Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
  • 4 / 2 / 0
Ogólnie kiedyś gdy jeszcze nigdy nie brałam nic, byłam zupełnie trzeźwa, można mnie było bardzo łatwo poschizować i sama się schizowałam. Np; w ciemności dostrzegałam jakieś twarze, krzesło z ubraniami zamieniało się w osobę z nożem czekającą aż zansę… Ciągłe myślenie ze wszyscy wokół ciągle mnie obserwują. dużo tego było.

Wiem ze dużo osób ma pewnego rodzaju schizy czy depresyjne albo złe myślenie na zejściach temu uważam ze ten temat może być bardzo ciekawy.

Gdy rozpoczęłam przygodę z amfetaminą natrafiłam na znajomego, który (chyba) lubiał mnie schizować podczas faz („chyba” bo po dzisiejszy dzień nie znam jego intencji działań) ale byłam tak zahipnotyzowana, że tego nie zauważałam (dodatkowo speed podkręcał tą bańkę) przez co traktowałam to jako rzeczywistość poprzez tanio sprzedane moje zaufanie do niego. Jednak raz zostałam wprowadzona w taką iluzję / schizę która była mocną przesadą. Był to plan moich znajomych. Tak mnie to poryło, działy się tak chore całkowicie pozbawione jakiejkolwiek moralności rzeczy, że dopiero po pewnym czasie się ogarnęłam i pomału zaczęłam pracować nad odróżnianiem iluzji od rzeczywistości. Kontaktu z nimi już nie ma. Od tamtego momentu dużo w moim życiu się zmieniło. Zaczęłam zauważać prawdziwe intencje niektórych ludzi ich maski na twarzach i właśnie te iluzje jakie wokół siebie wytwarzają. Zaczęłam obserwować i analizować.

Gdy jestem porobiona nie zawracam swojej głowy myślami niepotrzebnymi - bez sensu, negatywnym podejściem i depresyjnymi myślami, tylko korzystam z bańki w pozytywny sposób, robię coś kreatywnego, rozwijającego dużo rozmawiam i sensownie szukam rozwiązań.

Czasem gdy przyjdzie zejście to nawet nie ma się siły myśleć tak pozytywno-energicznie co jest normalne, zazwyczaj się wyciszam, wyłączam myślenie, egzystuje, nie przejmuje się niczym i mam wyjebane. Albo jak mi odpierdala bo nie chce się spać a mózg ma error to pierdole głupoty żeby się pośmiać, kłócę się z krzesłem jeśli będzie stało tam gdzie nie trzeba itp… jednak dziś Jak już był ciąg kilku dni pod rząd po kolejnym regularnym detoksie to doznałam takich halucynacji słuchowych i przez pierwsza godzinę umierania leżąc na łóżku w nocy nie domyslilam się ze to może być właśnie halucynacja, a doświadczałam już takich stanów nie raz tylko ze bardziej się delektowalam tym jak ludzki umysł może łatwo się pogubić i wpaść w taką paranoję, z przyjemnością słuchałam dźwięków wytworzonych przez moja wyobraźnie jak Np głosy w pokoju z szafy z pod lożka w którym nikogo nie było poza mną, dźwięki srajacych gołębi na parapet nad ranem zamieniały się w mojej głowie na próbę włamania się kogos do domu w którym przebywam.
Dziś jednak zapomniałam o tym i myślałam ze ktoś chodzi ciagle po domu. Co chwile sprawdzałam czy drzwi są zamknięte, nasłuchiwałam do momentu w którym świadomość z tego w jakim stanie się znajduje powróciła. Teraz się z tego śmieje ale wtedy nie było tak fajnie ;/

Jak wy przeżywacie i jak radzicie sobie z takimi rzeczami? Jak podchodzicie do myślenia na zwale? Zapraszam do dyskusji
  • 3245 / 617 / 0
Branie życia chwilą na kredyt emocjonalny, niedojrzałość do brania na siebie zbyt trudnych i poważnych przemyśleń jak na swój wiek. I to w skrócie psychologicznie, a psychiatrycznie przeciążenie mózgu i układu nerwowego babraniem się w sztucznej chemi która była zbyt intensywna i właśnie przeciążyła organizm, który pomimo nastawienia nie nadąża...................o i pan zdanża.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3245 / 617 / 0
@Pobudzona
Niby to Ty szukałaś pomocy zrozumienia, ale ja poważnie sam skorzystałem z tego wątku, jakoś nie wiem dokładnie w ciągu chyba 2-3 dni wieczorne lądowanie z psychiki z całego dnia zdefiniowało mi się i ubrało w tzw myśli i słowa, kiedy człowiek jest zmęczony z gonitwą myśli zahaczających o kategorię głosów. Nagle pewnego wieczoru miałem katharsis i był to duży przeskok terapeutyczny do codziennego funkcjonowania....powaga.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / 2 / 0
@VERBALHOLOGRAM
I dostałam zrozumienie i pomoc. Na czym polegało Pana oczyszczenie „katharsis” coś na wzór podsumowania,wyciagnięcia wniosków i odpuszczenia?
  • 3245 / 617 / 0
Stany przemęczenia które już miewałem nazwałem po imieniu i dopasowałem podobieństwa. chodzi mi przede wszystkim o pędzące myśli przy wygaszeniu głowy przed zaśnięciem, zachaczające o omamy słuchowe, które w pewnym sensie wyróżniały mnie od typowego człowieka....a tu okazuje siężę jest to nazwijmy NORMALNE w pewnych okolicznościach.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2535 / 594 / 0
Po pierwsze silna psychika,uprzednie pozytywne nastawienie zmienia bardzo dużo.Po drugie już na zjesciu,jeśli nie mamy nic czym można by ten stan zabić,to tak jak mówisz,wyłączyć mysli i trwać licząc na ewentualny sen,tylko czas niestety..

Wyłącznie mysli i do tego można jeszcze skupić energię uwagi na ciele,dodatkowo monitujac oddech.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.