Blant z około 0,5g MJ, nie karany, Ile można się spodziwać?
Legalizować? Tak, ale pod pewnymi obostrzeniami. Marihuana nie powinna być dostępna jak bułki i mleko, raczej tak jak alkohol – w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach, sklepikach. Dlaczego? Przede wszystkim po to, żeby zlikwidować czarny rynek i utrudnić dostęp nieletnim. Poza tym zarobi na tym budżet państwa. No i jest to szlachetna roślina, z której można robić papier, materiały, nawet ocieplać nią domy. Przecież to absurdalne, żeby zabraniać rosnąć roślinie.
§2 W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§3Jeżeli przedmiotem czynu zabronionego, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5.
Nie byłeś karany, ilość znikoma. Chyba nie zapodałeś od kogo?
Kara z reguły zależy od... szczęścia. Zależnie od tego jaki prokurator i sędzia Ci się trafi. Zazwyczaj proponują dobrowolne poddanie się karze. Jakieś małe zawiasy (na ile, to już zależy od tego ile masz lat) + kurator. Przy dużym szczęściu grzywna plus jakieś inne środki (prace społeczne, terapia). Jak Ci to nie przeszkadza to się zgadzasz i po sprawie. W innym przypadku weź papugę i się męcz.
Gandziafaraj pisze: Blant z około 0,5g MJ, nie karany, Ile można się spodziwać?
inaczej mogą być nawet zawiasy...
Jak klepiesz biede i nie masz siana to wedle mozliwosci
1. idz do jakiejs kancelarii po porade prawnicza - adwokat ci powie co mozesz a co nie
2. jak prokurator zlozy ci propozycje to postaraj sie o "widzenie" z nim i truj mu dupe kulturalnie o grzywne.
Przygotuj wcześniej smutną minę, cieńki głosik i garść argumentów czemu nie możesz dostać zawiasów i kuratora. Wytłumacz ze to był wybryk, pojedyńczy głupi incydent. Wyraź skruchę. Na koniec poproś o łagodny wymiar kary.
Oni tez są ludźmi i jak widzą że mają inteligentnego normalnego człowieka skazywać to też żal im dupe w większości ściska
Tu bym się tak nie rozpędzał. W przypadku kary grzywny, jej zatarcie następuje (automatycznie) po 5 latach od chwili jej uiszczenia. Można oczywiście wystąpić o wcześniejsze zatarcie jednak nie wcześniej niż po upływie 3 lat.
Działaj tak ja Ci LaTacha pisze, postaraj się spotkać z prokuratorem przed sprawą i negocjuj. Idzie dużo rzeczy kulturalnie załatwić, choć tak jak wspomniałem wcześniej, przy wyjątkowym pechu w postaci bezdusznego urzędasa, może być ciężko. Z nimi nigdy nic nie wiadomo.
hajuto pisze: Tu bym się tak nie rozpędzał. W przypadku kary grzywny, jej zatarcie następuje (automatycznie) po 5 latach od chwili jej uiszczenia. Można oczywiście wystąpić o wcześniejsze zatarcie jednak nie wcześniej niż po upływie 3 lat.
Moim zdaniem jest różnica w chuj. 3 lata to ejszcze takie że można przeczekać i się nie wkurwiać w razie czego.
Ogólnie możesz negocjowac grzywne na poczet większej ilości robót społecznych. Jeszcze pamiętaj o tym.
Moim zdaniem jest różnica w chuj. 3 lata to ejszcze takie że można przeczekać i się nie wkurwiać w razie czego."
Ej skąd takie brednie wyciągasz? Wyrok w zawieszeniu ulega zatarciu samoistnie (z mocy prawa) pól roku po zakończeniu okresu próby. Czyli w przypadku, który podałeś- po 2,5 roku od momentu uprawomocnienia.
W tamtym roku policja wylegitymowala mnie i mojego chlopaka,ja wyciagam portfel a z jednej kieszonki wychyla sie ów woreczek z mala iloscia zielska +tytoniu,policjant odrazu za portfel i wyciaga ów nieszcesny woreczek,ja niewiedząc o jego zawartosci(,gdyz uprzednio chlopak wsadzil mi go bez mej wiedzy)nigdy tak ostentacyjnie bym nie wyjmowala z portfela dowód,no ale cóż mlody policjant ucieszyl sie jak male dziecko ze odkryl narkotyki moze z chceci jakiejsc prmii,lub awansu zrobil z nas wielkich przestepcow,odrazu od chlopaka zazadali dowodo który byl w domku no to policjanci zaproponowali zajsc z nami do domku gdyz i tak napewno nakaza rewizje chaty,wtedy juz troche mi sie zrobilo goraco gdyz w domu byly robione odpaly lezal kationit w misce,wygotowana sloma makowa w duzym garze na przedpokoju przykrytym wycieraczka,butlaa bezwodnika w barku i 100centow swiezego towary H.w lodowce co by sie nie psulo,a wiec jadac polonezem na rozluznienie zaarzucilismy z chlopakiem po pare kloniakow co szybko nas rozbroilo,wchodzac do domu z dwoma psami jeden potknal sie o gar ze sloma makowa wchodzac dalej (chlopak zaczal szukac dowodu)ja usiadlam na fotelu,a psy zaczely weszyc,wtedy jeden z nich pyta co jest w misce w lazience a chlopak mowi ze cos matka namoczyla i niewie,zaczeli zagladac wszedzie oczywiscie,chlopak idzie do lodowki wylac towar gliniarz za ta buteleczke a chlopak zostaw to moj metadon -chodze na program metadonowy,zrobil nam po kanapce i wszyscy wyszlismy z chaty a wiec kamien z serca mi spadl zawiezli nas na komisariat tam chlopak zeznal ze ja nic nie wiedzialam o tym zielsku aby mnie nie obciazac gdyz kiedys bylam karana za produkcje,zawiezli pozniej nas na dolki tam sie przespalismy i rano ponownie jakies zeznania na poczet przyszlej sprawy chlopakowi zabrali 300zl i puscili nas do domku,po jakims czasie dostalismy wezwanie na badanie do bieglych sadowych a pozniej na komisariat na samoukaranie,a wiec prokurator zazadal odemnie 8 miesiecy na 5 lat w zawieszeniu ,kuratora na okres 5 lat,oraz podjecie leczenia odwykowego,chlopak mial to samo prócz kuratora ,a wiec podpisalismy i mielismy czekac az cos przyjdzie listownie po jakis 3 miesiacach przyszlo ze odbedzie sie posiedzenie w tej sprawie i obecnos nieobowiazkowa tak tez nie poszlismy gdyz juz wiedzielismy jakie wyroki dostaniemy.Az tu tydzien temu przyszlo pismo do nas ja patrze a to postanowienie o umorzeniu sprawy gdyz cala ilosc zawarta w tej torebce poszla na badanie i zostala tylko foliowa torebka bylo tam 0,12grama i uznali ze jest to mniej niz jedna dzialka ktora nie mozna sie oduzyc przez jedna osobe i ze jest to mala szkodliwosc czynu i koszta sadowe placi skarb panstwa oczywiscie zesmy sie ucieszyli i zostalo pytanie a co ze 300zl? a wiec dzis byllismy w sadzie musialam napisac podanbie,prosbe o zwrot no i czekamy,jestem ciekawa czy sad w takim razie odda kase te 300zł??
A odnośnie sprawy tytułowej to nikt tego nie wie i nie powie. W ogóle to nie wiem co wy się tych zawiasów tak boicie. Jak was drugi raz złapią to i tak nie odwieszą, wolałbym zawiasy niż grzywnę.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
WildMonkey pisze: jak śmiali zabrać wam te 300zł złodzieje pierdolone.
.
No niestety zabrali,ale najwiekszy ubaw z nich byl taki ze robili afere o 0,12 gr mieszanki tytoniu z ziolem a bedac w domku nie widzieli odpalu hehehehe
No teraz jestem ciekawa czy czegos nie wymysla i oddadza kase?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.