Dopóki ten lekarz nie wystawi L4 na poniedziałek to nadal będzie mógł wystawić na piątek...
Syberek pisze:Poleci ktoś jakąś dobra placówkę z terapią krótkoterminową?
post2232167.html#p2232167
Zawiodłem się po całej linii, w sumie czego się spodziewałem. Bardzo nakłaniali do przejścia na ich protestantyzm, zabrali mi wszystkie książki (nie o tematyce narkotykowej ale odpadły bo nie chrześcijańskie), były np. zakazy kontaktu z ludźmi z innych poziomów, noszenie plakietek z imieniem, nazwiskiem i kolorem wskazującym na poziom (etap 0 nie mógł gadać z etapem 0 i 1 przez 2 tygodnie) dociągi i godziny pracy za np. pożyczenie spodni od kogoś bez konsultacji z personelem, praca po 6-8 godzin dziennie np. przy wyrębie lasu. Nie dałem rady, za dużo pracy i strasznie kiepsko karmili - 2000kcal dziennie i zakaz brania chleba do pokoju. Nacisk na uczciwość, każdy na każdego musiał ... no nie donosić ale mówić o innych przewinieniach. Rano kazanie godzinne, spotkania modlitewne, jakieś mówienie językami (echolalia czy coś ale straszne to było). Bardzo... sekciarsko. I dostałem godzinke pracy za spóźnienie się z wzięciem tabletek, lekomanowi dają karę za spóźnialstwo z lekami, ciekawe jak wziąć leki jak w lesie byłem. Dociągi za naprawdę byle co i praca do 22 pobudka 6... Wiem wiem, mam ćpuńskie podejście ale naprawdę potrafię dostosować się do zasad, ale wpisywanie się że np. idę kibla albo pokoju po zeszyt do zeszytu i mam 10 minut albo konsekwencje? Troszkę przesada, choć wiem rygor potrzebny. Ale są jakieś granice.
Więc szukam ośrodka, znalazłem Czarny Las (ktoś może wie więcej, czytałem wszystko co szukajka znalazłem) zastanawiam się nad WTD Kazuń – Bielany (substytucja by się przydała bo mam okrutne depresje poodstawienne od opiatów i mnie ciągnie ale utrzymuje czystość). Do Czarnego Lasu się wpisałem i czekam już nie wiem co robić. Monary raczej odpadają, wszelkie religijne też bo się przejechałem. A może ja za dużo wymagam? Zawalenie pracą 8-12h nie bardzo u mnie postkutkowało, celuje w krótkoterminową ale intensywną psychoterapie stąd myśle nad Czarnym Lasem.
Może jeszcze Nowy Dworek ale kolejki są bardzo długie.
Grentoo pisze:(substytucja by się przydała bo mam okrutne depresje poodstawienne od opiatów i mnie ciągnie ale utrzymuje czystość)
Osobowość mam tak przerąbaną, że jak nie biorę to mam myśłi samobójcze tfu plany, i czuję się z dupy. Jak tak wygląda trzeźwość to na cholere w ogóle żyć. I tu sęk. Stwierdzili mi nadciśnienie a ja: Hurra serce pierdolnie i będzie spokój.
Czy ja wiem czy to podwójna diagnoza, napęd mam, mogę pracować, tylko mi się nie chcę w takiej ciemnej dupie siedzieć - wtedy mija 1.5msc i znowu siepie kodeine, morfine na przemian ze stymulantami i gdzie tu podwójna diagnoza jak z depresji to ja mam po prostu myśli samobójcze czy tam plany, myśli rezygnacyjne to mam od 5 lat. Duże dawki antydepresantów powodowały tylko to, że nic sobie nie robiłem. Jak pół roku trwa wracanie do jako takiej normy to ja nie wiem czy dam radę. Bardziej w stronę śmierci niż dalszego brania ciągnie, bo po cholerę brać jak kodeina w ogóle nie działa (poza działaniem anty samobójczym) a morfina mnie dobija bo zajechałem kable.
Co to za depresja, ja po prostu wolałbym nie żyć bo tu nic nie ma ciekawego (praca praca praca) a wszelkie rozrywki i tak są do dupy. Może to serce wysiądzie. Samopoczucie takie że tak mogę robić ale dystymia straszna. Stąd myślę o ośrodku z substytucją, jakoś bym się czuł wtedy i powoli schodził. Psia mać....
A jaką miałeś najdłuższą abstynencję? Czy pod wpływej abstynencji coraz dłuższej te objawy ustępowały czy nie ?
Teraz absty mam dwa tygodnie i jestem w najgorszej dupie. Czemu ja mam aż takie doły od odstawienia opio? Do stymulantów mnie nie ciągnie bo ... mam tolerancje permamentną i żadnej euforii nie dają tylko zwały. Ratuje się jak mogę. Psychoterapeutka mówiła że mam naprawdę okropny pociąg to samounicestwienia. Cud że żyje, z tylu prób mnie cudownie uratowano, teraz staram się wytrwać.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/profesor.jpg)
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku
Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.