Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
  • 887 / 10 / 0
Problem zaczął sie od problemowej sytuacji rodzinnej a konkretnie jednego wydarzenia.
Od tego momentu wszystko jest szare, czuje ogromne odrealnienie, nic mnie nie cieszy, ciągle męczę się z myślami samobójczymi. Wszystko jest dziwne i do dupy, utwory które kiedyś sprawiały mi radość teraz są dziwne, rzeczy które mnie śmieszyły teraz są nie takie jak kiedyś. Wszystko jest szare i jakieś poprostu inne. Problemu nie wiążę bezpośrednio z narkotykami, przed sytuacją w domu czułem się dobrze, po wszystko poszło w dupe. Łykam 300mg wenlafaksyny, 10mg propranololu 2x dziennie, doxepine 10mg na sen oraz stabilizator nastroju. Dużo tego, odstawiłem doxepine z dawki 100mg dobowo do dawki 10mg na sen i zwiększyłem dawke wenlafaksyny do 300mg, czułem się tragicznie, po pewnym czasię wszystko się ustabilizowało. Nie mam pojęcia w jakie leki iść, może imao? Zapisałem się na psychoterapie, jednak wiadomo że to odrazu nie pomaga.

Dobrym opisem do tego co czuje obecnie dla osób zaznajomionych z gieblem jest okres po odstawce, gdy nic nie cieszy, wszytko jest szare i nudne, dokładnie to właśnie czuje.
Ostatnio zmieniony 16 października 2012 przez peszel, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 51 / 1 / 0
chodz na te psychoterapie, w koncu bedzie efekt. leki to tylko wspomagacze, zlagodza bol a problem zostaje.
Ostatnio zmieniony 16 października 2012 przez meehoo, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 887 / 10 / 0
Wrzuciłem w siebie duże ilości suplementów i częściowo przeszło... Nie mam pojęcia czy to placebo, jeżeli tak to jednak placebo jest świetne.
Ostatnio zmieniony 17 października 2012 przez peszel, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1053 / 73 / 0
Mialem cos podobnego pod koniec wakacji spedzonych nie do konca tak, jakbym chcial. Wielodniowa depresja, po 5dniowej imprezie Po jednej z wielodniowych imprez kac moralny sie nie konczyl z kolejnnym dniem, pozniej doszla bezsennosc, do tego ktoregos dnia (dzien po wypiciu alkoholu z czymstam), wstalem z lękami, poltorej godziny sie zbieralem do sklepu, a jak do niego wpadlem, wzialem losowe produkty, piwo i tylko zeby spierdalac stamtad, bo z jakiegos powodu bylo tam strasznie.
Skorzystalem z porady forumowicza, ktorego pozdrawiam i zlozylem zamowienie na 5-htp. Traf chcial, ze zamowienie poszlo w czwartek, czyli musialo isc przez caly weekend, a w piatek stalem sie posiadaczem pierwszej, wlasnej paczki klonazepamu, ktora wraz z wodka wypelnila mi caly kolejny tydzien, po ktorym fundamenty mojego chujowego samopoczucia byly solidne jak nigdy dotad.
I chociaz zabrzmi to malo przebojowo, w ciagu nastepnych kilku dni wszystkie objawy minely przy suplementacji 5-htp.
I nie sadze, zeby byla to byla tylko chandra, czy cos w tym rodzaju. To utrzymywalo sie pare tygodni non stop. I pelna demotywacja - nie chcialem wychodzic z lozka, bo to musialoby mi zaczac kolejny jebany dzien.

No i polecam: Eckhart Tolle - "Potega Terazniejszosci". Pomaga sobie radzic z rzeczami.
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 550 / 3 / 0
@peszel, zmagałeś się ostatnio z gieblową delirką, dobrze pamiętam? Depresanty na pewno nie pomogą Ci wyjść z depresji :P Polecam zacząć od pracy nad samym sobą, po leki sięgając tylko, gdy nie będzie innego wyjścia. Możesz też zainteresować się warsztatami oddychania holotropowego. Gdzieś niedaleko, w tym dziale powinien być temat dotyczący ich.
Uwaga! Użytkownik AstralWalker nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 90 / / 0
leki nigdy nie były rozwiązaniem, według mnie najlepszym sposobem na depresje jest wysiłek fizyczny i ogólnie pojęty sport, sam miałem taki okres czasu w którym nie dałem rady się uśmiechnąć ani powiedzieć dzieńdobry przez około 2lata brakowało mi też entuzjazmu chociażby do masturbacji :cheesy: byłem u psychiatry i wypisał mi leki ale gdy już miałem zacząć cykl to coś mnie tknęło i wszystko wyjebałem do kosza, trzeba się zmusić i zacząć coś robić a nie jak w dniu świra - rano coś wrzucić żeby wstać z łóżka, później żeby wytrzymać dzień a na wieczór żeby się uspać - to jest dla słabych, musisz uwierzyć że nie jesteś słaby no chyba że jesteś ;-) pozdrooo
  • 258 / 16 / 0
Do Krax ty chyba kurwa nawet nie stales kolo depresji, w prawdziwej depresji klinicznej ciezko do klopa dojsc, wiem bo rok temu tak mialem, nie pierdol bzdur o tym czy ktos jest slaby czy nie, nie mowie ze leki to cudo ale one pomagaja z depresji wyjsc, reszta zalezy od nas samych.
  • 1026 / 31 / 0
Dokładnie, takie rady to o kant dupy roztłuc. Nie możesz zwlec się z łóżka? Trzy dni leżysz w tych samych gaciach, nic nie jesz i ledwo dochodzisz do kibla? IDŹ POBIEGAĆ i WEŹ SIĘ ZA SIEBIE :D
Czasami bez leków nie da rady, one naprawdę dają solidną podstawę do leczenia.

Inna sprawa, że ludzie mylą depresję kliniczną z obniżeniem nastroju (nawet poważnym), bo depresja jest modna i daje świetną wymówkę, żeby się nad sobą poużalać. Takim delikwentom naprawdę można polecić sport i wynoszenie śmieci.
Switched my sulph to AJAX.
  • 3955 / 145 / 0
no a jak, przecie najlepsze lekarstwo na depreche to magiczne slowa "WEZ SIE W GARSC" :cheesy:
  • 385 / 7 / 0
Najbardziej mnie bawi jak ktoś słysząc słowo "depresja" słyszy słowo z tej samej kategorii co "grypa" i "przerost prostaty".
Depresja może mieć ciul wie ile źródeł i nie ma czegoś takiego jak "rozwiązanie" albo "lek". Są leki działające w określony sposób, osłabiające objawy depresji o danym rodzaju (serotonina / dopamina), są różne typy psychoterapii dla pacjentów cierpiących na depresję o podłożu niechemicznym, czyli konkretne wydarzenie, trauma, strata bliskiej osoby itd. I rozwiązań jest tyle ile chorych. Każdy musi znaleźć swoje, z pomocą specjalisty lub bez.
Ale nie ma tak, że jeśli jednemu gościu, który parę tygodni czuł się gorzej bo dziewczyna go rzuciła i myślał, że ma depresję, pomogło "wstanie i bieganie" czy inne Wzięcie Się w Garść, to innemu, faktycznie choremu człowiekowi to pomoże. Ale to jest bardzo, bardzo trudno zrozumieć komuś, kto tego nie doświadczył. Łatwiej odebrać taką osobę jako dramatyzującego lenia, a nie kogoś, kogo mózg uniemożliwia mu podjęcie jakiegokolwiek konstruktywnego działania.

@peszel, ta psychoterapia może pomóc, ponieważ mówisz, że depresja zaczęła się po konkretnym wydarzeniu. Życzę szybkiego powrotu do stanu używalności i trzymam mocno kciuki.
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.