Według mnie też nie ma szans, ale zachęcam do próbowania.

Z tego co znalazłem w necie, wbrew pozorom metoda z nadmanganianem jest najlepsza jeśli chodzi o czystość i wydajność produktu, tyle że filtracja (nawet poprawna) nie wystarcza do usunięcia wszystkich zanieczyszczeń. Oprócz tego czytałem o metodzie z dichromianem potasu (to niby wychodzi OK, ale doczyszczenie produktu jest równie problematyczne jak w przypadku KMnO4, a jak ktoś zjebie to jony chromianowe są jeszcze bardziej toksyczne niż manganowe). Jest też przepis z podchlorynem sodu, wydajność około 80% ale jakoś kurwa nie chce mi się wierzyć. Niektórzy opisywali metody z perhydrolem i z wodą utlenioną i twierdzą, że to działa. Nigdzie jednak nie znalazłem konkretnej preparatyki ani chociaż przepisu w punktach.
Zaciekawiła mnie też metoda używająca azotanu(III) sodu i odczynnika organicznego nazywanego TEMPO, podobno 90% wydajności i co najmniej tyle samo czystości produktu, ale to na pewno nie jest do zrobienia w kuchni gdy współlokatorzy nie patrzą.

Wychodzi na to, że ta metoda jona syntezy oczyszczonego kota jest lepsza (i także najmniej problematyczna w obsłudze) od wszystkich innych metod typu homebake, jakie znalazłem na anglojęzycznych stronach (a było ich sporo, łącznie znalazłem kilkanaście różnych przepisów). Każdy z tych przepisów miał pewne wady. Sposób jona też nie jest ich pozbawiony (choćby niska wydajność procedury doczyszczania). Planuję niedługo przetestować ulepszoną metodę z ekstrakcją kwas-zasada, bez wysalania gotowego freebase za pomocą HClaq (moim zdaniem to główny czynnik obniżający wydajność całej procedury oczyszczania), tylko otrzymywanie in situ gazowego suchego chlorowodoru i wysalanie jak na przykład meth. Wydaje mi się, że wydajność takiej procedury pozwalałaby na otrzymanie 300-500mg gotowego ketonu w postaci kryształków z jednej paczki acataru, przy czym można by było robić na przykład z 10 paczek naraz. Czyli kilka gram za jednym razem, a cała procedura niewiele bardziej skomplikowana niż otrzymanie tego żółtawego płynu. Myślę, że krystaliczny metkat oddziałuje z dopaminą dużo mocniej niż mefedron, a cała chujowość działania manganowego żuru zawiera się w zanieczyszczeniach (np. nieprzereagowana efedryna i benzaldehyd). Chociaż zapewne działa w chuj krótko i można go dużo razy dociągać jak się ma pod dostatkiem Do przetestowania praktycznego.

Dobrze myslisz z tym wysalanie suchym HCl:) mam kwasiur w domu i mozna go na suchy HCl przerobic? I jak wyglada procedura przepuszczania gazu przez roztwor? Z perhydrolem tez kiedys sprobuje, narazie bede kombinowal z CuO. Dam znac jak pojdzie.

Suchy HCL otrzymujesz dodając soli kuchennej do kwasu siarkowego.
Nie baw się tym w domu, jeżeli nie wiesz jak wygląda procedura, bo suchy HCL zmienia się w zwykły HCL przy każdym zetknięciu z H2O i roztworami, przypalisz sobie płuca (i wszystko przed nimi), oczy czy cośtam innego.


Przy perhydrolu musisz trzymać nisko temperaturę, bez elektronicznego termometru trudno zauważyć wachania temperatury przy dodawaniu więc dajesz nadmiar i reakcję kończysz "na czuja" pozbywając się go przez dodanie czegokolwiek (resztki tabletek przy partyzantce) wyłączając nadmaganian potasu (chyba, że malutko i przy bardzo dobrym chłodzeniu - tylko wtedy raczej masz elektronikę i wystarczy pomieszać palcem).

Albo policzyc z rownania reakcji;> wyszlo mi ze na 720 mg p-efki w 5ml wody trzeba wlac 0.45 ml H2O2 zeby calosc przereagowala, nie potrzeba wg mnie termometru tylko w lodowce powoli wkraplac dana ilosc. A pozniej tak jak mowisz dac cos co sie latwo utlenia i nie trujace zeby ewentualny nadmiar utleniacza przereagowal i powinno byc luksus:D

Wydaje mi się, że bezpieczniej byłoby wkraplać do stężonego roztworu pseudoefedryny (rozpuszczalność chlorowodorku 2.5g/ml, więc nie ma problemu) wcześniej przygotowany 10% (czy tam 12%) roztwór perhydrolu. 30% dopiero w miejscu reakcji rozcieńczany może reagować zbyt gwałtownie i w ciągu chwili temperatura by się podniosła za bardzo, pozostawiając dużo benzaldehydu zamiast metkata.

Co do tego HClaq, też kminię nad tym czy da się z niego otrzymać suchy chlorowodór. Wykombinowałem taki sposób, że podgrzewam ten stężony roztwór leciutko, z niego przez rurkę igelitową jest odprowadzany gaz do pochłaniacza wody, czyli bezwodnego chlorku wapnia (higroskopijny). Z tej płuczki jeszcze jedna rurka już do ekstraktu z metkatem. Ale chuj wie czy chlorek wapnia wystarczy do pochłonięcia całej wody z roztworu, który bądź co bądź zawiera jej prawie 70%. Szczerze to wątpię. Lepszy siarkowy. Zresztą oba są na oświadczenie (i oba równie łatwo kupić bez niego, zdaje się).

Można jeszcze podgrzewać bezwodny chlorek amonu, będzie sie wydzielać suchy chlorowodór i amoniak, który ma dużo większą gęstość i łatwo go oddzielić. Jednak ten przepis jest jeszcze w powijakach

Co do Twojej teorii z perhydrolem to pieknie to wykombinowales xD trzeba bedzie sprawdzic;> ale ciekaw jestem tez dlaczego po reakcji nie mamy chlorowodorku metkata od razu skoro p-efka tez byla chlorowodorkiem O.o aha i jeszcze jedno jak p-efka sie rozrywa na bezaldehyd to co sie dzieje z tamta czescia zwiazku (lancuch weglowy z azotem)? Nie jest trujacy lub niebezpieczby? Ale gdyby sie udalo z tego tlenku miedzi...;> miau!!! XD

problem z perhydrolem jest taki ze nie kazdy go ma. Czy woda utleniona(taka apteczna) by sie nadala ?

Pewnie by się nadała jak by z 3 dni postał w lodówce ale nie jestem pewien.

Da się normalnie HCl kupić w chemicznym czy trzeba coś na to? Ewentualnie gdzie i jak to można zdobyć?

było. szukaj - surveilled

W najgorszym przypadku skąd wziąć H2SO4?

Z chemicznego, trzeba wypełnić oświadczenie (tak samo jak na solny).