Dziś o godzinie 19.15 zażyłem 20 tabletek Thiocodinu. Przez długi czas nie czułem żadnego z efektów, jedynie zaobserwowałem u siebie zmniejszone źrenice. Poza tym nic. Jednak teraz (prawie 2 godziny od wzięcia) poczułem te przyjemnie ciepełko, reakcje histaminową, rozluźnienie etc. Dodam, że leka wziąłem około 2,5 godziny od ostatniego posiłku.

Teraz pytanie - czy są tu osoby które tak mają, że kodeina działa po tak długim okresie czasu?

Zazwyczaj czytuję, że maksymalnie 50 minut po zażyciu wyczuwacie działanie.

Być może w Twoim przypadku Twój żołądek właśnie tyle czasu potrzebował do pełnego strawienia i przyswojenia kodeiny zawartej w Thiocodinie. Każdy z naszych organizmu czymś się różni, każdy narkotyk działa różnie u różnych osób. Na Twoim miejscu spróbowałbym jeszcze przyjąć tę samą dawkę, ale z wyekstrahowaną z Antidolu. Porównasz sobie czas, jaki potrzebny jest do pełnego załadunku. U mnie ekstrakt Antka wchodzi po 7-10 minutach ;-)

Zdarza się, czasami nawet na pusty żołądek zaczynało działać po godzinie czy dwóch. A jak jadłem, to już nawet nie było sensu brać.

Dzisiaj ustanowilem swoj personalny rekord co do czasu wejscia kodeiny, mianowicie 3,7h. Nie sciemniam. Tylko zwezone zrenice byly wczesniej. Dodam ze bylo to 450mg.

Jeśli mogę coś wtrącić, to moje rekordowe wejście kodeiny od momentu zetknięcia się z żołądkiem to 6 minut. Teraz czas ten waha się między 7-10 minutami, ale to dlatego, że żołądek mam wypełniony garścią hydroksyzyny i benzodiazepin, a samą kodę wprowadzam w postaci drinka z grejpfrutówki lubelskiej.
Możecie zazdrościć )

Może czułeś kodeinę dopiero po 2-3h, bo stan po niej przyrównałeś do reakcji histaminowej, która także może dać w cudzysłowie tzw. "ciepełko", żrenice prawdę mówiły, nawet na półpełny żołądek u osób z powolnym metabolizmem lub poniszczoną wątrobą po 3h od zażycia już praktycznie nie czuć tego co najlepsze w kodeinie tylko pozostaje swędzenie, czasem, a nawet często rozdrażnienie.
Może to co jest esencją fazy opiatowej ucieka Ci od naporu innych efektów jakie powoduje kodeina.
Jak masz nadal ochotę na jej zażywanie to proponuję 45min-1h przed kodeiną zazyć z 5tab (75mg) DXM oraz antyhistaminę, może wtedy odczucia będą inne.
:-)

Tak jak Nutella radzi, wrzuć najlepiej 100 mg hydroksyzyny (do zdobycia u każdego rodzinnego lekarza, często także bez recepty w wielu aptekach) ALE nie przed zażyciem kodeiny tylko dokładnie 10 minut po jej spożyciu. Ja tak robię i rzeczywiście brana w tym czasie działa lepiej. A jeśli nie chcesz popełnić błędu to podziel na dwie dawkie, jedną przed, drugą po zażyciu.
DXM zmieni nieco profil fazy, ale na pewno go wzmocni (wzmocnić może również reakcję histaminową, dlatego tak ważne są antyhistaminy, najlepiej te pierwszej generacji)

Od siebie dodam, że najlepiej kodeinę przyjmować w postaci płynnej, czyli po prostu naszego kochanego ekstraktu z Antidolu.
Niektórzy użytkownicy (w tym także ja) po zażyciu Thiocodinu mam zjebaną nie tylko fazę, ale również żołądek i nastrój.
Najbezpieczniej jest wypić ekstrakt, w dodatku jest odczuwalne charakterystyczne 'wejście' przy Antidolu.
Co do szkodliwości - 3 lata, od roku dawki od 600-900 mg, ALAT i ASPAT w normie, a gdy piłem 2-3 piwka dziennie + melanże weekendowe to te wskaźniki były grubo ponad normę, dlatego mam podstawę, by twierdzić, że kodeina przyjmowana w postaci dobrze przygotowanego ekstraktu jest najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza dla naszych trzewi.

Właśnie zrobiłem podkładkę z deksa pod 750 mg kody. Zmierzę stoperem czas wejścia

Umiem to rozpoznać kiedy kodeina ma swoje wejście, czuje już chwilkę po łyknięciu tabletek takie jak by delikatne falowanie nóg i rąk, dopiero po około 20 minutach zaczyna się porządne uwalenie

Zaraz po łyknięciu czujesz wejście, a po 20 minutach peak? :O Na dodatek z całych tabsów?
Zapewne pisałeś ten post będąc ugrzanym jak rosyjski kaloryfer? :D

Nie zrozumieliśmy się, czuje zaraz wejście po wypiciu antka . A posta pisałem nie będąc zgrzany, zgrzany to ja będę jutro po tramadolu :D