Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 2 z 6
  • 328 / 55 / 3
Wpaść może każdy. Znałem dzieci ważnych, bogatych ludzi, właśnie takich "bananowych lizusów na garnuszku rodziców z kasą", którzy przeżyli inicjację na imprezach. Każdy może być narkomanem, tylko różni ludzie biorą z różnych przyczyn. Żeby zaćpać emocje, żeby się lepiej zabawić czy żeby odkryć coś nowego w swojej głowie. Społeczeństwo nas nie lubi i lubić nie będzie, ale czy to że ktoś bierze z innego powodu niż ja ma sprawiać, że go nie szanuję? Moim zdaniem nie. Stygmatyzacja narkomanów jest duża w samej narkomańskiej społeczności i może na razie na tym możnaby się skupić, a nie rozwodzić się nad resztą Polaków, których trudniej zmienić, niż użytkowników tego forum.
  • 1993 / 490 / 0
Zażywanie narkotyków stało się dosyć mocno akceptowane przez społeczeństwo. Na większości ludzi nie robi to już większego wrażenia. To już nie te czasy, że ściany bloków były wymazane w hasłach śmierć ćpunom.
  • 3245 / 617 / 0
Samo bycie naćpanym to nie zasadniczy problem, kwestia co się dzieje w życiu ćpającego między wierszami, a stare czasy typu małpeczka do pracy ludzi starszego pokolenia to dalej tradycja czasami.............nam muszą oddać samolot, taka jest tradycja.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 75 / 8 / 0
@Verbalhologram co to znaczy że nam muszą oddać samolot?
@KapitanAizen ja uważam że to jest w pewien sposób złe bo np. tak jak media teraz reklamują hurtowo fentanyl tak jak kiedyś dopalacze to przecież i tak znajdą się osoby które będą chciały tego spróbować a opioidy to dobry wybór i wkurwe uzależniający niektórych nawet po 1 razie.
  • 3245 / 617 / 0
@hruser

https://www.youtube.com/watch?v=OWEMoJYvbos

Cytat z komedii Miś, tak nawiązujący przeze mnie do tego że każde pokolenie fazuje, a tu akurat jest przestawienie z alko na współczesne tematy międzypokoleniowo.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4326 / 700 / 2117
03 lipca 2024KapitanAizen pisze:
Zażywanie narkotyków stało się dosyć mocno akceptowane przez społeczeństwo. Na większości ludzi nie robi to już większego wrażenia. To już nie te czasy, że ściany bloków były wymazane w hasłach śmierć ćpunom.
Dokładnie tak, alkohol stał się tak wszechobecny, że dziś nie postrzega się go jako narkotyk. Jeśli zwrócisz komuś uwagę, że to szkodliwa substancja zatruwająca organizm i silnie uzależniająca, i nazwiesz go "legalnym narkotykiem," możesz być pewien, że zostaniesz wyśmiany lub uznany za ignoranta. Nigdy nie zapomnę sytuacji, kiedy w sklepie ktoś komentował mój wybór bezalkoholowego napoju na Nowy Rok, twierdząc, że to nie jest prawdziwa zabawa. To absurdalne czasy, kiedy wszystko kręci się wokół tej substancji, a ludzie nie potrafią funkcjonować bez alkoholu. Nie wspomnę już o innych używkach, skupiając się tylko na tej kwestii.

To czysty nonsens. Legalny narkotyk dostępny na wyciągnięcie ręki, bez żadnej stygmatyzacji, ponieważ społeczne przyzwolenie na picie było i będzie. Oczywiście, nie mam nic przeciwko osobom, które piją, bo każdy ma prawo wyboru. Jednak piętnowanie kogoś za to, że nie spożywa alkoholu na imprezie, to czysta kpina.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 328 / 55 / 3
@deadmau5 odnośnie piętnowania niepijących na imprezach, to wszystko zależy od ludzi wokół. Ja np nie piję i nigdy nie miałem z tego względu problemów, znajomi zawsze mnie rozumieli. W dzisiejszych czasach abstynencja od alkoholu jest, wedle moich obserwacji, coraz powszechniejsza. A jeśli chodzi o nazywanie alkoholu narkotykiem (zresztą słuszne) to moim zdaniem mówią tak albo ludzie niebiorący niczego albo Ci mający doświadczenie z innymi dragami. Ja np. jako osoba niekorzystająca z używek (nie licząc herbaty czy kakao) uważam, że alko to trucizna i narkotyk. Gdy mówię to znajomym w moim wieku to rozumieją, a część nawet przytakuje, ale ludzie starszej daty już niekoniecznie się ze mną zgadzają.
  • 3245 / 617 / 0
Mi się wydaje że po części picie alkoholu teraz częściej kojarzy się z drogimi drinkami rodzaju tequila sunrise, czy inne wygibasy robionych na drogich alkoholach, a nie bez powodu pózniej są opowiadane akcje że "chyba dosypali mi coś do drinka.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4326 / 700 / 2117
@narcovoyage13 no ja nie mam takich doświadczeń, bo nie obracam się niestety w żadnym z gron. Być może to absurdalne, ale mój tryb życia to leniwiec, trenujący outsider, spędzający czas ze swoją partnerką. Mam znajomych, ale rzadko który z nich pije alkohol, a jeśli pije, to zdaje sobie w sumie sprawę z konsekwencji, ale raczej działa mechanizm wyparcia.

Co do stygmatyzacji samej w sobie. To raczej też spodziewałbym się tego aktualnie u starszych (wśród), niżeli młodszych. Czasy się zmieniły, a przyzwolenie na ćpanie większe (co raz to różnych substancji).
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 328 / 55 / 3
@deadmau5 dokładnie, przyzwolenie na ćpanie jest coraz to większe. Ja sam nie mam problemu jak ktoś ćpa z towarzystwa, ale zawsze ostrzegam, bo to przykre jak ktoś wartościowy się stacza, a niestety widziałem takie przypadki. Szkoda ludzi, ale co zrobić. Przynajmniej mi ufają i czasem robię za opiekuna, choć to najczęściej przy alko jak ktoś się schleje. Wiesz, ja jestem młody i jak ktoś mi powie, że walnął se coś ostatnio i było fajnie to się nie oburzam ani nic. Z kolei starsi ludzie, czasem na różnych lekach, będą się przypieprzać do ćpunów. Mój wujek bierze tonę leków (w tym narkotycznych), jest bardzo schorowany, ale gardzi nawet jakimiś okazjonalnymi psychonautami nie mówiąc już o heroinistach. Ciocia bierze tramca od dawna, ale narkomanów nienawidzi, za to ma męża byłego alkoholika i to jej jakoś nie przeszkadza. Też wydaje mi się, że jak ktoś miał np w latach 80/90 ogródek z makiem i mu ćpuny rozcinały makówki to ma inne podejście do użytkowników substancji psychoaktywnych, niż młody chłopak z miasta jak ja. Wiek i doświadczenia grają rolę, np starsi ludzie dzielą się na zwolenników i przeciwników zioła, a wśród młodych znaczna większość jest za. Moim zdaniem w jakimś 2050 dragi będą znacznie przyjaźniej odbierane niż dzisiaj i szczerze na to liczę.
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 2 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Medyczna marihuana kolejnym krokiem rozwoju karaibskiej Dominiki?

Dominika to niewielka karaibska wyspa, często mylona ze względu na podobną nazwę z o innym, większym państwem – Republiką Dominikany. Niemniej jednak, w obszarze legislacji konopnej to właśnie Wspólnota Dominiki zdaje się wytyczać kierunek dla wielu okolicznych państw.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.