Wczoraj tak sobie lezalem po kodzie (chyba moj rekord jesli chodzi o kode, bardzo milo choc jestem w 100% zwolennikiem kratomu, koda tylko tymczasowo - dla mnie nic innego poza kratom moze nie istniec, no moze czasem petka jeszcze bym przykopcil ;P) i zrobilem sobie male "Back to the future" a wlasciwie to raczej do "past".... przypomnialy mi sie dwa momenty w moim zyciu, najgorszy i najlepszy (akurat tak sie sklada ze zwiazane chocby czesciowo z dragami)
Jako ze wole pozostawic was w dobrym nastroju po przeczytaniu tego posta to zaczne od najgorszego, a najlepszy pojdzie pozniej....
NAJGORSZY MOMENT MOJEGO ŻYCIA ZWIAZANY Z DRAGAMI
Kilka lat temu. Dzien przed wszystkich swietych, wieczor, ciemno szaro jak w dupie, leje. A na nastepny dzien zaplanowane tournee po cmentarzach ze rodzinka....
Nie wiem czy kojarzycie taka roslinke (uzywana w medycynie chinskiej, ponoc do wychodzenia z opiatow nasennie itd) - Corydalis Cava (inne odmiany Corydalis to +/- to samo). Jako ze bylem (i wciaz jestem) wlascicielem jednego ze sklepow ethnobotanicznych to mialem dostep do roznych takich wynalazkow i moj owczesny dostawca (kretyn!) zapodal mi próbke czegos cos sie zowie THP (Tetrahydropalmatine) 80%. Ni ch..a nie moglem znales dawkowania tegozto wynalazku a ze z doswiadczenia wiedzialem ze te rozne "probki" ledwo co dzialaly to wszamalem calosc (jakies 600mg - co jak sie potem okazalo 6x za duzo). Dostawca mowil ze bardzo mily stan...
Leze sobie na wyrku i przerzucam kanaly, reklama jakas, jakis stary film, znowu reklama, potem jakis polityk cos gada, standard i nagle... kazdy obraz, kazda mysl z nim zwiazana staje sie niesamowicie depresyjna. Ale naprawde dysforia pomnozona przez 100 jak nic... :/ Potem zaczelo mna jakby tak.. dygac (? - ciezko opisac ten stan), nie moglem w miejscu lezec, kazda pozycja mega niewygodna. Nastepnie paranoia, ogolnie wszystko co zle w moim zyciu nagle wyszlo na pierwszy plan i to pomnozone kilkukrotnie... strach, paranoja, bol, nie wiem co sie dzieje.
Nie wiedziec czemu jakos nie wpadlem na to ze to THP tak zadzialalo, nie wiem czemu naprawde i lezalem tak dalej.... jakas herbata pozniej ledwo sie poruszalem juz po domu. Klade sie znowu coraz gorzej, coraz gorzej... to jest naprawde bardzo ale to bardzo nieprzyjemny stan. Wydaje mi sie ze zaraz umre, albo ze przeciez kiedys i tak umre, a co bedzie jak moja matka umrze... i tak w kolko... a moze juz wyskoczyc przez balkon? Jezu co sie dzieje?!?! (z tym balkonem to bym sie i tak tylko polamal bo to 2 pietro ;P). W koncu wreszcie jakos po godzinie mnie olsnilo ze to to gowno co zjadlem tak dziala na mnie i szubciutko uskutecznilem na szybce wystrugane plukanie zoladka - litr cieplej wody, troche se poskacze dla picu zeby sie wymieszalo i do kibla z tym syfem, potem jeszcze raz.
Klade sie, ale wciaz mi zle, bardzo zle, wydaje mi sie ze ten stan nigdy nie minie. Jak ja bede w takim stanie mogl dalej zyc ja sie przeciez ledwo ruszam. Eh.... makabra
Dopiero po kolejnej godzinie lazenia po domu w kolko (to troszke pomagalo) zrobilo mi sie lepiej i jakims cudem zasnalem. Afterglow jednak zostal mi w organizmie przez jakies kolejne 2 dni!!! (straszna depresja, sennosc, brak energii, w koncu nie pojechalem na groby bo powiedzialem ze sie zatrulem strasznie, i w sumie nie sklamalem nawet ;P)
Pozniej wyczytalem ze w Chinach byly przypadki kiedy to normalni (w sensie ze nie jacys niedoszli samobojcy czy cos) ludzie po przedawkowaniu THP popelniali samobojstwo i w sumie sie nie dziwie.
Nastepnego dnia gadalem z tym dostawca i mi dopiero wtedy (kretyn!) powiedzial ze tez tak mial keidys jak wzial za duzo tego THP, ale ze to i tak nic w porownaniu z ibogaina (jezu tego nie rusze kijem nigdy!!!)
+++Podsumowujac+++: Z kazda substancja trzeba naprawde uwazac, zawsze! A szczegolnie z THP 80% i ibogaina
NAJLEPSZY MOMENT MOJEGO ŻYCIA ZWIAZANY Z DRAGAMI
Polowa wrzesnia, cieply sliczny wieczor. Poprzedniego wieczora wrocilem z 3tygodniowego pobytu z Wloch, wyjazd udany w 100%, nastroj bardzo dobry. Dodatkowo zawsze robie tak ze jak gdzies wyjezdzam na dluzej to przed wyjazdem sprzatam cale mieszkanie na tipes topes i tak bylo tez tym razem.
Akurat tak sie skladalo ze nastepnego dnia wszyscy mieli jakies sprawy, gdzies pojechali itd. Jedyna osoba ktora zostala w miescie byla moja owczesna dziewczyna (cudowna bialorusinka, eh..) i pisze mi czy cos akurat robie dzis wieczorem na co ja ze nie i zeby wpadala. No i wpadla...
Wyszedlem po nia na przystanek po drodze jeszcze spacer przez park i rozmowy takie tam rozne (no wiecie jakie, jakby taki dialog przeniesc na rozmowe dwoch kolesi to by wyszlo ze "pedalskie" :P). Zahaczylismy jeszcze o sklepik co by kupic winko marki sofia i jakies petki.
Z racji ze dziewczyna ta ogolnie dosc kiepskawo mowila po polsku (ale jakos sie dogadywalismy i tak ;P) to zaproponowalem jej ogladniecie "Nocnej strazy" - rosyjski film (albo dziennej, druga czesc, juz nie pamietam).
Wiedzialem tez iz miala ona wczesniej przygody z roznymi dragami (doswiadczenie miala wieksze niz jak na tamten moment w tych kwestiach;) ) wiec nie byla nigdy przeciwko raczej.
Zaproponowalem jej po filmie, cobysmy sobie zjedli (naprawde dobry sort tajskiego Kratomu, swiezutki, jeszcze kapke wilgotny jak mielilem, i wiem co mowie z kratomu mozna powiedziec ze zrobilem doktorat :P). Ona na to "da, paciemu niet", pytala sie mnie tylko czy to nie takie cos jak galka muszkatolowa ze nie mogla sie potym ruszac kiedys jak to jadla w swym ojczystym kraju (BTW: ciekawe co oni tam wala w bialorusi? :P)
Zwazylismy, po jakies 5g (na ten sort to duzo wierzcie mi :D), kapsuleczki i dobra herbatka dilmaha o smaku mandarynka bodajrze a potem mowie ze najlepiej to sie po tym glebnac....
....na polsacie lecial jakis film (ni ch..a nie pamietam o czym ;P), wchodzilo mi juz konkretnie, i tak sobie lezelismy, nie byla to jeszcze gra wstepna nawet, lezelismy wtuleni po prostu i sie jej pytam czy cos czuje. Ona na to ze tak ze tak i ze naprawde bardzo milo, i ze wogole nie miala nigdy chopaka z ktorym czula sie tak spokojnie (kratom tu chyba byl tez po mojej stronie :)).... i tak z jakies 20-30 min.... lezelismy... nie mowilismy wiele, czasem tylko sie na siebie spogladalismy... eh, ...za oknem jeszcze jasnawo, cicho (bardzo cicha okolica),
....kompletnie mi blogo, niczego mi nie brakowalo (byl to ogolnie dobry okres w moim zyciu, biznes (legalny!) sie krecil, sesja zamknieta juz w czerwcu podrozowalem kapke, wlasne mieszkanie, troche odlozonej kasy na samochod, kratom jadlem raz na 2tyg albo miesiac, nie codziennie jak teraz ...i wlasnie Tatiana, ktora poznalem jakies 2 mies wczesniej)...
...jedynym malym minusikiem to ze jak juz sie zrobilo ciemniej to... hm..... kto probowal seksu po opiatach to wie o czym mowie... napocilem sie jak dzik (jej sie pewnie podobalo, mi mniej ;P) i niestety ....glowica nuklearna nie wyleciala z silosa... ze tak powiem (dziwne porownanie co? :P)
.....aaaaale rano naprawilem ten blad :)
+++Podsumowujac+++: Kobiety plus opioidy plus ciepla pora roku to moje wyobrazenie jak moglo by wygladac niebo gdyby istnialo :D
Nom, to wlasnie takie dwa momenty w moim zyciu (obydwa zwiazane z dragami). Nie wiem w jakim stopniu "zajebistosc" tego drugiego zalezala od Kratomu a w jakim od faktu ze spedzilem noc z dziewczyna ktora naprawde kochalem - powiedzmy ze pol na pol.
Czekam teraz na wasze raporty.... (obowiazkowo zwiazane z dragami jak sie nie trudno domyslec ;P)
pzdr
ra
a taka mialem nadzieje na poczytanie sobie "przygod" ktore sie przytrafily innym ;P
w sumie podobnie było z ekstraktem salvii. wyjebało mnie w "hiperprzestrzeń międzywmiarową". bałem się jak głupi, ale kiedy wszystko wrócilo do normy(po ok 30 min.) ogarnęła mnie ciekawość i zacząłem sie zastanawiać nad tym co właśnie przeżyłem. to mnie właśnie ciągnie do salvii - ciekawość tego co jest po tej drugiej stronie ;)
a najgorsze momenty to zwykle wracanie do domu (jeszcze rodzinnego) z mordą wykrzywioną spazmem zjazdu, albo nawet nie dokończonym tripem w głowie.
najgorzej to po acodinie i bdf to nie rzeczy dla mnie
moje najlepsze i najgorsze zdragowanie to jedno i to samo: 600mg dxm+thc - oczyszczający bad trip i lajtowny powrót do rzeczywistości. Najlepszy bo najbardziej wartościowy - wiele się wtedy nauczyłem i wiele rzeczy postanowiłem. Dużo się wtedy działo, ale największą rolę odegrała muzyka: soundtrack do Fountain i Jan Garbarek z pakistańcami - Ragas and Sagas.
aparat.relaksu@hyperreal.info
Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
najgorzej to chyba jak mialem 15 lat i zlapalem bad tripa po aco
moje najlepsze i najgorsze zdragowanie to jedno i to samo: 600mg dxm+thc - oczyszczający bad trip i lajtowny powrót do rzeczywistości. Najlepszy bo najbardziej wartościowy - wiele się wtedy nauczyłem i wiele rzeczy postanowiłem. Dużo się wtedy działo, ale największą rolę odegrała muzyka: soundtrack do Fountain i Jan Garbarek z pakistańcami - Ragas and Sagas.
:-D :-D :-D
w londynie w koncu poczulem czyste mdma, do tego przezajebiste drumowe balety.
Tobie, w porównaniu do poprzedniego użytkownika zazdroszczę. Czysta ekstazka, zajebiste S & S, czego tu chcieć więcej.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/9/975f790a-3ebb-4508-ba00-949ba84c72a8/drug-powder.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250501%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250501T101402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=47902630312c9785d6fdefd69e4ee6f288c90f87ecbe05ab9651432a9e22cd61)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannabe-a.jpg)
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?
W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/trafiloimsie.jpg)
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną
Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.