Co mógłbym dołożyć do propopanolu po covid mam silna arytmia i zadyszkę jak wchodzi na 3piętro aby trochę to ustabiluzowac

Jeśli masz tzw. długiego COVIDa to przejdź się proszę do lekarza. Powodów może być milion i lekarz będzie wiedział jak Ci ustawić leki i dawki.

tl;dr - nic bez recepty :D

Mozna brac jak sie czerwienisz w stresujacych sytuacjach, lub trzesa ci sie rece, jednak moze mulic troche glowe, takie sa moje odczucia, cos za cos jak zwykle.

80mg/dzień nie polecam, tryb zombie, uczucie mdlenia.

Biorę propranolol doraźnie w "normalnych" dawkach 10/20mg.
Bardzo lubie ten lek, jest pomocny przy atakach paniki i podwyższonym tętnie. Czuję po nim bardzo lekkie wyciszenie i ospałość. Można po nim normalnie funkcjonować, bo nie ma takiego działania jak np. benzodiazepiny. Więc przy mniejszych lękach jest fajną alternatywą do cięższych leków.

Natomiast co mnie ostatnio mega zaintrygowało, lek ten wpływa też na mózg. Blokuje pamięć emocjonalną, przez co jest stosowany w terapii PTSD. Terapia wygląda w ten sposób, że pacjentowi podaje się propranolol, a póżniej ów odczytuje spisane przez siebie traumatyczne wspomnienia. Lek blokuje pamięć emocjonalną, więc w trakcie przywoływania wspomnień nie dochodzi do wywołania pierwotnych emocji, które wydarzeniu towarzyszyły. Dzięki neuroplastyczności mózgu tworzą się nowe ścieżki i po kilku takich sesjach przywoływanie wspomnienia nie wywołuje już tak drastycznych emocji.

Tutaj źródło które to podsumowuje, jakby kogoś temat zainteresował: https://sposobynastres.pl/propranolol-ptsd

Kurde, wszedłem na wątek żeby napisać dokładnie to samo, a tu ktoś mi napisał to co właśnie potwiedziło mi się przy odstawce alkoholu. Normalnie jak to czytałem, to miałem wrażenie że mózg mi się rusza. Nie czytałem zródła z linku bo unikam stron przesłaniem dla ludzkości, wole coś co sam mogę odebrać bezpośrednio, bo za dużo jest tam pojęć naukowych z którymi nie da się nic zrobić, jak ktoś ma na to umiejętności, tzn na czytanie takich opracowań to podziwiam, jak ja mam przykładowo część mózgu zwaną hipokamp to mnie intersuje czy to mnie boli i czy prawidłowo funkcjonuje, ale nie będę otwierał czachy żeby to sprawdzić, tzn czy to akurat to. Co nie zmienia faktu że propranolol jest kozacko bezpiecznym lekiem, a jak doraznie przyjęty podczas, czy też po trafnej samodiagnozie przyniesie ukojenie, to człowiek jest szczęśliwy, raz dlatego że się dobrze poczuł, a dwa że to nie tablica mendelejewa ładunku neuroleptyków, czy innych rzekomych oświeceniaczy, potwierdzam że lek ten ułatwia życie, chyba nawet bardziej niż ta cała hydroksyzyna, a niebezpieczny jest tylko w przypadku uzależnienia, ale jak ktoś potrzebuje tego jako wrota do kosmosu to IMO problem jest poważniejszy niż dar dla pacjentów zmęczonych zamroczeniem lekami cięższej kategorii, jakim proplanolol nie jest. Tzn jest darem, ale nie jest cięższej kategorii.

To ja już nie wiem co gorsze
Benzo czy lek na ciśnienie który miesza w sercu.
Ciężki wybór.
Brałem raz, nigdy więcej.

@Stteetart dlaczego nigdy więcej ? Coś się działo ?

Bardzo mocne osłabienie, senność, zawroty głowy. W normalnej sytuacji pewnie bym spanikował ale tu złapała mnie senność. Usnąłem na dwie godziny i potem do następnego dnia chodziłem senny i rozbity.

Podwyższone tętno czy tam ciśnienie (to nie to samo) mogą być powikłaniami np zaburzenia oddechu, a nie tym co trzeba beta zablokować, być może reakcja na decyzję o spróbowaniu propranololu była nie trafna, i tylko wydawało Ci się @Stteetart że masz podwyższone parametry krążeniowe, a ten lek jeszcze bardziej to obniżył, ja często mam zaburzenia psychosomatyczne z tej kategorii i często wytłumaczenia są tak prozaiczne że napicie się wody uspokaja, ale nie pojawia się projekcja ducha niebios przed oczami że to akurat to. nie promuję na siłę propranololu ale indywidualne reakcje mogą być różne, bezpieczne jest działanie leku jeśli rzeczywiście ma się prawdziwe objawy krążeniowe, samodiagnoza bez pomiaru ciśnienia i pulsu jest loterią rzucania monety, trafisz albo nie, lek jest wybawieniem jeśli jest wzięty na rzeczywiste objawy, gonitwa myśli niekoniecznie jest od ciśnienia. bardzo istotna jest tu właśnie psychosomatyka a nie biologia układu krążenia. chociaż defacto jest też to powiązane mimo wszystko.W dobrych aptekach są elektroniczne ciśnieniomierze, ja mam takie coś w osiedlowej 200 metrów od domu.