Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
  • 858 / 19 / 0
tak sobie pomyślałem teraz że większość efektów alkoholu powstaje w mojej głowie 8-( przemyślałem sytuacje z monaru jak wyjeżdżałem początkowo tylko fantazjowałem sobie o piciu pracując tam wyobrażałem sobie rożne sytuacje z życia z alkoholem te przyjemne w dniu wyjazdu czułem taką euforię trudną do opisania nie miałem nic w głowie poza alkoholem no i wyjechałem wypiłem flaszkę wódki z mety i nie było ani euforii tylko takie jakby wewnętrzne spuszczenie powietrza dopiero po 1 flaszce poczułem coś ale to i tak nie było tak jak zawsze "pamiętam" jak jest po alkoholu będąc trzeźwym
ostatnimi czasy jeszcze po większej ilości alkoholu zachowuję się bardzo dziwne np przebieganie przed nadjeżdżającym pociągem prowokowanie sytuacji na ulicy do wezwania karetki /policji później ucieczka i oglądanie tego chodzenie nocą po mieście zaczepnianie bezdomnych grożąc im śmiercią (raczej psychologiczna gra ) nawet raz siedziałem w nocy na jakiejś klatce schodowej i myślałem ze jestem na plaży czułem zapach morza mimo to że nie miałem halucynacji ale wierzyłem że to jest plaża ale nie widziałem tego %-D ogólnie czasami mam wrażenie że moja nieświadomość tłumi moje prawdziwe instynkty po alkoholu wszystko się budzi
być może mój mózg jakoś mi sugeruje moje prawdziwe przeznaczenie a to jest bardziej skomplikowane niż może się wydawać? alkohol jest jakby kluczem do rzeczywistej rzeczywistości ? bo jak inaczej to wszystko wyjaśnić
okres trzeźwości = euforia lekkomyślność intensywnie pragnienie wypicia absurdalne zachowania/myśli
okres picia = opanowanie agresja nietypowe urojenia uczucie zrozumienia gonitwa myśli chęć robienia niebezpiecznych i nie moralnych przezywanie kilku uczuć jednocześnie całkowite odrealnienie
czy te wszystkie moje wątpliwości zostaną kiedyś zgaszone na oddziale zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym bo to tylko uzależnienie i zaburzenia tym spowodowane?
czy jest w tym jakiś sens psychiatrzy traktują uzależnienia książkowo przecież
teraz mnie tak naszło bo coś tam % jest
temat założyłem tego iż może ktoś ma podobnie i chciałby się tym podzielić %-D
only i.v w zrosty i zapadki
pachwina otwarta
cpanie jak tlen
pierwsza mysl
i pierwszy krok
chwiejne schody
stoję poluje na jelenia
dawno uciekly ostatnie marzenia

Der Reichsspritzenmeister
  • 413 / 4 / 0
885 pisze:
tak sobie pomyślałem teraz że większość efektów alkoholu powstaje w mojej głowie 8-( przemyślałem sytuacje z monaru jak wyjeżdżałem początkowo tylko fantazjowałem sobie o piciu pracując tam wyobrażałem sobie rożne sytuacje z życia z alkoholem te przyjemne w dniu wyjazdu czułem taką euforię trudną do opisania nie miałem nic w głowie poza alkoholem no i wyjechałem wypiłem flaszkę wódki z mety i nie było ani euforii tylko takie jakby wewnętrzne spuszczenie powietrza dopiero po 1 flaszce poczułem coś ale to i tak nie było tak jak zawsze "pamiętam" jak jest po alkoholu będąc trzeźwym
ostatnimi czasy jeszcze po większej ilości alkoholu zachowuję się bardzo dziwne np przebieganie przed nadjeżdżającym pociągem prowokowanie sytuacji na ulicy do wezwania karetki /policji później ucieczka i oglądanie tego chodzenie nocą po mieście zaczepnianie bezdomnych grożąc im śmiercią (raczej psychologiczna gra ) nawet raz siedziałem w nocy na jakiejś klatce schodowej i myślałem ze jestem na plaży czułem zapach morza mimo to że nie miałem halucynacji ale wierzyłem że to jest plaża ale nie widziałem tego %-D ogólnie czasami mam wrażenie że moja nieświadomość tłumi moje prawdziwe instynkty po alkoholu wszystko się budzi
być może mój mózg jakoś mi sugeruje moje prawdziwe przeznaczenie a to jest bardziej skomplikowane niż może się wydawać? alkohol jest jakby kluczem do rzeczywistej rzeczywistości ? bo jak inaczej to wszystko wyjaśnić
okres trzeźwości = euforia lekkomyślność intensywnie pragnienie wypicia absurdalne zachowania/myśli
okres picia = opanowanie agresja nietypowe urojenia uczucie zrozumienia gonitwa myśli chęć robienia niebezpiecznych i nie moralnych przezywanie kilku uczuć jednocześnie całkowite odrealnienie
czy te wszystkie moje wątpliwości zostaną kiedyś zgaszone na oddziale zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym bo to tylko uzależnienie i zaburzenia tym spowodowane?
czy jest w tym jakiś sens psychiatrzy traktują uzależnienia książkowo przecież
teraz mnie tak naszło bo coś tam % jest
temat założyłem tego iż może ktoś ma podobnie i chciałby się tym podzielić %-D
Posłuchaj koleżko ,ja własnie jestem starym wyjadaczem(3 detoksy,3 terapie w tym dwie krótko terminowe i jedna roczna ,monar) ogólem 15 lat picia (łacznie dwa lata absty) ,że o innych gównach nie wspomne.
Zaczne od tego ,że zbyt mało napisałes o terapii która przebyłes.
Jedyne co istotne to fakt ,że myslałes bedac tam , o przyjemnych zamiast o fatalnych skutkACH picia,po czym w dniu wyjazdu niezwłoocznie sie zalałes co jest żelaznym dowodem ,że nie zrobiłes ze sobą kompletnie nic.swiadczą o tym równiez twoje nadzieje ,że alkoholizm da sie zgasic ,wyleczyc w psychiatryku.BULLSHEET.
Ja osobiscie przyznaje sie bez bicia ,że łamałem sie jak scyzoryk po tych wszystkich terapiach,włąsnie dlatego ,że przestwaem po 7-8 miesiacach absty robic cokolwiek ze soba.Mam na mysli AA ,poradnie uzaleznien itp.po prostu przychodził nawrót choroby gdzie zaczynałem sobie wciskac "dam sobie rade sam"- zawsze konczyło sie to cugiem a raz wpierdoliłem sie w taki komin ,że bym sie przewalił na drugą strone lustra.Nie można mówic ,że te terapie i przerwy nic nie dały.byc może gdyby nie one to już bym nie żył ,bowiem każdy alkoholik czy narkus w ciągu , balansuje na krawędzi przepasci majac 3 promile albo pół gieta opiatów w krwioobiegu.
No a sprawa patologi która powieksza sie po dłuższych przerwach niepicia(im dłuższa przerwa tym gorsze objawy)Osobiscie po 8 miechah niepicia zaczałem łapac akcje których nigdy nie miałem.
Dokładnie tez łaziłem po miescie myslac o dziesionie ,albo robiac jakies pierdolniete wjazdy na banie ludziom którzy sie do tego nadawali.Pierdliłem głupoty ,że poezja. A nie kazdy sobie da i można za pare zdań ładny wpierdol dostac,czego równiez doswiadyczłem a przed terapiami nigdy tego nie było.no może raz czy dwa.
Nie wiem jaki jest naukowy mechanizm tego, ale z opowiesci i terapii wiem ,że organizm (mózg) alkocholika ,po przerwie majac ponownie kontakt z alko po porostu wariuje".(picie wódki szklankami ,palimpsesty kilkudniowe itp) najzałosniejsze u mnie i najbolesniejsze było startowanie do kolesi w takim stanie ,że wróbel by mnie zabił,demolka mieszkania ,akcje z psami,zbieranie z ulicy przez karetke.
Pare razy wjebałem sie w paranoje ,że laska w sklepie wlała wode do cwiartki bo nie czułem kompletnie smaku wódy.konczyło sie to wytrzezwiałką i plikiem mandatów.
no i najwaznejsze: psychiatrzy nie są od leczenia długotrwałego alkoholików.Ich wiedza pozwala cie wyciągnac z psychozy po alko,delirium czy stanów padaczkowych na przemian z majaczeniem.To dotyczy przypadków odwracalnych ,bo w pewnym momencie drzwi sie zamykaja np. psychoza Korsakowa,i możesz posłuzyc im jako obiekt obserwacji ,ewentualnie jako ćwiczebna kukła dla młodych doktorków .
PZDR.
Siste, viator!
  • 858 / 19 / 0
cześć kowal (mam kolegę o tej ksywie obecnie odsiaduje chyba 25lat nie wiem ale zabił brata czy coś z mojej klasy %-D)
byłem na tej terapii ale nie wiem tylko przez CHWILĘ chciałem nie pić nie wiem straciłem a jednoczesnie zyskałem wszystko przez alkohol co straciłem wg mnie?
- normalne życie
-związki uczuciowe np z kobietą
- odczuwanie uczuć takich jak zakochanie się (patrzę teraz na kobiety jak na maszyny do masturbacji)
co zyskałem?
- kolegów budzących respekt sam budzę go też
-siłę może absurd ale tak jest wcześniej brałem sterydy i byłem pizda po alkoholu trafiłem do wiezienia tam ćwiczyłem też ale coś w głowie "pękło" i moja siła fizyczna stała się realna szybko występuje u mnie agresja
-pewność siebie do tego stopnia że nie boję się dostać wpierdol czy też postawić się komuś nawet z mojego towarzystwa

mimo że jako tako daję rade w życiu ale czasami mam "moralniaka" chciałbym żyć jak inni patrzę teraz na ludzi a oni się boją odsuwają odemnie i niedługo znowu idę do wiezienia nie chciałbym bym tak żyć poszedłem do monaru ale to nic nie dało..... jak widzisz
a piję ok 7lat
only i.v w zrosty i zapadki
pachwina otwarta
cpanie jak tlen
pierwsza mysl
i pierwszy krok
chwiejne schody
stoję poluje na jelenia
dawno uciekly ostatnie marzenia

Der Reichsspritzenmeister
  • 77 / 1 / 0
Jak to czytam to robi mi się was szkoda. Myślę o tym kogo można by za to winić? Was samych? Myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony wasz wybór, że sięgaliście po alkohol(pewnie dlatego żeby uciec od jakichś problemów) lecz z drugiej strony można by powiedzieć, że to wina naszego (jebanego, pierdolonego, zacofanego, zakłamanego) rządu, który to tak promuje ten "zdrowy i mało szkodliwy" alkohol na którym zarabia miliony. Od alkoholu umiera w Polsce średnio 500 ludzi dziennie( w wypadkach, przez przepicie itp) i dlaczego nie widzę w telewizji żadnych wiadomości o tym? O tych małych dzieciach które są codziennie bite przez alkoholików, o niewinnych ludziach którzy giną przez nietrzeźwych kierowców... Nie ma rodziny w której nigdy nie było problemu z alkoholem( chociażby takiego, że dziecko wraca do domu pijane). Od "dopalaczy" umarło (co nie jest to końca potwierdzone) tylko kilka ludzi i od razu taki szum? Tak się tym przejęli? Hahaha :nuts: Po prostu chcieli odwrócić uwagę od prawdziwych problemów i podnieść sobie poparcie. Najchętniej pozabijałbym wszystkich w tym sejmie. Napełniłbym im te puste łby ołowiem :wall: Nie chce mi się dalej pisać bo można by godzinami pisać o tym jakie nasze społeczeństwo jest tępe (ci którzy widzą tylko to co im wmówią w tv i mediach, którzy wybierają tych złodziei do okradania naszego państwa, którzy mówią "alkohol, papierosy i kawa to nie narkotyki). Dlaczego nie zalegalizują marihuany od której nikt nie umarł?! Złość we mnie pulsuje.

Może piszę głupoty. Nie wiem, jestem młody, mam dopiero 18 lat, lecz wierzę w to co piszę i myślę, że mam rację i nie wiem dlaczego ludzie są ślepi i nie widzą tego wszystkiego.
Pozdrawiam.
  • 351 / 8 / 0
885 pisze:
co straciłem wg mnie?
- normalne życie
-związki uczuciowe np z kobietą
- odczuwanie uczuć takich jak zakochanie się (patrzę teraz na kobiety jak na maszyny do masturbacji)
co zyskałem?
- kolegów budzących respekt sam budzę go też
-siłę może absurd ale tak jest wcześniej brałem sterydy i byłem pizda po alkoholu trafiłem do wiezienia tam ćwiczyłem też ale coś w głowie "pękło" i moja siła fizyczna stała się realna szybko występuje u mnie agresja
-pewność siebie do tego stopnia że nie boję się dostać wpierdol czy też postawić się komuś nawet z mojego towarzystwa
Zanik uczuć wyższych, no cóż - stałeś się psychopatą... coś rzeczywiście w głowie pękło.
  • 115 / 1 / 0
pi0trus pisze:
Jak to czytam ...
Pozdrawiam.
no i po huj sie wpierdalasz między wódkę i zakąskę z jakimiś pierdołami na temat polityki narkotykowej Rzeczypospolitej? co tu ma do rzeczy akcja antydopalaczowa? Jebał ich pies, i ich mieszanki też.
  • 413 / 4 / 0
Kliki pisze:
pi0trus pisze:
Jak to czytam ...
Pozdrawiam.
no i po huj sie wpierdalasz między wódkę i zakąskę z jakimiś pierdołami na temat polityki narkotykowej Rzeczypospolitej? co tu ma do rzeczy akcja antydopalaczowa? Jebał ich pies, i ich mieszanki też.
Ciekawe kogo ma ten pies jebać ,polityków RP. czy nas, wyrażaj sie scisle.
a co do Piotrusia to faktycznie jestes jeszcze malutki i pierdolisz smutki.
Nawet najgorsi "politycy" nikomu wódy do ryja nie leją,nie zmuszaja do szlajania sie po pijaku i grabienia sobie kłopotów.Każdy z jakichs powodów siega po etanol ,tylko jednym zostaje to na całe życie,czasem bardzo krótkie.a niektórzy długo z tego umiejętnie korzystaja.Tu na rzeczy jest odpowiednia zdrowa rodzina,wychowanie i pare spraw których alkoholikom z reguły brakuje.
To ,że wóda jest dostępna masowo, gówno ma do rzeczy.Wybór należy zawsze do ciebie.
Nawet z rynsztoka można jeszcze wyjsc i stac sie normalnym człowiekiem.Rycha zostaje ,ale można z tym żyć.
Zaś ty panie Kliki jak jedziesz nam to za co ?? po twoch postach widze że chyba święty nie jestes? . Jak jebać do "polityków" to ok. :-)
Siste, viator!
  • 226 / 3 / 0
Próbowaliście kiedyś LSD? :-)
UWAGA: Latające owoce morza!
lost myself in every way
http://www.youtube.com/watch?v=1i-L3YTe ... ture=share
  • 413 / 4 / 0
nie ten dział szefie ;]
Siste, viator!
  • 226 / 3 / 0
kowal1125 pisze:
nie ten dział szefie ;]
Nigdy nie wiesz co autor ma na myśli. Dział jak najbardziej odpowiedni.
http://www.neurotyk.net/2010/02/lsd-w-w ... olizmem/2/
UWAGA: Latające owoce morza!
lost myself in every way
http://www.youtube.com/watch?v=1i-L3YTe ... ture=share
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.

[img]
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume

Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.