Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 81 • Strona 1 z 9
  • 58 / / 0
Nieprzeczytany post autor: czarnula »
dokładnie tak zgadzam się...choć moja psychoika nie ogarnia takiego motywu jak próba hery na uodziny z ciekawości........ po czym i tak ustor stwierdził że jeszcze o tym poczyta i przemyśli.
To czytaj człowieku, czyaj tam gdzie nie jest opisane jak to jest pieknie i problemy znikają, ale czytaj tam, gdzie jest opisany cały gnój, cierpienie, siła, cieżar by potem wrócić do zycia .........jeżeli znałbyś konsekwencje to być nie pisał, że jeszcze o tym poczytasz...

Czy to znaczy, że wystarczy po prostu jeden "gorszy" dzień, smutniejszy od poprzedniego by znowu wziąść??

kiedyś ktoś mi powiedział" heroina jest silniejsza od miłości" ....a miłość to jedno z najmocniejszych uczuć

[Heroina - Wątek Ogólny]
  • 2179 / 30 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blepharospasm »
taaa po 4 latach, tak samo jak kryzysy w małżeństwie, co za bzdura. Jednym sie pojawi wcześniej innym później a jeszcze innym w ogóle.

[Heroina - Wątek Ogólny]
Hidden mefedron User
  • 1154 / 32 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
kiedyś ktoś mi powiedział" heroina jest silniejsza od miłości" ....a miłość to jedno z najmocniejszych uczuć
Heroina niszczy uczucia, w tym takze milosc. Tak, ze milosc to moze jedno z najsilniejszych uczuc, ale dla heroinisty z odpowiednim stazem jest ona nic nie warta.

[Heroina - Wątek Ogólny]
  • 58 / / 0
Nieprzeczytany post autor: czarnula »
a co z heroinistą, który np nie bierze od kilu lat??:)

[Heroina - Wątek Ogólny]
  • 627 / 58 / 0
Nieprzeczytany post autor: vester »
tym bardziej. sie rozumie samo przez się, nie?

[Heroina - Wątek Ogólny]
A co Ciebie boli, narkomanie?
Stanie na klatce męczy jak samo branie.
Panie narkomanie, przestań brać, bo za karę,
stanie na klatce stanie się twoim koszmarem.
  • 58 / / 0
Nieprzeczytany post autor: czarnula »
Mój facet był w jednym ośrodku, gdzie po 2 miesiącach był zmuszony go zmienić, gdyż dostały się do niego dragi......... Jest teraz w innym i jest o tyle lepiej, że są kontrole, choć przez nie nie mamy teraz kontaktu. Natomiasta patrząc ogólnie na to, jako osoba trzecia, to dla mnie masakra jest, jak czytam, że ludzie tam przychodzą, by nie pójść siedzieć czy cokolwiek innego, zasypują takie miejsca, nie dlatego, że chcą sobie poradzić z nałogiem, a są wśród takich którzy chcą i raczej nie przynosi im to nic dobrego. W ogóle szczeerze to im więcej szukam informacji o jakichkolwiek ośrodkach to się aż włos jeży na rękach. Taki burdel, że to jakaś paranoja, ja zawsze miałam wyobrażenie, żeto instytycja z profesjonalistami, ludźmi życiowymi itp a weychodzi na to, że w większość podkreślam, wiekszości (nie całości) miejsc jest po ptrostu jakiś kataklizm.

Ja jeszcze mam takie pytanie, a raczej zagadnienie, które kieruje moje pytanie i zwracam się z tym właśnie do osób, które były przez dłuższy czas w ośrodku.
Jeśli ktoś czytał wcześniej moje posty to doczytał, że nie jestem osobą biorącą, natomiast mój partner tak. Brał heroinę i jest na odwyku. Dodatkowo dzieli nas odległość, więc kontakt jest bardzo utrudniony, a przez nakazy i zakazy i inne taki nie ma go wcale od ok miesiąca.
Piszę tu z perspektywy osoby trzeciej.chcialabym się Was wszystkich zapytać jakiego wsparcia najbardziej potrzebowaliście i w jakiej postaci kiedy byliście na odwyku od osób najbliższych. Staram się wspierać swojego partnera jak tylko jest to mozliwe, biorąc pod uwagę odległość.Przeczytałam kilka ksiązek, które zostały mi przedstawuone by "wczuć" się w temat- że tak to nazwę. nie lubię czytać informacji podręcznikowych, bo w większości przypadków piszą je zadufani ludzie, którzy kategoryzują i szufladkuja, a ja tego nienawidzę, dlatego najbardziej wartościowe są dla mnie ifnormacje od ludzi, którzy w czymś rzeczywiście byli i wiedzą jak to naprawdę wygląda.
Za kilka miesięcy mój facet kończy odwyk, zacznie się wtedy nasze życie...sam nie raz pisał mi niby żartem, ale z pewnością też po to by mnie przygotować o brazowych łyzeczkach na jakie trzeba zwracać uwagę, na sreberka z czekolady i takie tam bym była uczulona na tym punkcie, bym mogła zareagować........chciałabym jednak również i od Was dowiedzieć się jak to jest....jak zachowuje się ktoś, kto po przerwie w braniu hery nagle znowu ma na nią ochotę (tzn ja wiem, że ma się na nią ochotę codziennie) ale piszę tu w takim znaczeniu, że zaczyna ktoś coś robić co by może pozwoliło mu na to by wziąść, nie wiem jak to nazwać jakby symptomy, pierwsze oznaki, a takze iu wsparcie jakiego można potrzebować, kiedy ktoś naprawdę chce wyjść, choć wie, że to trudna i długa droga. Mam nadzieje, że dobrze się wyraziłam...Wiadomo, że nie hcodzi mi o to, że np " powinnaś to i to" bo wpierania nie da się nauczyć, w zasadzie wydaje mi się że cały czas wpieram mojego partnera, ale chodzi mi o wasze odczucia, wasze potrzeby kiedy byliście w ośrodkach.
  • 1154 / 32 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
Nie wiem co powinnas, ale jesli mimo skonczenia leczenia zacznie znowu cpac zostaw go na zawsze. Podobno ~90% (chyba, ze mi sie cos pojebalo) neofitow nie wraca do brania.
  • 58 / / 0
Nieprzeczytany post autor: czarnula »
hmm...no nie do końca mi chodziło o to co powinnam......ale mi się wydaje że to chyba takze zalezy od tego co sie dzieje w życiu danego człowieka....Cieszy mnie to, że taki duży procent nie wraca..:)
A ty gdybyś miał kogoś wyszedłbyś z odwyku i zacząłbyś brać np po 2 latach, chciałbyś żeby Cię zostawiła dziewczyna??
  • 58 / / 0
Nieprzeczytany post autor: czarnula »
hmmm a co jeszcze wiesz, lub ogolnie wiecie na temat detoxów za granica, jak to wygląda np w ośrodkach prywatnych, czy ktoś ma takie porównanie??

czyli moze być tak, że po metadonie dalej musisz się odtruwać, bo uzależnisz się od niego ?

no dokładnie, ja nie biorę i nigdy nie brałam, ale mój narzeczony tak- herę. Jest na odwyku. Ja w mędzyczasie przeszukuję na róznych forach opinii lidzi, którzy gdziekolwiek byli na detoxie czy ośrodku odwykowym, to kazdy mówi, że monar jest wręcz pogromca narkomanów, a przecież niby nie po to jest.
Słuchajcie ja chciałaby się dowiedzieć czy wiecie coś o prywatnych ośrodkach, albo zagranicznych, jakie są róznice, co jest lepsze gorsze, ktoś był ??

i chcesz powiedzieć, że uda Ci się jeśli pójdziesz na odwyk otwarty????????????

a ja myślę, że dobrze, że tak Cię sprawdzili. O to codzi, ktoś się stara i męczy na początku a Ty przyjdziesz i dasz komuś coś....takie osrodki właśnie zasługują na to, by o nich mówić

[Ośrodki detoksykacyjne]
  • 1046 / 109 / 3
Nieprzeczytany post autor: Wincent »
Bez przesady. Pracoholizm i umiłowanie do pieniędzy też może rozwalic normalną percepcję uczuc w tym miłości. Alkoholizm też. Po prostu jak pojawia się coś (zwłaszcza tak wąskiego) co staje się najważniejsze w życiu to wiele kwestii zajmujących dawniej ważne pozycje, a także będące wysoko w hierarchii "przeciętnego człowieka" jak ta no miłośc, przyjaźń, muzyka %-D się deaktualizują i schodzą na dalszy tor. Upośledzają się :finger:

[Heroina - Wątek Ogólny]
Porady prawne (nie charytatywne)-> Prywatna wiadomość
ODPOWIEDZ
Posty: 81 • Strona 1 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.