Organiczne związki chemiczne oddziałujące na receptory kannabinoidowe w mózgu.
Więcej informacji: Kannabinoidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 30 • Strona 1 z 3
  • 1472 / 25 / 0
Nie wiedziałem w jakim dziale założyc ten temat ,ale interesuje mnie tutaj porównanie PRZEDE WSZYSTKIM z grupą Fenytoalamin

Znam osoby co po MJ i syntetycznych kannabinoidach musze tutaj zaznaczyć ,że porównuje te bardziej przyjemne kanna te co siedziały w maczankach Sence,Spice,ex ses czyli mn JWH-018,JWH-073,JWH-210,ur-144,CP-47 ...itd a nie do Am-2201,czy te Kanna co siedziały w Taifunach bo wtedy temat by nie miał sensu

chodzi o to ,że słyszałem od niektórych osób ,że po MJ i Kanna odczuwają dużo nieprzyjemnych efektów ,mają dużo leków ,że ktoś się z nich naśmiewa,że ktoś może mi okraść,albo różne głupie nieprzyjemne wkręty czy ja drzwi zamknąłem itd
Są także złe efekty fizyczne ,bicie szybkie serca,ale pewnie to ich wkręta ,czasami po Kanna zdarząja się problemy z oddychaniem i ogólne złe samopoczucie

Wydawało by się ,że nie mają czego szukać w psychodelicznych Fenkach ,że są silniejsze a wtedy efekty będą jeszcze bardziej nieprzyjemne a tutaj zaskoczenie,po takich substancjach mn jak 25C-Nbome, 2C-C, DOI, DOC, TMA-6 ich efekty były przeważnie pozytywne,mieli psychodelę a nie nie mieli takich nieprzyjemnych wkrętek jak po MJ i Kanna ,tylko podziwiali świat byli nawet rozmowni ,co przy Kannabinoidach było rzadkością bo myśleli pewnie o swoich lękach ,jeśli chodzi o efekty fizyczne też całkiem spoko nie narzekali na szybko bijące serce czy nadciśnienie itd
jeśli mieli jakieś nieprzyjemne efekty po tych substancjach to były one nie duże

Czy to przypadek czy to nie jest dziwne ,że MJ i Kannabinoidy czyli teoretycznie najsłabsze psychodeliki ze wszystkich możliwych dają dużo bardziej krzywą fazę i nawet lekko bad tripują nie wiem jak to nazwać ,w przeciwieństwie do mocniejszych Fenków ?

Czy też tak mieliście ,że Mj na was krzywo i nieprzyjemnie działała ,wkręcaliście sobie dziwbne rzeczy co dla was nie było przyjemne,a przy innych psychodelikach nie mieliście złych efektów i cieszyliście się z życia
Ostatnio zmieniony 04 marca 2013 przez surveilled, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód: usunięto opis wątku
  • 452 / 2 / 0
Dosyć typowa sytuacja bym powiedział. Tak np. jest w moim przypadku. Na mj zdarza mi się wkręcić jakieś niefajne myśli, które męczą mi psyche. Może nie jest to jakos niesamowicie intensywne, ale zdecydowanie nieprzyjemne. Fenki natomiast odbieram zdecydowanie pozytywnie. Nie miałem praktycznie na nich żadnych krzywych myśli. A nawet jak się taka trafiała to łatwo było to opanować i przestać o tym myśleć i skupić się po prostu na czymś pozytywnym.
  • 182 / 3 / 0
bo mj to nie jest jakas lekka urzyweczka jak mówi propaganda prolegalizacyjna. Mniej szkodliwa od kawy, sama natura, lek na wszystkie choroby. gówno prawda.
propaganda prolegalizacyjna jest tak samo zakłamana jak propaganda antynarkotykowa
  • 1456 / 19 / 0
Ludzie często palą za dużo lub za mocne odmiany i potem jest panika, a wystarczy trochę mniej spalić (to się tyczy zwłaszcza syntetyków) i nie być łapczywym, a będzie lżej, przyjemniej.
W każdym razie nie ma jak porównywać mj/kanna do psychodelików, bo oddziałują na zupełnie inne receptory. Moim zdaniem jedyne "podobieństwo" jest takie, że s&s ma bardzo duże znaczenie zarówno przy mj/kanna jak i przy typowych psychodelikach i odgrywa tutaj kluczową rolę, jeżeli chodzi o doznania psychiczne (i fizyczne też, bo wkręty z biciem serca biorą się właśnie z psychiki). Dużo ludzi robi błąd, że się "zmusza" do palenia w niekomfortowych warunkach, z ludźmi którzy na nich w pewien sposób "źle" wpływają (np. za bardzo przejmują się ich opinią) i stąd pochodzą stany lękowe (tak w skrócie). Poza tym, tak jak napisał kolega wyżej, palenie nie jest dla wszystkich, ale tak samo psychodeliki nie są dla wszystkich.

U mnie fenylki z 2c-x wywoływały najczęściej bad tripy, meskalina i TMA były za to najlepszymi substancjami psychodelicznymi z jakimi się zetknąłem (wcześniej najbardziej lubiłem tryptaminy), nbomy też na mnie pozytywnie działały. Ale wszystko właśnie zależy od s&s i tego co ma się w głowie. Nie każdy moment w życiu jest dobry na tripa, tak samo jak się pali mj z głową pełną problemów to też nie jest dobre.

Po sobie widzę, że jeżeli chodzi o mj i kanna to najbardziej lubię palić samemu, w momencie gdy mogę mieć totalnie wyjebane na wszystko i skupić się tylko i wyłącznie na sobie. Palenie z nowo poznanymi osobami nie jest dla mnie zbyt przyjemne, bo jestem introwertykiem. Psychodeliczne tripy także wolę odbywać samemu i nie lubię jak ktoś lub coś mi w tym przeszkadza.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 827 / 3 / 0
Dla mnie to nieporozumienie z tym traktowaniem marihuany, kannabinoidów jako „najsłabsze psychodeliki”. Klasyczne psychedeliki a kannabinoidy to dwie odmienne grupy substancji psychoaktywnych. O ile faktycznie te drugie mogą nas wnieść niewiele ponad 2/3 plateu doświadczenia psychedelicznego, to trip na nich jest znacznie trudniejszy i cięższy. To nie jest nic dziwnego. W przypadku klasycznych psychedelików przez cały trip jesteśmy jakby przeprowadzani – to taka niewidzialna rączka molekuły (stąd właśnie ‘trip’), w przypadku mj jesteśmy pozostawienie sami sobie. To tak z grubsza, różnic i ich powodów jest znacznie więcej (nie chce się bezsensu zagłębiać). Jest wiele nieporozumień z racji porównywania oby grup substancji. Z jednej strony osoby boją się psychodelików z racji na bardzo ciężkie doświadczenia na mj a z drugiej trywializuję się trawkę i jej potencjał co może być w swoich skutkach dla jednostki zgubne. :)

Edit: W temacie: mj i kannabinoidy jak dla mnie działają mocno paranojogennie (choć nigdy im się nie poddałem, to pojawiają się dziwne wkrętki). Wszystkie bodźce mają wydłużone wyzwolenie, przez co bardzo ciężko przebrnąć przez myśli. Przypomina to przebijanie się przez gęstą chaotyczną masę. W przypadku psychedelików takie efekt w zasadzie nie występują - oczywiście zdarza się mindfuck spowodowany przebodźcowaniem, brakiem skupienia. synchronizacji - ale efekt ten nie występuje sam w sobie, choć i jest parę wyjątków. Najogólniej: mj = wydłużone bodźce, długie opadanie; psychedeliki = katalizator, sprzężenie zwrotne dodatnie. ;-)
Ostatnio zmieniony 20 sierpnia 2012 przez emerx, łącznie zmieniany 1 raz.
Miej dystans
  • 225 / 1 / 0
W pełni zgadzam się z kolegą wyżej. Po kana ciężko opanować myśli czasami czego nigdy nie miałem po psychodelikach.
Porycia mistyczne
  • 1972 / 473 / 0
kannabinoidy wydają się bardziej otępiające niż psychodeliczne fenetylaminy. W moim przypadku ich działanie jest bliższe dysocjantom niżeli klasycznym psychodelikom. ( Gorsze czucie ciała, senność, pusta w głowie, zmniejszenie obszaru widzenia, itp. ) Gdy klasyczne psychodeliki dają: ciekawe pomysły, wyostrzenie wzroku, masę ciekawych przemyśleń itp. )
  • 1587 / 8 / 0
Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego Kanna uchodzą za łagodniejsze. W moim przypadku po psychodelikach zawsze jest przyjemnie, a po kanna zdarzają się bad tripy. W ogóle w niczym nie są łagodniejsze. Znacznie bardziej wykręcają sposób myślenia. Tyle tylko, że wizuale są słabe.
rchiro the best
  • 4022 / 356 / 949
KapitanAizen pisze:
kannabinoidy wydają się bardziej otępiające niż psychodeliczne fenetylaminy.
Spora w tym na pewno zasługa negatywnego wpływu na pamięć krótkotrwałą, kannabinoidy generalnie bardziej zakłócają myślenie, a ich ciekawe efekty wynikają raczej z poszerzenia pola skojarzeń niż świadomości.
  • 2466 / 13 / 0
Oczywiście że gdy jakiś pierdolnięty oszołomiony propagator prolegalizacyjny złapie BT po mj to zrzuca wszystko na to że niby jakaś chemia. Do dziś się dziwie że ludzie wierzą w takie głupoty.
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
ODPOWIEDZ
Posty: 30 • Strona 1 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.