Dodam, że nie mam złych zamiarów, po prostu zaciekawiła mnie wiadomość o takiej praktyce. Może to przez to że lekarze są mocno gnojeni za wypisywanie dużych ilości takich kontrowersyjnych uzależniających leków przeciwbólowych nawet w najbardziej uzasadnionych przypadkach i znalazł się lekarz który z dobroci serca ukrywa część wydawanych opioidów, żeby pacjent miał dobrze i samemu nie mieć problemów? Zakładając oczywiście, że lekarz jest dobrodusznym racjonalistą-pragmatykiem i dlatego też ma w piździe ryzyko ewentualnego uzależnienia pacjenta co jest sensowne: uzależnienie jest bez znaczenia kiedy prognozuje się że pacjent może zejść w ciągu najbliższych kilku czy kilkunastu miesięcy. Inne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to jakaś śliska umowa z danym koncernem farmaceutycznym, albo najprościej, że to normalna, powszechna praktyka.
nie proszę Pana, staliśmy się jednością ze wszechświatem i wiecznością
Ta wyciaga magiczne fiolki i cos nam daje.
Co? Tego nikt nie wie:p
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
na opakowaniu masz info ze nie na sprzedaz opakowanie nie różni sie od tego dostepnego za $ tylko masz takie pole z tylu z tym info.
narkotyczne to raczej scisle zarachowanie ale jezeli lekarz dlugo zna pacjenta jest to mozliwe.
http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/MZ-spr ... 607,2.html
Just like that, one, two, three, four...
Ale moja ciotka dostawała kiedyś całe opakowania leków od lekarza, które on dostawał od rodzin pacjentów którzy wykupili je, zmarli i nie zdążyli ich wykorzystać. W sumie po jej śmierci też dostał od nas całą torbę różnych piguł (oczywiście sama mu je zanosiłam i odpowiednio przebrałam pod kątem własnego zakresu upodobań i ewentualnej wymiany barterowej). Oczywiście, że jest to sprzeczne z różnymi przepisami, ale chyba zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
I za te darmo próbki leków scisłego zarachowania prawdopodobnie mimo olbrzymiego bogactwa znane nazwisko - rodziny pójdzie siedzieć - gdyby tak nie postąpiło, możliwe, że skończyło by się na 65mln karze USD, co dla takiej firmy to grosze, a tak rząd, nowy prezydent, zapowiadał, że doprowadzi ich do więzienia, amogą uciekać, wtedy ich zabije.
Nie wyobrażam sobie dawania pacjentom leków. Jeśli opakowanie, np. Instanyl-u wymaga pokazania pacjentowi jak się je otwiera, to jest to placebo, w środku jest pusty spray, na opakowaniu pisze 0ug. To pamiętam się śmiał kolega anastazjolog, że nie było i może ktoś pomyślał, że to prawdziwe hehe. :D
Jedyne wyjście to być anestezjologiem, jest lekarzy tej specjalności tak mało, że o ile w pracy będą trzeźwi, w wolnym czasie na 100% mogą sobie pisać i brać co tam chcą. Także innych specjalności także np myślę, że wyniesienie czegoś z oddziału neurochirurgii nie byłoby problemem.
Tylko pytanie PO CO? Ja do paru badań byłem znieczulany, wiem jak działają opiaty, żeby zmarnować dla takiej substancji sobie, swoje życie, to trzeba po prostu nie mieć życia i zero ambicji....
21 października 2017magiczny_tygrys pisze: O uszy obiła mi się taka opowieść: jest sobie pacjent, który dostaje regularnie recepty na leki narkotyczne (legitne, uzasadnione leczenie bólu w toku leczenia onkologicznego & negatywnych rokowaniach, nie żaden metadon), ale od czasu do czasu lekarz zamiast wypisać receptę po prostu wyciąga ze swojej szafki opakowanie z w chuj dużą ilością leku i daje je pacjentowi do ręki, za darmo. Po co lekarz miałby tak robić? Czemu tak, zamiast wypisać receptę? Jak to się ma do tych wszystkich procedur medyczno-prawnych?
Dodam, że nie mam złych zamiarów, po prostu zaciekawiła mnie wiadomość o takiej praktyce. Może to przez to że lekarze są mocno gnojeni za wypisywanie dużych ilości takich kontrowersyjnych uzależniających leków przeciwbólowych nawet w najbardziej uzasadnionych przypadkach i znalazł się lekarz który z dobroci serca ukrywa część wydawanych opioidów, żeby pacjent miał dobrze i samemu nie mieć problemów? Zakładając oczywiście, że lekarz jest dobrodusznym racjonalistą-pragmatykiem i dlatego też ma w piździe ryzyko ewentualnego uzależnienia pacjenta co jest sensowne: uzależnienie jest bez znaczenia kiedy prognozuje się że pacjent może zejść w ciągu najbliższych kilku czy kilkunastu miesięcy. Inne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to jakaś śliska umowa z danym koncernem farmaceutycznym, albo najprościej, że to normalna, powszechna praktyka.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zrzut-ekranu-2025-01-15-o-12.17.13.png)
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmj22.jpg)
Przepisy miały ukrócić rekreacyjne stosowanie medycznych konopi. W sieci można je obejść
Jest drożej, niż przed wejściem w życie przepisów ograniczających nadużycia przy kupowaniu medycznej marihuany, ale wystawianie recept online, bez wizyty u lekarza wciąż jest możliwe. W sieci załatwienie "trawki" na "legalu" trwa kilka minut.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/berlincannaparade.jpg)
Niemcy. Rośnie konsumpcja marihuany wśród dorosłych
Konsumpcja marihuany w Niemczech wśród młodych dorosłych znacznie wzrosła, za to nastolatkowie rzadziej po nią sięgają.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lsd_may_offer_viable.jpg)
Jednorazowa dawka leku psychodelicznego zmniejsza objawy zespołu lęku uogólnionego
W prestiżowym czasopiśmie JAMA opublikowano wyniki badania klinicznego fazy 2b, które rzucają nowe światło na leczenie zespołu lęku uogólnionego (GAD – generalized anxiety disorder).