Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 76 z 80
  • 677 / 99 / 0
To dobre dobrane tabletki. Jak już takie masz to terapia najlepiej grupowa. Zobaczysz że nie tylko ty masz przejebane a nawet Poznasz ludzi, wsparcie
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3072 / 577 / 0
Mi ogólnie to kojarzy się z nie problemem, tylko ze strachem lub nieumiejętnością poradzenia sobie z nim. I wręcz depresja to nie choroba tylko naturalny stan w reakcji na ten jakiś jebany problem.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 677 / 99 / 0
A mi się wydaje właśnie z stany lękowe powodują depresję. Nie chcesz wyjść do ludzi, boisz się czegoś, zamykasz w domu a potem w głowie się pierdoli. Ale to tylko moje zdanie.
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3072 / 577 / 0
Tzn słowo DEPRESJA chciałem opisać, nie chodziło mi o Twój przypadek, jeśli tak się ułożyły posty.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 677 / 99 / 0
No ale napisałeś strach i nieumiejętność radzenia sobie z nim. Moim zadaniem od tego zaczyna się depresja. Nie masz strachu, umiesz sobie z nim radzić to wychodzisz do ludzi, cieszysz się życiem. A jak przeszywa cię ciągły lęk i strach to zamykasz się w domu i jest chujnia. No ale też masz rację że ludzie uśmiechnięci i nawet znani uśmiechają się, są towarzyscy a w środku puści z depresją. Dawać metylofenidat bo chcem się naćpać czymś. Nie wódka
Uwaga! Użytkownik Palkrolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 459 / 305 / 0
07 października 2023Palkrolik pisze:
To dobre dobrane tabletki. Jak już takie masz to terapia najlepiej grupowa. Zobaczysz że nie tylko ty masz przejebane a nawet Poznasz ludzi, wsparcie
Kolego, tabletki szczęścia nie dają. Jestem na terapii zamkniętej już 8 miesięcy. Świadomość tego, ze ludzie mają przejebane nic mi nie daje, już przed terapia miałem taka świadomość obserwując moich odklejonych bardziej, niż ja ziomow. Poznałem ludzi, ale poza powierzchownymi tutaj znajomościami czuje nadal to co na zewnątrz czyli samotność. Terapia to niekoniecznie wsparcie, to nie Hollywood tylko Polska rzeczywistość. Nałogowcy maja skłonność do zakładania masek, tłumienia emocji i regulacji uczuć w chory sposób obrajacac wszystko w żart. Tak naprawdę każdy jest zajęty tylko czubkiem swojego nosa. Dokładnie tak jak na zewnątrz. Tyle. Są jednak plusy. Widząc te morza ludzkich tragedii w ogóle nie myśle o grzaniu i całkowicie zbrzydło mi to wszystko. Poza tym zachowuje abstynencje co daje mi duża sile. Widzę poprawę zdrowia psychicznego,bo doszedłem do naprawdę mocnego dna. Nie czułem dosłownie nic. Głodu, węchu, smaku. Jakichkolwiek emocji, byłem w stanie ostrej depresji i derealizacji. Miałem nieudane próby samobójcze. A teraz czuje się względnie dobrze. Ale nadal mam stany depresyjne. To nie jest kurwa tak, ze po tak silnych traumach jakim jest zdecydowanie uzależnienie człowiek po roku jest jak nowy. Psychoterapeuci i inni eksperci, którzy mi towarzysza otwarcie mówią, ze potrzeba 2-3 lat, żeby dojść do siebie. Sama regeneracja układu dopaminergicznego to kwestia kilkunastu długich miesięcy.

Prostując jeszcze twoja wypowiedz z ostatniego posta. Mnie nie blokuje żaden strach przed ludźmi jak i wielu pewnie. Mnie blokuje niechęć do nich. Niczego się nie boje, ludzie czasem wywołują u mnie uczucie zażenowania i zrezygnowania. Często się przy nich mecze. Nie czuje się komfortowo. Wkurwiaja mnie. Jest bardzo niewielu ludzi przy których mogę czuć się swobodnie. Nie jest to kwestia żadnego strachu
  • 14 / 6 / 0
Moje wpisy były w trakcie ciągu na „speedzie” nl. Miałem przespane kilka godzin w ciągu 4 dni. Moja psychika właśnie w tym stanie się poddaje, w takich stanach udzielam się na forum. Wiadomo jest że człowiek na zejściu, który w w podświadomości ma to że chce to skończyć. Sam nie rozumiem dlaczego kiedy mówię dość, mój łeb dostaje impuls i wtedy wmawiam sobie że przecież skoro pracuje, samodzielnie żyje, daje radę, to nie jest źle no i zaczyna się, kilka kresek w moim przypadku i koniec zabawy ale mimo to dalej lecę dopóki jest opcja.
Ćpam głównie z tego powodu by stać się prospołeczny, dostrzegać więcej, czuć się mądrzejszym. Kiedy zaczynałem to głównym powodem było pójście na skróty, czyli to co mnie od nastolatka trapiło, a- społeczność, trudność w komunikacji, brak pewności siebie, pobudzenie, koncentracja, podzielność uwagi, opanowanie, dostrzeganie tego, czego na trzeźwo nie potrafię. Od zawsze czuję się przygłupawy, pusty, ciężko mi nawiązać kontakty, jestem bardzo podatny na manipulacje, którą po amfie widzę.
Nie rozumiem dlaczego stymulanty zmieniają moją osobowość na taką, jaką właśnie chciałbym mieć. Od podstawówki mam opinie „wiecznie nie zadowolonego”. Nigdy nie miałem pasji, oprócz komputera. Na trzeźwo czasami ciężko mi zrozumieć kto co do mnie mówi albo nie ogarniam. Krótko mówiąc, nie nawidzę swojego charakteru, osobowości i nawet mając z 12 lat miałem myśli typu żeby coś się stało, żebym doznał amnezji i zmienił osobowość. Kocham pomagać, nie potrafię odmawiać pomocy, jestem dobry dla ludzi, wszyscy to kurwa wykorzystują całe moje życie i dlatego jestem samotnikiem.
Ludzie obiedraja mnie jako idiotę a ja udaje że kompletnie nic nie rozumiem. Zmagam się z tym całe życie, rodzina nie pomogła, nie rozumiała, ja wybrałem amfetaminę.
Gdyby tylko był sposób aby nie być uległbym, nie być jebanym za to jaki jestem… Ja w narkotykach szukałem pomocy, nie rozrywki. Nikt na trzeźwo mnie nie akceptuje a jeśli już to dlatego aby mnie wykorzystać. Mój mózg normalnie reaguje z opóźnionym zapłonem, nie przemyślę a zrobię, jestem problematyczny i wkurwiajacy dla innych.
Kurwa, czy ten ośrodek naprawdę jest obowiązkowy? Ja chce tylko być normalnym człowiekiem.
  • 459 / 305 / 0
Oczywiście, ze nie jest. To tylko jedna z wielu dostępnych dla Ciebie opcji. W moim przypadku pomogła, w twoim tez by mogła, ale są tez inne narzędzia. Jednak jesteś osoba wjebaną w dragi i sadzac po ostatnim poście tkwisz mocno w iluzji, ktore one Ci serwują.

amfetamina Cię po prostu znieczula, niszczy twoje nieadekwatne reakcje emocjonalne do danych sytuacji przez co jesteś bardziej chłodny. Nie reagujesz z poziomu strachu i lęku dlatego myślisz ze masz większa pewność siebie, ludzie cię lepiej odbierają itp. Niestety nic sie nie zmienia. Wcale nie jesteś bardziej mądry. Widzisz, trzeźwy człowiek żeby poczuć się dobrze musi realizować cele i się spełniać, mieć pasje które dają poczucie wartości. Sam mówisz, ze nic nie robisz i siedzisz jedynie na komputerze. To wszystko się nakręca. Nie czujesz się dobrze ze sobą, wiec takie same reakcje masz w stosunku do innych ludzi. Jeżeli nie jest Ci dobrze ze sobą i nie akceptujesz takiego siebie jakim jesteś wszystko przekłada się na twoje życie w społeczeństwie.

Na pewno wiesz już co Cię ogranicza i musisz nad tym jakoś pracować i zmieniać. Są tez środki chemiczne, które mogą Ci pomoc w tym pomoc. MDMA, LSD, psylocybina i ketamina z tych doraźnych. Antydepresanty, nootropy żebyś trochę doszedł do siebie w tym ciężkim dla ciebie czasie.
  • 4604 / 725 / 0
Szczurołap . Nie jesteś sam .
Myślę E spora część wjebsnych w narko to osoby jak Ty i ja . Czyli zagłuszanie swoich problemów .
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 14 / 6 / 0
Kolega mnie ciągle namawia na microdoesing psycobyliny a nawet dawkę 2g grzybka. Dałem się już namówić na meo DMT i nic nie pamiętam a to co się ze mną działo na nagraniu to jest porażka. Boję się takich doznań.
Może jednak pojadę do smarta i kupię trufle, sprawdzę jak to będzie z mikro dawkowaniem. Kurwa, pamiętam jak czytałem wpisy o ludziach wjebanych, nie kumałem tego, aż obudziłem się na dnie. Teraz nie kumam tego jak mój mózg potrafi się oszukać. Ośrodka się ogromnie boję, różne wpisy czytałem.
Nie gram na komputerze, kompletnie nic mnie nie statysfakcjonuje oprócz pracy.
Bardziej się mecze na fazie e ciągu a i tak biorę.
@tosieniedzieje mógłbyś rozwinąć znaczenie iluzji?
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 76 z 80
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.