Po pewnym czasie dostałem pismo z wykazem dowodów, gdzie ujęto:
- 2 doniczki z ziemia
- 2 wysuszone krzaki
Mam się tym nie przejmować? Czy psiarnia kombinuje żeby mnie ujebać sugerując, że znaleźli już wysuszone i gotowe do spożycia krzaki? (W protokole przeszukania miałem wpisane normalnie 2 rośliny).
Co do ogólu sprawy:
Czy można ogolnie napisać cokolwiek, aby przedstawić komukolwiek (z czuwajacych władz) fakt, iż jest to znikoma szkodliwość społeczna czynu?
Jeżeli miałeś problemy z prawem moze to być jakimś minusem.
Rozumiem ze nie miałeś dilpaków, wagi i innego asortymentu dillera.
Jeżeli krzaki nie były wysuszone tylko rosły jeszcze, no to masz szanse udowodnić, że temat był tylko dal Ciebie. Nie miałeś zamiaru wprowadzać go na ulice.
Chyba że ktoś w protokole nasmarował głupot wtedy nie wiem co z tym fanem zrobic.
Dobry adwokat to podstawa. Na rozprawie Twój obrońca przedstawia sytuacje i nie może dopuscić by potraktowali Cie jako growera dillera.
innej drogi do przedstawienia swojej sytuacji sadowi nie ma.
Niech sam wybiera co ważne.
(oczywiście z tego co mi wiadomo nawet by uprawiać konopie przemysłowe potrzebne sa w Polsce odpowiednie zezwolenia ale to już mniejszy paragraf i problem niż świadoma hodowla rośliny narkotycznej)
Mam sprawę za posiadanie, za 2 tygodnie staje przed sądem i z mojego skromnego doświadczenia musisz czekać na ekspertyzę, która wykaże czy twoje rośliny mają przekroczoną zawartość tych 0,2 thc w suszu czy nie.
---------------
To ciekawe co napisales. Rosliny to byly zwykle parapetówki, które zywily sie jedynie słoncem i woda.
Myslisz ze kazde rosliny badaja pod kątem zawartości THC? Czy trzeba specjalnie sie o to ubiegac?
W ogole zamuliłem sie troche i moglem wystosowac pismo o umorzenie sprawy ze wzgledu na niska szkodliwosc spoleczna czynu, itd. złapali mnie 30lipca. Chyba juz machina ruszyła i nie ma sensu tego robic?
Wnioskuje ze każdy "łamacz" prawa powinien najpierw zaznajomic sie z obowiazujacym prawem. Kompletnie nie przygotowalem sie do ewentualnej wtopy i przez ta niewiedze nieco ucierpialem.
Jedyne co zrobilem zgodnego z logika to nie poddalem sie dobrowolnie karze.
Pozdro.
Scalono. taurinnn
mam spocika przypalonego-25 krzaczków, ktoś życzliwy podkablował- dziewuchy juz tam były, zapewne fotopułapki i inne cuda-, miejscówa spalona-naj się tam nie pokazać(prawdopodnie nie jestem nagrany- sęk w tym, że spotem zajęła się powiatowa ekipa- a często w pobliżu jest komenda z naj posterunku i tu mam problem-bo niedaleko mam zlokalizowane dwie mniejsze miejscówki-I SZKODA BY WSZYSTKO POSZŁO W LAS., MAM PYTANIE JAK TO WYGLADA- GDYBYM NA SWOJEGO SPOTA WPAROWAŁ Z ZAKRYCIU TWARZY - WYRWAŁ KRZAKI Z ZIEMI- i gdyby mi się noga podwinęła-i by mnie zidentyfikowali jakoś głupim niefartem- to jak wyglada sprawa przed sądem- gdy to0 ja sam krzaki wyrwałem(oczywiście to nie mój grunt)- i czy konsekwencje takie same jak za rosnace w gruncie, jakieś 30% krzaczków juz zaczęło kwitnąć, jakbym je wyrwał TO WYNIEŚLI BY SIĘ Z MOICH REJONÓW OGRODNICZYCH, prosze o info- jak ktoś może pomóc,.
a może iść je wyrwać bez żadnego zamaskowania- i tłumaczyć się, że to przecież narkotyk, chciałem wyrwać i zadzwonić na policje-, wyrwać jak na społeczniaka przystało- ma jakis sens taka logika DZIAŁANIA ?
POMOŻECIE ?
Trochę chaotycznie napisany post i ciężko wywnioskować, czy psy już wiedzą o lokalizacji spota. Gdyby wiedziały o uprawie 25 krzaków, byliby tam w 10 minut. Nagrali Ci się na fotopułapkę?
Moim zdaniem w historię, że poszedłeś wyrwać (ryzykując przyłapanie Twojej osoby przy 25 krzakach) z poczucia obowiązku, nikt raczej nie uwierzy : D
Jeżeli spot jest spalony, to jest ostatnie miejsce, w które powinieneś teraz chodzić. Chyba, że została tam fotopułapka - tylko po nią próbowałbym ewentualnie iść, jeśli jest połączona z telefonem na Twoje dane.
jezus_chytrus pisze: Moim zdaniem w historię, że poszedłeś wyrwać (ryzykując przyłapanie Twojej osoby przy 25 krzakach) z poczucia obowiązku, nikt raczej nie uwierzy : D
Zdecydowanie nie ma co udawac sie na spota ktory jest pod obserwacja : )
Aha, nie masz szans na umorzenie postepowania nie powineli cie z gramem.
30 sierpnia 2019Carlosa pisze: Jak spot w miarę dostępny to może jakiś "czysty" znajomy sprawdzi kondycję roślinek :)
30 sierpnia 2019DexPL pisze: Z tego co wyczytałem, to nie jego fotopułapka. Natomiast podobnie uważam, że nie powinieneś tam chodzić jeżeli miejsce jest spalone dla policji. Gra nie warta świeczki.
USA może zaoszczędzić 29 miliardów rocznie dzięki legalizacji marihuany medycznej
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
Szczury plądrują policyjne magazyny z zarekwirowaną marihuaną i innymi substancjami
Policyjne magazyny dowodowe w Houston w Teksasie stały się miejscem niecodziennego problemu. Jak donosi lokalna prasa, szczury „uzależnione od marihuany” niszczą zapasy dowodów, konsumując przechowywane tam rośliny konopi.
CBŚP i NCA w walce z syntetycznymi opioidami – współpraca w ramach EMPACT
W Birmingham odbyło się kluczowe spotkanie platformy EMPACT NPS/Narkotyki Syntetyczne, które zgromadziło przedstawicieli CBŚP, brytyjskiej NCA i innych kluczowych partnerów. W jego trakcie omówiono strategie zwalczania zagrożeń związanych z syntetycznymi opioidami, a współpraca przyniosła wymierne rezultaty.
Największa na świecie firma tytoniowa po cichu wchodzi na rynek marihuany
Philip Morris International (PMI), znany gigant tytoniowy, konsekwentnie rozszerza swoje działania poza tradycyjny rynek tytoniowy. Ostatnie kroki firmy wskazują na rosnące zaangażowanie w medyczną marihuanę. Dzięki współpracy z kanadyjską firmą Avicanna, specjalizującą się w terapii kannabinoidowej, PMI rozwija swoją strategię dywersyfikacji. Ale dlaczego największa firma tytoniowa świata inwestuje w medyczną marihuanę? Co odróżnia ją od konkurencji i jakie są jej długoterminowe plany? Sprawdźmy.