Mam bardzo dziwny problem, szukałam rozwiązania lub kogoś z podobnym objawem ale nie znalazlam. Mianowicie jakies 3 lata temu zaczęłam zabawe z krążkami, na poczatku byly to mitsu , papugi i wisnie, wszystko było bardzo wporzadku, euforia, smiech ogolnie rozplywanie sie. Nagle stało się coś bardzo dziwnego - pewnego pieknego wieczoru przyjełam 2 x mitsu zakrapiane (ktore wczesnej juz z reszta wrzucalam) czulam sie bardzo dobrze. Po godzinie zaczęły się wymioty, chociaz dalej czulam sie wporzadku, znajoma powiedziala ze mam spuchniętą twarz (?!) oprocz tego zadnych negatywnych objawow, opuchlizna zeszla dopiero wieczorem nastepnego dnia wiec nie byl to wymysl mojego mozgu. Troche sie przestraszylam bo nie mam pojecia skad sie wziela. Po kolejnym roku znowu zarzucilam krazki ale nie pamietam jakie - było OKRUTNIE . Przez 2 h 0 objawów, poźniej problemy z chodzeniem, pieczenie skóry, uczucie jakby krew w calym ciele mnie po prostu parzyła. Przestałam cokolwiek widziec, kumpel doprowadził mnie do domu leżałam chyba 7 h i nie moglam przestac sie meczyc. Na twarzy znowu opuchlizna. Stwierdzilam ze to dosc podejrzane ze znowu jest cos nie tak z moja twarza wiec kolejny rok przerwy. Przyjete znowu 2 chyba mitsu, przez pierwsze 2 h znowu dramat, wymioty, ledwo chodzilam, nic nie widzialam czarno przed oczami. po 2 h dopiero poczulam ze jest mi dobrze i cieplo , euforia tak jak byc powinno ale rano zauwazylam ze twarz jest troche opuchnięta. Nie mam pojecia z czym to jest zwiazane ?! Czy to mozliwe zebym ciagle trafiala na jakies chuj*we egzemplarze ? nawet jesli to czemu puchnie mi twarz ?...jesli ktos ma podobny problem, albo wie skad sie to bierze i jak zaradzic to bede bardzo wdzieczna za odpowiedz. Ogolnie podkreslam ze za kazdym razem pilam duzo wody wiec nie ma szans zeby byl to objaw odwodnienia. Raczej nie mam zadnych problemow ze zdrowiem .

Z tego co piszesz, to może być alergia na któryś ze składników piguł jakie jadłaś. To by też tłumaczyło, że nie zawsze występowały efekty uboczne, bo skład tablet może się bardzo różnić.

Biorąc pod uwagę, że kółka obecnie dostępne są chujowe i widząc taką a nie inną reakcję swojego organizmu, powinnaś zaprzestać jedzenia pixów. A jeśli już koniecznie chcesz poczuć serotonowego kopa, to spróbuj MDMA w kryształach.

Oczywiście wiedząc jaka może być reakcja radziłbym zacząć od bardzo małej dawki (30-50mg) i patrzeć czy objawy się powtórzą. Jeśli będzie ok, to dorzucisz więcej. Natomiast jak będzie źle to odpuść sobie definitywnie.

Przecież to oczywista sprawa. Biorąc jakąkolwiek substancję o nieznanym składzie, istnieje ogromne ryzyko.
To może być sproszkowane psie gówno, gips, szkło i odrobina MDMA, wytłoczona tabletkarką i ubite w tabletkę.
Dodatkowo zuważalny jest regres typowych tabletek extazy-bardzo często tzw.extazy to DXM i z jakimiś gównianymi dodatkami.
Także odpowiadając na Twoje pytanie-tak, jest to możliwe, bo przecież te tabletki mógł robić Mietek na piatym piętrze w Zduńskiej Woli, który nie ma pojęcia o chemii -kupił sobie tabletkarkę z internetu wziął metodę syntezy substancji, nie chciało mu się dokładnie bawić -więc uwalił tam cokolwiek kopiącego i sprzedawał to jako najczystsze extazy od wujka Shulgina.

A od kiedy przy MDMA należy dużo pić? Właśnie jest wręcz odwrotnie nie wolno pić zbyt dużo.

ale zbyt malo tez nie ;] na pewno wiecej niz zwykle.