzić i warzywa. Tylko tam sa witaminy dobre elektrolity w kropli moga byc. Wyciag z kasztanowca ponoc diosmina ale nie kupuje tego i potrafią wracać do idealnego stanu az zdziwilen sie ze nie mam oszpeconej ręki. Efekt zniszczenia czyli gdy boli zle wygląda i nie puchnie nie ma rumiebia i kolorów tenczy to zly znak. Tam pod skórą jest taki syf. Ropa martwe tkanki i pare dni to musi przynajmniej swedziec. Skóra pierwsza warstwa goji sie ok 7 dni. Reszta do 3 tyg. Igłami nie szarpać i przy wyciaganiu nacisnąć wacikiem zatrzymując bieg krwi i wyciagamy. Nie ruszac tloczka by nie robił próżni. Staze tak zakladax by zdjac w sekundę a nie z paskiem sie bawic a pompka dynda na ręku. Sa substancje niszczące żyły po prostu. amfetamina chociażby. hera. Nie zadbana żyła zniknie. I pojawia sie 2 lub 3 objazdowe mniejsze nie nadajace sie do walenia zwykle. Można też udać sie na zabieg czyszczenia naczynia krwionośnego. Ponoć skuteczne ale drogie. Kroplówki lepsze jak nie umiesz wbic motyla daj sobie spkoj bo mechanicznie bardzo uszkodzisz żyłe i zastawki potem bedziesz mial na tym odcinku zgrubienia po podaniu. Tlen woda ruch np przedramion. Odkąd dbam to mimo wbit one lepiej wygladaja niz głebinowki ktore kiedys tylko mialem. Zawsze filtrowanie i każda iniekcja nowym sprzętem. To grosze a igła po 1 razie jest tępa ty tego nie czujesz zwykle już na fazie ale drobne komórki wyściółki żyły nie bedą zachwycone jak wjedzie igla bo ty nie widzisz że krzywa. W szpitalu nie bez powodu 1 raz sie uzywa a igly to grosze. Dobrze tez nie walic substancji o mocnym ph. Odkad poszedlem na produkty z aptek okstykodon czy morfina to nic nie widać. Jak dasz radę to wal 0.4mm. Jak nazwa maści świetnej z kolagenen tego typu ktory nam potrzebny to dam znac. Warto. Widzialem inne osoby nawet nie odkażają skóry. Raz czy dwa ci się zdarzy to ok ale nie non stop. Aspiryna tez pomaga czasem warto zjesc i cytrusy. Pozdro

Moje okablowanie jest mocno eksploatowane, nie specjalnie daje im możliwość porządnej kilkudniowej regeneracji.
Sine i obolałe miejsca po wkłuciach to jedno, ale coraz częściej bywa że płyn poleci częściowo gdzieś obok. Wtedy napieprza jak jasna cholera oraz puchnie, a skóra zmienia kolor na czerwony.

W przypadku takiej kontuzji, napuchnięcia i bólu co powinienem robić? Macie jakieś sposoby?


Osobiście miałem parę razy taką sytuację że roztwór poszedł jakby w ściankę żyły częściowo i byłem pewien że zrobi mi się ropień. Tak to przynajmniej wyglądało. Zaraz poleciałem pod wannę oblewać to miejsce bardzo ciepłą wodą i masując. Czynność powtarzałem bardzo często przez kolejne 3 dni. Dodatkowo smarując się heparyną jeśli dobrze pamiętam.
Moim zdaniem sposób z ciepłą wodą i masażem pomógł. Ale obecnie przy podobnej a jednak trochę innej sytuacji nie jestem pewny czy to dobry sposób. Przed chwilą oblewałem rękę ciepłą wodą i było tylko gorzej.
Nie wiem też czy heparyna zawsze jest dobrym pomysłem, np w momencie gdy te miejsca nie są zagojone do końca.

Antybiotyk w apteczce i masc z arnika doraznie. Obserwowac .
No i robic przerwy.
Kto nie robi przerwy, ten nie ma zyl. :-)

@ledzeppelin2

Arnika - ok, przerwy - jak najbardziej. Ale antybiotyk? Kiedy, jak i po co? Wyjasnij prosze, bo nie czaje..

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}

Bardzo ciekawy temat, ale niestety się urwał... Czytam właśnie, bo zauważyłem, że część batów zniknęła, a te które jeszcze są w miarę grube są po prostu twarde w dotyku. W chuj nieprzyjemne to jest i czuję dyskomfort psychiczny.

Nie walę od kilku miechów, pije po 3-5 litrów wody dziennie, odżywiam się w miarę regularnie, ale baty dalej twarde.

Swoją rodzinną pierdole za przeproszeniem, bo zanim sam znajdę sposób, to ona mi 10 chorób i leków różnych na te choroby zmyśli.

Doradzi ktoś jaki lekarz czymś takim się dobrze by zajął? Kardiolog? To serce, serce pompuje krew do żył... Może inny lekarz? Z góry dzięki. Pozdro.

PS. Mam nadzieję, że koleżanka autorka posłuchała kolegi od ogniska i gówien na patyku (stary żeś się rozpisał ) i poszła za radą innych radości z życia.

EDIT: Kim jest angiolog? Angiolog to lekarz, który specjalizuje się w terapii chorób układu naczyniowego, czyli żył i tętnic, a także leczeniu zmian w układzie limfatycznym. Do jego kompetencji zalicza się diagnostykę schorzeń, ich leczenie, późniejszą rehabilitację oraz szeroko rozumiane działania prewencyjne.

Z doświadczenia:

- nie walić w miejsce, które zostało rozjechane aż do wyleczenia
- flawonoidy i kwas foliowy doustnie
- heparyna na miejsce wkłucia i obszar dookoła, jak najczęściej, jak najmnocniejsza dawka j.m.
- ćwiczenia, najlepiej ciężarki
- używanie sprzętu wg zasady 1 strzał = 1 igła. nigdy dwukrotnie, tak najłatwiej rozjechać żyły, waliłem 4 miesiące i praktycznie tylko zmieniałem ręce, wszystko było okej. pewnej niedzieli zabrakło mi igieł a apteka zamknięta. więc chyba z 10 razy kłułem się tą samą igłą. potem dwie ręce zajechane na 2 tygodnie

Zacząłem zażywać Diosmin Opc ProVenis jakieś dwa tygodnie temu. Zaszkodzić nie zaszkodzi. W najgorszym przypadku trzeba być uczulonym na któryś ze składników. Zacząłem dostrzegać na rękach żyły które myślałem, że straciłem na zawsze.
*Info: "Jak działa diosmina? Substancja czynna powoduje wzrost napięcia i zapewnia elastyczność naczyń żylnych, a także działa na nie ochronnie. Produkt zwiększa drenaż limfatyczny i nasila ruchliwość naczyń chłonnych oraz przepływ limfy."