...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
  • 91 / 6 / 0
Witam. Większość postów w temacie detox dotyczy objawów fizycznych. W stylu nie biore 3 dni, bardzo boli co robić? Dużo informacji można znaleźć na forum na ten temat. Temat dotyczy strony psychicznej, osób które pokonały skręta i walczą z uzależnieniem psychicznym. Może kilka osób znajdzie się tutaj, chociaż wiadomo że ostatnia z rad brzmi "spierdalaj z tego forum." Ja jestem 18 dzień na czysto. Tzn dwa tygodnie na skrecie leciałem na klonach, Lorafenie i baclofenie. Po tym okresie zarzuciłem dwa razy kodeinę w dawkach 300-400 mg i mnie poklepala. Teraz 18 dni na czysto. Bylem w ciągu 4 lata. Pierwsze dwa lata koda do dawki 750 mg. Później głównie PST jak pojawił się Gardis w Lidlu. Doszedłem do 2 kg Kresto czy baka 01. Prawda jest taka, że siedzę na duposcisku za granicą, zostało mi 30 dni. Staram się układać sovie wszystko w głowie. Są chwile ze ciśnienie jest wielkie i są, że mówię sobie ze juz tego nie wezmę. Fizycznie czuje się bez sił na cokolwiek. Chodzę na długie spacery, gotuje obiady, sprzątam. Staram się czymś zająć. Jestem tutaj z dziewczyną u jej rodziny i staram się im jakoś pomoc. Ile u was trwało takie zmęczenie? Czy magicznym sposobem duposcisk po pewnym czasie minie? Na terapię chodzę od roku bodajże. Teraz po powrocie odrazu idę na spotkanie.
  • 12511 / 2426 / 0
Ja często latam do kraju, w którym kodeina jest tylko na Rc (a byłem wjebany bardzo długo tylko w to). Skręt fizyczny dopadał mnie już w samolocie, ale adrenalina, nerwy itd. bardzo go "maskowały". Na miejscu (latałem, kiedy tam było lato, a u nas zima), po pierwszej nocy nie miałem już skręta prawie w ogóle. Psychicznie było bardzo dobrze - pewnie to zmiana półkuli na południową, pełnia lata i świetny klimat bardzo pomagały. Z drugiej strony z góry widziałem, co zrobię po powrocie :P Traktowałem pobyt jak opio-sanatorium. Najgorsza jest myśl, że już nigdy się nie przygrzeje. Jeżeli wytrzymasz tak długo, by się z nią pogodzić, to będziesz jedną nogą wśród ocalałych : )
  • 242 / 13 / 0
Pójdź na sporty walki. Ja w lutym poszedłem do sekcji typu "wszyscy bramkarze w mieście" powiedziałem że ćpam i chcę to zmienić to do mnie trener dzwonił jak nie byłem na treningu i mnie tak jebał że na boks 5 razy w tygodniu latałem. Nie miałem siły myśleć o ćpaniu. a jak się tylko ućpałem i w klubie znalazłem następny dzień na treningu 1,5h sparingu z bramkarzem aż siny byłem już mi się nie chciało furać. Treningi to najlepszy sposob na psychiczny skręt inna zajawka.
  • 880 / 23 / 0
Sport bardzo pomaga, ale nie jest to złote lekarstwo na wszystko. Trzeba się przestawić we własnej głowie, pogodzić że "już sobie nie poćpasz" jak to napisał kiedyś Blu. Musisz ustalić sam ze sobą czego chcesz i się tego trzymać. Nie ma drogi na skróty, trzeba to zaakceptować i tyle. Jak będziesz nakurwiał na ciągłym dupościsku i ciągle myślał o ćpaniu, zarzucają się obowiązkami żeby nie popłynąć to długo to nie potrawa....
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 12511 / 2426 / 0
EastDrastic pisze:
... to do mnie trener dzwonił jak nie byłem na treningu i mnie tak jebał że na boks 5 razy w tygodniu latałem...
Panie kolego, trzeba uważać, co się piszę, albo czytać swoje posty, bo takie rzeczy wychodzą.. %-D
Co do opinii, że sport pomaga - pomaga i to w ch*j!
  • 98 / 45 / 0
Nikt Ci gotowej recepty nie da na zaleczenie "psychika".Prawda jest tak,choć zabrzmi to mało optymistycznie,że po tak długim braniu bez przerw,szansa na to,abyś zostawił ten kołowrotek za sobą na zawsze jest minimalna....ale-i tu Cię podbuduję-szansa jest!!!Problem tylko w tym,jak piszą powyżej,abyś sobie w "bani" poukładał priorytety i znalazł inne,"zdrowe" uzależnienie,tzn.jakieś zajęcie,które będzie Ci dostarczało satysfakcji i zajmowało Twoją uwagę i czas .Najgorsze co możesz zrobić,to siąść na d....i czekać aż samo przejdzie.Sport?Owszem-pod warunkiem,że Twój stan zdrowia pozwoli Ci go uprawiać.Turystyka,majsterkowie,hodowla rybek,działalność społeczna,charytatywna etc,etc...możliwości jest w bród,tylko trzeba sobie coś znaleźć,bo w przeciwnym razie wrócisz na szlak jak amen w pacierzu.Powodzenia.
Uwaga! Użytkownik fado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 370 / 13 / 0
To temat rzeka a metoda to całe morze doświadczenia. W zestaw wchodzą:
Umiejętność wyróżnienia ciśnienia jako coś zewnętrznego, a nie osobistej intencji, jak to się często wydaje - nagle wpadasz na zajebisty w swej genialności pomysł - "a przywalę, o!"... Albo "miałem nie walić dzisiaj, ale dlaczego mam nie dzisiaj jak mogę dzisiaj?" Umiejętność otrząśnięcia się odpowiednio wcześnie.

Umiejętność widzenia schiz wynikających z odstawienia - gdy wydaje się, że wszystko jest źle i będzie jeszcze gorzej, coś w życiu jest zdecydowanie nie tak, ludzie cierpią, ludzie są źli, jestem zły, jest po prostu źle (bez powodu) - umiejętność a) zauważenia, b) interpretacji tych myśli jako nieprawdziwych i c) zastąpienia ich alternatywnymi olśnieniami prawdą, "a przecież żadnych problemów tak naprawdę nie ma". Doświadczenie, pamiętanie różnych stanów psychicznych wszelakich odcieni, wyrażających się przez świat dookoła, i rozumienie, też na poziomie doświadczenia, możliwości przechodzenia między stanami, zmiany "koloru" rzeczywistości. Znalezienie "stanu zero" - bazowy punkt odniesienia, zestaw przekonań o świecie i wynikających emocji, który jest a) zawsze prawdziwy b) pozytywny lub neutralny. Na przykład "nic złego nie może się zdarzyć, bo wszystko tylko w naszych głowach". Wzmacnianie stanu zero poprzez egzekwowanie jego prawdziwości w sytuacjach krytycznych.

Umiejętność pokory - przyjmowania wszystkiego jak jest, pogodzenie się z wszelkimi stanami psychicznymi przed którym stawiasz opór i przepuszczenie przez siebie na wylot (Wash All Over Me - dobra piosenka na temat. W ofierze nie raz trzeba złożyć całe swoje życie, a czasem i życie/szczęście innych. Pamiętanie, że im więcej zadowolenia, tym mniej pokory, tym bliżej cierpienia, więc nie zapominanie o pokorze nawet gdy jest i będzie zajebiście.

Wybór wektora w życiu. Z grubsza albo "buddyzm" - brak celu, świadome toczenie się w oceanie świata, ciągła kontemplacja jedynego wiecznego momentu "teraz". Albo cel - gra, walka, akcja, coś wyrazistego. Połączone z radzeniem ze schizami, daje szeroki kolorowy wybór nie ograniczony lękami, połączone z pokorą daje cierpliwość i spokój, by zmierzać do tego.

To taka teoria, żadnych cudów, ale świadome podejście. Ćwiczy się stopniowo raz za razem i opanowuje robiąc błędy i ucząc się na nich. Pod koniec jesteś w stanie panować nad chcę-niechcę nie tylko w kwestii dragów, ale w ogóle w każdej kwestii w życiu.
Uwaga! Użytkownik Machine205 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 89 / 13 / 0
Wyjść z domu. Pogadać z kimś. Na inny temat niż dragi.
Małymi kroczkami , powoli do celu.
Sport - ok - ale co zrobić jak wstać z wyra się nawet nie chce.
Jakaś nastrajająca muzyka : https://youtu.be/7xbZMJGpc9I + kawka + śniadanko.
Działamy.

Jak wyżej, tyle sposobów ilu ludzi.

:*) Powodzenia
Uwaga! Użytkownik BezKitu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5125 / 890 / 0
Moim zdaniem to na cisnienie jak najwiecej zajec. Praca od rana do wieczora np. .
Dobrze też mieć dziewczynę nie ćpunkę która nie toleruje tego. Troszkę zawsze przystopuje plus spędzanie z nią czasu.
Teraz jest wiosna i ladna pogoda. Imo latwiejszy okres dla cpuna.
Najgorsze są okresy jesienno zimowe ....... wtedy to te wieczory ma sie chec wypelniac tylko uzywkami.
Mnie stopuje tylko rodzina której sprawia przykrość moje ćpanie inaczej to pewnie bym już był dawno na dnie....


Ciśnienie na zawsze zostanie jeśli będziesz ograniczał tylko na weekendy. Tylko będziesz czekał na weekend.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 906 / 75 / 19
20 sierpnia 2015jezus_chytrus pisze:
Najgorsza jest myśl, że już nigdy się nie przygrzeje. Jeżeli wytrzymasz tak długo, by się z nią pogodzić, to będziesz jedną nogą wśród ocalałych : )
A ja mam na odwrót. Nigdy nie musiałam się przekonywać na siłę, że "o, już nigdy nie mogę przygrzać.". To wychodzi samo ze mnie. Albo mam do tego wewnętrze obrzydzenie, albo nie. Jak nie lubisz jakiejś potrawy (sam z siebie), to nie musisz siebie przekonywać, że JUŻ NIGDY W ŻYCIU tego nie wolno Ci dotknąć, bo sam po prostu wewnątrz nie masz na to ochoty, bo wiesz, że tego nie chcesz i już. Ja nigdy nie bawiłam się w takie sztywne deklaracje - albo sama zrozumiem, że opio mi robi źle, to nie będę po prostu go tykać. Teraz jadłam kodę 2 tyg, jeszcze bardziej się utwierdziłam naturalnie sama z siebie, że to daje 1%, a zabiera 99%, więc po prostu tego nie chcę i chuj.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
Newsy
[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.

[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.