ODPOWIEDZ
Posty: 402 • Strona 37 z 41
  • 3 / / 0
Ale te są sypkie (przynajmniej tak wynika, bo miałam kiedyś przypadkiem chesterfielda) i chyba raczej do nabijania w nabijarze? Kiedy przypadkiem wpadł mi w ręce chesterfield i nie smakował mi w ogóle. W ogóle go skręciłam ręcznie jak shagi hehe, bo nie posiadam nabijarki :D
  • 141 / 1 / 0
Skręty nie są pewnie "bardziej niezdrowe" niż koncernówy.
Raczej bardziej szkodliwe są dodatki do tytoni bo np. te gotowe mają rozpulchniacze które powodują że liście pęcznieją powietrzem przez co palą się szybciej i mniejsza masa tytoniu jest w już zgilzowanym, takie rozwiązanie jest zupełnie nieopłacalne w shagach,bo taki tytoń starczyłby na dłużej.
Koncernówy palę gdzieś 3-4 minuty a skręta na filtrze 5.3 w blecie standard 7-8 :D

Polecam też nauczyć się skręcania w łapkach, bez maszynek, nie jest to trudne a można zaoszczędzić mnóstwo miejsca w kieszeniach.
Po dojściu do wprawy, takie skręty wyglądają nie gorzej niż takie z maszynki.

Ja skręcam koło dwóch lat i wolę dalej skręty niż koncerny, chyba że davidoffy które są przezajebiste ale drogie motzno.

Z shagiem na eksperymentować czyli dodawać rzeczy typu goździki i ma się djarumy
  • 52 / 9 / 0
Od kiedy zwijam samodzielnie papierosy, zwykłe kupne szlugi z paczki smakują dla mnie jak siano. Używam głównie maszynki automatycznej GIZEH, niby trudniej się nią zwija niż zwijarką manualną, ale po nauczeniu się zwinięcie szluga zajmuje ~20 sekund. A jako że zwijarka automatyczna jest w postaci takiego metalowego pudełka, można do niej wsadzić bletki, tytoń i filterki i mieć wszystko w jednym miejscu. Jak już umie się tym ustrojstwem posługiwać to gotowy szlug tak fajnie wyskakuje po zamknięciu :D No i specjalny kształt, żeby leżało lepiej w kieszeni :) Najlepszym tytoniem jaki zwijałem był Mac Baren Original Choice, inne owocowe tytonie tej firmy też są bardzo dobre. Teraz kupiłem pierwszego w życiu Zware Shaga, marki Turner. Mocny, ciemny tytoń, ale jakoś niekoniecznie bardzo mi podpasował póki co. Ręcznie zwijać nie potrafię, ręce mi się za bardzo pocą i trzęsą i zawsze kończy się to wkurwieniem i szybkim zniszczeniem pokracznego "papierosa". Nie mam cierpliwości na to i jakoś nigdy specjalnych zdolności manualnych nie posiadałem.

Ogólnie dla fanów doznań polecam zwinąć papierosa z miętowym tytoniem na przykład Mac Barena i dać do tego filterek mentolowy, mrozi płuca :D
keep it pale
  • 141 / 1 / 0
Crowe27 pisze:
Od kiedy zwijam samodzielnie papierosy, zwykłe kupne szlugi z paczki smakują dla mnie jak siano. Używam głównie maszynki automatycznej GIZEH, niby trudniej się nią zwija niż zwijarką manualną, ale po nauczeniu się zwinięcie szluga zajmuje ~20 sekund. A jako że zwijarka automatyczna jest w postaci takiego metalowego pudełka, można do niej wsadzić bletki, tytoń i filterki i mieć wszystko w jednym miejscu. Jak już umie się tym ustrojstwem posługiwać to gotowy szlug tak fajnie wyskakuje po zamknięciu :D No i specjalny kształt, żeby leżało lepiej w kieszeni :)
Tak samo mam.
Te już zrobione Marlboro, Luckie Strike smakują do niczego.
Davidoffy jeszcze w miarę dają radę tylko.
A jak wygląda automatyczna zwijarka?
To ta z kawałkiem takiej gumy nawiniętej na dwie rolki?
Crowe27 pisze:
Teraz kupiłem pierwszego w życiu Zware Shaga, marki Turner. Mocny, ciemny tytoń, ale jakoś niekoniecznie bardzo mi podpasował póki co.
Te Zware smakują mi jakąś wędzonką. :D
  • 2877 / 266 / 0
Wszystkie w sumie dobre i mogę polecić, mam juz dość spore porównanie :)

http://anony.ws/image/NkuG
And I got Xanax, Percocet, promethazine with codeine
Call me Mr. Sandman, I'm sellin' all these hoes dreams
  • 141 / 1 / 0
^up
A to nie są tytonie do fajki?
  • 2877 / 266 / 0
Ciekawe z jakiej racji ;)
And I got Xanax, Percocet, promethazine with codeine
Call me Mr. Sandman, I'm sellin' all these hoes dreams
  • 141 / 1 / 0
3 z nich są w opakowaniach charakterystycznych dla tytoniu fajkowego to pytam.
  • 2877 / 266 / 0
Wszystko z fajkowo.pl i wszystko jest tytoniem do skręcania :)
And I got Xanax, Percocet, promethazine with codeine
Call me Mr. Sandman, I'm sellin' all these hoes dreams
  • 52 / 9 / 0
Jerycho pisze:
Crowe27 pisze:
Od kiedy zwijam samodzielnie papierosy, zwykłe kupne szlugi z paczki smakują dla mnie jak siano. Używam głównie maszynki automatycznej GIZEH, niby trudniej się nią zwija niż zwijarką manualną, ale po nauczeniu się zwinięcie szluga zajmuje ~20 sekund. A jako że zwijarka automatyczna jest w postaci takiego metalowego pudełka, można do niej wsadzić bletki, tytoń i filterki i mieć wszystko w jednym miejscu. Jak już umie się tym ustrojstwem posługiwać to gotowy szlug tak fajnie wyskakuje po zamknięciu :D No i specjalny kształt, żeby leżało lepiej w kieszeni :)
Tak samo mam.
Te już zrobione Marlboro, Luckie Strike smakują do niczego.
Davidoffy jeszcze w miarę dają radę tylko.
A jak wygląda automatyczna zwijarka?
To ta z kawałkiem takiej gumy nawiniętej na dwie rolki?
Crowe27 pisze:
Teraz kupiłem pierwszego w życiu Zware Shaga, marki Turner. Mocny, ciemny tytoń, ale jakoś niekoniecznie bardzo mi podpasował póki co.
Te Zware smakują mi jakąś wędzonką. :D
Automatyczna zwwijarka wygląda trochę jaka papierośnica, jest otwierania na zawiasach i ma mechanizm skręcania taki że jak automatycznie ją zamknies gotowy papieros wylatuje przez otwór u góry. Trochę w wprawy i wychodzą one śliczne, gładkie i filterek nie wypada.
keep it pale
ODPOWIEDZ
Posty: 402 • Strona 37 z 41
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume

Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.

[img]
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków

Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.