Dział poruszający prawne kwestie użytkowania narkotyków. Legalizacja, kary, pytania do adwokata.
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
  • 285 / 2 / 0
Nie wiem czy dobry dział, ale mniejsza. Wczoraj złapali mnie nachlanego, jechałem na rowerze (0.7‰, wpadłem przez brak włączonych świateł). Jutro sąd rodzinny czy jaki tam jest kolejny krok... Jadę na klonach od miesiąca, i teraz pytania: czego właściwie, jakiej kary mogę się spodziewać (17lat), czy jakoś gadać specjalnie i czy przy dostaniu kuratora albo nawet nie, czy mogę się spodziewać testów na obecność narkotykow (mam detoks za sobą)? To pierwsza moja sprawa.
  • 825 / 14 / 0
Jeżeli ukończyłeś 17lat będziesz karany jako dorosły. Pewnie grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów na rok
  • 48 / / 0
mój ziomek za 0,9 promila dostal 1500 zł mandatu, rok zakazu jazdu na rowerze i prace spoleczne przez 120h

takze nie warto juz jechac na alku. lepiej sie upierdolic inaczej, bez pucki przynajmniej
poniższy teksty był efektem stanu potocznie zwanego chęcią wypowiedzi
  • 410 / 23 / 0
No ogolnie peszek tym bardziej ze z uwagi na liczbe milosnikow ujezdzania w tym kraju pojazdow niemechanicznych pod wplywem % chyba jeszcze w tym roku ma wejsc nowelizacja ktora bedzie traktowala rowerek jako wykroczenie niezaleznie od liczby promili. W kazdym razie mam nadzieje ze nie skonczyles 17. Sprawe opisuje szerzej, tak ku przestrodze dla wszystkich, bo sam do niedawna nie wiedzialem ze glupim rowerem mozna tak sobie zasrac papiery.

Jak podpisales kwity z alkomatu to juz klamka zapadla, zmeinianie wersji bedzie tylko brnieciem w slepy zaulek i dodtakowo moze wkurwic sad (jesli przed nim staniesz). mam nadzieje ze nie dales psom zadnych pieniedzy ani pies pozniej w papierach nie stwierdzi ze chciales go przekupic bo wtedy dopiero bedziesz mial przejebane. Nie wiem jak z tym sadem rodzinnym (BTW jesli bedziesz sadzony jak dorosly to sprawa trafi do sadu rejonowego) bo normalnie (tzn. mowie o procedurze w przypadku doroslych) jest tak, ze po zlozeniu zeznan na komendzie i przekazaniu papierow do prokuratury albo dobrowolnie zgadzasz sie na kare ktora przedstawi ci prokurator albo idziesz do sadu (wtedy trzeba sie liczyc z kosztami obrony,mozesz sprobowac ubiegac sie o obronce z urzedu). Zadnych badan na obecnosc czegokolwiek nie bedziesz mial bo takich spraw jak twoja to sa codziennie dziesiatki jak nie setki. No chyba ze sie przyznales do tych klonow (tym gorzej dla ciebie), no ale wtedy tez badan nie bedzie bo i po co? W ogole co zeznales na komendzie? Jak sprawa byla wczoraj to jeszcze wezwania nie mogles dostac. Jaki sad? Bez bialka spisanego na komendzie? Przeciez to podstawa i pierwszy krok kazdego postepowania. Bo tlumaczenia nachlanego w radiowozie raczej nie sa podstawa do czegokolwiek %-D W razie czego ja bym nie szedl na dobrowolne ukaranie tylko walczyl o warunkowe umorzenie postepowania - jak 0.7 to tak duzo nie przekroczyles granicy przestepstwa, poza tym to twoj 1szy konflikt z prawem. Byleby nie dac sie wjebac do Krajowego Rejestru Karnego. Nawet jesli skonczy sie na grzywnie, ba nawet (hipotetycznie, bo to malo prawdopodbne) tylko na zakazie na niemechaniczne), to i tak trafisz do KRK, wiec paradoksalnie ja bym wolal zawiasy na rok bo sie szybciej sprawa zatrze,a tak smrod sie bedzie za toba 5 lat (w najlepszym przypadku 3 bo po 3 latach mozesz sie starac o wczesneijsze zatarcie ale pewnosci nie masz) ciagnal.

Bo jesli bys byl sadzony jak dorosly to najwiekszym przypalem wbrew temu co sie moze wydawac nie jest wcale grzywna (jak sam sie nie utrzymujesz albo masz niski dochod to przy dobrym wietrze ci dadza z 500-600 zl i mozesz sprobowac to jeszcze na raty rozlozyc; zakaz na niemechaniczne tez pewnie dostaniesz - na mechaniczne nie maja prawa ci zabrac (ale prawka pewnie jeszcze nei masz)) tylko trafienie do KRK. Jedyny sposob zebys sie tam nie dostal to warunkowe umorzenie postepowania czyli zawieszenie postepowania na okres proby - powiedzmy rok. Do KRK trafiasz na 5 lat i przez ten czas mozesz zapomniec o robocie gdzie beda od ciebie wymagac zebys pokazal kwit o niekaralnosci (no chyba ze nie bedzie im przeszkadzac fakt ze skazali cie za rower). Na sluzbe w policji, innych sluzbach i administracji publ. w zasadzie juz nie masz szans bo nawet jak nie wpadniesz do KRK to juz jestes w Krajowym Systemie Informacji Policji i jak gdzies kiedys trafisz na komende (albo beda chcialy to sprawdzic wladze gdy np. bedziesz staral sie np. o posade urzednika nawet w urzedzie gminy gdzie, jak w calej administracji publicznej, warunkiem jest szeroko interpretowana "nieposzlakowana opinia") to pies w systemie bedzie mial ze miales przeboje z art. 178 par. 2 KK i status sprawy. Czyli tracisz "nieposzlakowana opinie". najlepsze jest to ze w swietle obowiazujacych przepisow w KSiPie jest sie bezterminowo (Rzecznik Praw Obywatelskich to skarzyl ale poki co nic z tego nie wyszlo) :scared:

Warto walczyc o warunkowe. Kumpel mial 1,5 prom tendencja rosnaca i mu warunkowo umorzyli ze wzgledu na ciezka sytuacje zyciowa a obronca mu mowil ze bardzo male szanse a jednak sie udalo wiec warto probowac, choc oczywiscie trzeba liczyc sie z kosztami obrony.
Ostatnio zmieniony 28 października 2013 przez krism, łącznie zmieniany 3 razy.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 285 / 2 / 0
Niestety 17 skończone jest, i podpisywałem różne rzeczy, bo wiem, że stawianie się nie ma sensu, bo to tylko ich wkurwi. Dzisiaj miałem być, czekałem jebane 20 minut w poczekalni tej u nich, przyszła i powiedziała, że dopiero w środę to dostałem szału, więc przejebałem trochę sprawę, najwyżej powiem jej w tę środę, że byłem poddenerwowany. Co mówić? To co napisałeś, jednorazowy wybryk, pierwszy raz, głupota, blisko do domu, pusto na drodze, skrucha, nie chcę mieć potem nic w życiu przez to nasrane i tyle, tak? Nic przekupywać nie chciałem, prosiłem tylko, żeby puścili do domu, bo to, bo tamto, takie tam pierdolenie i błaganie, bo właśnie znam konsekwencje i chciałem ich uniknąć, ale łysol był taki, że przeklinał co 5 sekund i na każde moje słowo odpowiadał nie.

Co zeznałem? Nie wiem, nie pytali, po prostu się napiłem i wracałem do domu.

Ja tam się tym za bardzo nie przejmuję, bo wiem (nie wiem skąd ta pewność), że wszystko rozejdzie się po kościach i tyle. Jeszcze coś możesz mi doradzić czy to wszystko?
Wielkie dzięki za tak obszerną odpowiedź i udzielenie informacji.

EDYT
Sprawa była w sobotę, o 11 i wtedy wypisali mi wezwanie. To było 0.8mg/l czyli ~1.5‰.
Ostatnio zmieniony 28 października 2013 przez vaerisu, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 410 / 23 / 0
vaerisu pisze:
podpisywałem różne rzeczy
Najprawdopodobniej podpisales dwa kwity (wydruki) z alkomatu (czyli potwierdziles ich wynik) - drugie dmuchanie jest oczywiscie po to zeby ocenic tendencje (czy stezenie rosnie czy maleje) co tez bedzie mialo spore znaczenie dla prokuratora/sadu. Poniekad jest to troche smieszne bo co jest wart podpis zajebanego w trzy dupy ktory ma we krwi pare promili i nie jest w stanie literek poskladac (tu nie mowie o to tobie akurat)? Mozesz jeszcze sprawdzac czy alkomat mial atest, ale pewnie mial, poza tym nawet jak nie mial atestu (co jest bardzo malo prawdopodobne) to margines bledu w pomiarze jest maly (chyba nawet setne promila), wiec przy twoim wyniku niespecjalnie ci to pomoze. Wlasnie, myslalem ze podales wynik przeliczony na promile (alkomaty policyjne mierza w mg/l), a tu wyszlo 1,5 promila czyli raczej sporo.
vaerisu pisze:
Co mówić? To co napisałeś, jednorazowy wybryk, pierwszy raz, głupota, blisko do domu, pusto na drodze, skrucha, nie chcę mieć potem nic w życiu przez to nasrane i tyle, tak?
Bedziesz po prostu musial opisac co sie stalo bezposrednio przed zatrzymaniem - co, gdzie, jak, z kim piles, czy jechales do domu czy do Tesco po szesciopak (co ma oczywiscie znaczenie %-D). Przemysl dokladnie co masz powiedziec zebys sie pozniej nie jakal, jak cos zawsze mozesz sie zaslaniac niepamiecia (w koncu byles najebany, 1,5 promila nie w kij dmuchal %-D - aczkolwiek na pewno nie bedzie to zadna okolicznoscia lagodzaca). Od policjanta nic nie zalezy, dla niego jestes tylko kolejnym "klientem" z tego paragrafu, aczkolwiek warto walnac skruche i przemycic do zeznan rzeczy ktore przedstawia cie w nieco lepszym swietle (choc nie oszukujmy sie za wiele to ci one nie pomoga) - np. ze jechales po bocznej drodze, ruch byl bardzo maly wiec stwarzales stosunkowo male zagrozenie, itd. Kwity podpisane, sprawa ewidentna, nie ma co krecic. Ja bym staral sie z prokuratorem pogadac, jak da rade - z niektorymi sie da. Jak puszcza juz twoje papiery to dowiedz sie w prokuraturze rejonowej kto bedzie mial twoja sprawe i sprobuj zagadac. W najlepszym wypadku zgodzi sie na warunkowe (raczej nikle szanse), ale bedziesz mogl go poprosic o lagodniejszy wymiar kary.
vaerisu pisze:
Ja tam się tym za bardzo nie przejmuję, bo wiem (nie wiem skąd ta pewność), że wszystko rozejdzie się po kościach i tyle.
No niestety nie rozejdzie sie (chyba zebys byl chory psychicznie i biegli orzekliby niepoczytalnosc). Zlotego wyjscia nie ma, kazda opcja jest obarczona ryzykiem. Wszystko zalezy od twojego nastawienia do twojej obecnosci w KRK. Jak chcialbys sie za wszelka cene z tego wybronic to mozesz walczyc o warunkowe przed sadem. Szanse ciezko ocenic - wszystko zalezy od sedziego i jego widzimisie. Jak KRK ci nie straszne to ja bym sie staral dogadac z prokuratorem. Ale jak trafisz na wyjatkowego chuja co bedzie chcial za duzo to idz do sadu. W sumie tak czy inaczej bez wylozenia gotowki sie nie obejdzie - jak nie na adwokata i koszty sadowe (w rejonowym to jest z jakies 500 zl) to na grzywne wydasz. W KRK ladujesz na bank, mozna sie tylko spierac co ci dadza - najpewniej zakaz na niemechaniczne (to prawie z rozdzielnika) plus grzywna (chyba ze zawiasy na maksymalnie krotki okres bys wolal - ja bym na to szedl, no chyba ze nie zamierzasz rezygnowac z jazdy po spozyciu %-D).

P.S. Kto po ciebie przyszedl? A moze cie odwiezli pod dom? Bo niemozliwe zeby puscili cie z rowerkiem ;)
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 285 / 2 / 0
Z kim piłem? Sam (przejdzie to? żeby mi alkoholizmu nie stwierdzili, bo jak powiem, że nie mogłem się doczekać kolegi, to się spytają kogo), a potem ludzi nie pamiętam, tak będzie. Jechałem do domu, zostało mi około 300m, właśnie zjeżdżałem na przystanek, co by zagrożenia nie stwarzać, droga pusta oczywiście.

Mogę jeszcze zrobić coś z gliną, który cały czas przeklinał i ogólnie nie był zbyt miły, żeby mu trochę nos ukrócić? Ja sam byłem łagodny, bo wiem, że w takich sytuacjach rzucanie się nie ma sensu, chciałem z nimi pogadać, a ten łysol nic. Nawet mnie za ramię złapał, to też mogę zgłosić? Cwaniak, bo policjant.

Co zrobiłem z rowerem? Stał przed komendą, wsiadłem na niego i pojechałem do domu %-D %-D %-D
Ostatnio zmieniony 28 października 2013 przez vaerisu, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 410 / 23 / 0
vaerisu pisze:
Z kim piłem? Sam (przejdzie to? żeby mi alkoholizmu nie stwierdzili, bo jak powiem, że nie mogłem się doczekać kolegi, to się spytają kogo), a potem ludzi nie pamiętam, tak będzie. Jechałem do domu, zostało mi około 300m, właśnie zjeżdżałem na przystanek, co by zagrożenia nie stwarzać, droga pusta oczywiście.
Najlepiej gdybys bedac na przejazdzce (nie wiedziales ze bedziesz pil, bo wtedy bys na rower nie siadal) przypadkiem spotkal kolege, ktory cie namowil do zlego. Nie powinni sie pytac o nazwisko kolegi, oni maja mase takich spraw wiec nikt tu sie w sledztwo bawil nie bedzie. Mojego kumpla o to nie pytali w ogole. A tak poza tym ciezko poprosic kolezke o ewentualna przysluge jak cos (choc jestem niemal pewien ze nie bedzie takiej potrzeby)? Zreszta nie oszukujmy sie: ani pies, ani prokurator ani sedzia specjalnie nie bedzie twojej sprawy roztrzasal bo dla nich to sprawa jedna z tysiaca. Poza tym uwazajcie na swiatla - najwiecej osob wpada przez brak swiatel: najpierw jest "Czemu nie masz swiatel?" a pozniej z automatu "Chodz dmuchniesz" %-D
vaerisu pisze:
Mogę jeszcze zrobić coś z gliną, który cały czas przeklinał i ogólnie nie był zbyt miły, żeby mu trochę nos ukrócić? Ja sam byłem łagodny, bo wiem, że w takich sytuacjach rzucanie się nie ma sensu, chciałem z nimi pogadać, a ten łysol nic. Nawet mnie za ramię złapał, to też mogę zgłosić? Cwaniak, bo policjant.
Wybij sobie to z glowy. W starciu z policjantem nie masz zadnych szans. Jak sie dowie to jeszcze powie ze chciales go przekupic, jego kolega to potwierdzi i dojdzie ci paragraf za usilowanie przekupstwa a wtedy artykul za rower bedzie przy tym jak pikus.
vaerisu pisze:
Co zrobiłem z rowerem? Stał przed komendą, wsiadłem na niego i pojechałem do domu %-D %-D %-D
:*)
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 285 / 2 / 0
Znaczy no wiesz, po klonach i do tego 1,5‰ to wsiadłem na rower, a chyba prosto bym nie jechał. Idiotą nie jestem i tak to normalnie bym zsiadł i prowadził rower, a tak to blisko do domu, to nikt mnie nie złapie. Możliwe, że robię z małej sprawy nie wiadomo co, po prostu pierwszy raz i wolę się dowiedzieć teraz co i jak, niż w środę na bieżąco, że się plączę w zeznaniach i grabię sobie coraz bardziej, skoro mogę się spytać kogoś, kto ma o tym pojęcie. To będzie to z rowerem i kolegą, a jak spytają o nazwisko, to powiem, że znam go tylko z widzenia, a i wstawiony był to co poradzę, a potem, że musiałem się spieszyć do domu i te inne pierdoły, które wyżej powypisywałem. Coś jeszcze? Porada, cokolwiek?
  • 410 / 23 / 0
No wlasnie wbrew pozorom nie jest to taka mala sprawa, ale na pewno jeden z najglupszych powodow zeby sobie karte karna zasrac. Kolezka kolezki za stalking i ostre grozby karalne pod adresem bylej wylapal trzy miesiace w zawieszeniu na 2 lata - w sumie ty (TEORETYCZNIE bo praktycznie w to mocno watpie) mozesz tyle wylapac a roznica w szkodliwosci spolecznej jest kolosalna. No ale to jest wlasnie polski wymiar sprawiedliwosci.No ale trudno stalo sie.

Co do kolezki.. Hmm.. Nie mozna sie po prostu ugadac z jakims kumplem zeby jak cos potwierdzil? Tlumaczenie typu pilem z gosciem ktorego nie znam/znam tylko z widzenia (jak mozna pic z kims kogo zna sie z widzenia?) kupy sie nie trzyma i moze co najwyzej raczej pograzyc. Wkurwianie policjanta/prokuratora/sedziego i tyle. Poki co na namawianie do picia nie ma paragrafu wiec towarzyszowi nic nie grozi. Disclaimer: Oczywiscie to co napisalem to teoretyczne rozwazania, nijak odnoszace sie do twojej sytuacji, bynajmniej nie namawiam cie do niczego.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.