Dokladnie pregabalina jedynie doustnie a proch do napoju wymieszać i wypić. Jesli chodzi o proch z kapsułek pregi to nie ryzykowalbym ropniem albo innym problemem.. po drugie prochu z kapsułek nie wali się domięśniowo bylo gdzieś w innym temacie chyba nawet o Majce żeby takiego prochu nie walić domiesniowo .. skoro działa doustnie czy już nawet ew. Donosowo to po co szukać wrażeń?

Ale wysypywanie z kapsuł i picie z napojem też jest bez sensu, przyśpieszy wejście o 1min? Bo na pewno nie wzmocni działania.

Donosowo też bez sensu, nie działa mocniej a i tak większość wchodzi ze spływem z żołądka.

Ja miałam takie wrażenie, że w formie płynnej i w połączeniu z pseudoefedryną wchodzi szybciej,, i nawet jest taki wjazd w stylu przeniesienia do pregabalinkowej aktywizującej dysocjacji ;)

Blokowiska pisał kiedyś że feta i pregabalina to dobre połączenie zaś negatywne wibracje komunikował że sposób administracji do nosa jest zupełnie nieopłacalny i stanowczo odradza. ponoć powoływał się na badania przeprowadzone przez specjalistów od tej drogi podania możliwe że to był kapitan aizen ale teraz już nie pamiętam

Mam znajomego któremu lekarz przepisał pregabaline , plus 3 inne antydepresanty , pregabaline bierze ponad 2 miesiące jak nie dłużej , widze ze z mądrego chłopaka zrobił się dziwny człowiek , Antydepresanty bierze już 2 lata .. Całkiem inny człowiek , wsumie to tylko wykonuje podstawowe czynności , i bardzo dużo spi . Gdy ostatnio z nim rozmawiałam to miał mocnego dola mimo leków , a strasznie jest uparty i wjebany w ta pregabaline nawet nie da słowa sobie powiedzieć zeby to odstawić a chyba działa odwrotnie niż powinna .jak nie śpi albo nie pracuje to jest wkurwiony . Potrafi śmiać się a za chwile mieć zawieche i dola i mówi dziwne rzeczy w senie ( ze już długo tak nie pociągnie ) myślicie ze pregabalina może mieć taki wpływ na niego ?

Tolerancja na pregabaline to dziwna sprawa. Czasem po paru dniach przerwy 450mg potrafiło zrobić dzień. Teraz po paru dniach nieprzerwy to i 1g mnie średnio zrobił

Witam wszystkich,
na samym początku chciałbym zaznaczyć, że nie jestem w stanie przeczytać ponad 500 stron tematu w poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytanie.

Proszę o wyrozumiałość i poważne podejście do sprawy. Potrzebuję porady osób, które mają warsztat. W rozmowie z lekarzem usłyszę jedynie "proszę stopniowo zmniejszać dawkę", co mi po raz kolejny nie wyszło. Biorę przepisaną na lęki wenlafaksynę 150x1- bez potencjału rekreacyjnego/ćpuńskiego, działa skutecznie. Dawka lecznicza zachowana bez potrzeby zwiększania jej. Drugim lekiem jest pregabalina i to tutaj widzę problem. Biorę ją przez długi czas ale z różną częstotliwością, wg swojego widzimisię. Zaczynałem od dawki 150mg na dzień, z czego urosła ona do np dzisiaj 16x150 na start dnia.

Branie pregi straciło całkowicie sens, nie ma ono waloru leczniczego a jedynie ćpuński, chciałbym to zmienić. Moje próby odstawienia pregi stopniowo, się nie udały. Efekty odstawienne jak wiecie są dotkliwe. Brak snu i rozdrażnienie, całkowita niemoc nawet by pójść się wysikać. Co dziwne kiedyś stosowałem baklofen przez kilka miesięcy na odstawienie alkoholu. Kolega druid o ogromnej wiedzy warsztatowej oraz doświadczeniu powiedział mi "uważaj, bo to wpierdala". Stwierdził, że jak z baklo nie miałem problemu to z pregą też nie powinienem. Niestety jest inaczej. Profil działania tego leku bardzo mi odpowiada, co skutecznie problem zwiększa.

Po tym długim wprowadzeniu pytanie. Czy istnieje jakiś sposób na skuteczne i w miarę niedotkliwe zejscie z pregi? Jest może jakiś środek, który mógłbym wrzucić na chwilową podmiankę? Warto zaznaczyć, że przytyłem i urosły mi przez to lekko cyce. Boję się, że w miejsce pregi wrzucę alko, a nie piję ponad rok, nie chcę tego zyebać..

Proszę pomóżcie

Fakt tolerka na pregabe to różnie jest ja mam to do siebie ze potrafię nie brać po 2 tyg i więcej i wtedy jest hmm efekt że np mniejsza dawka robi ..

Jak wykupisz nie będziesz trenował silnej woli to jak bym kupił dychę palenia i miał zostawić na święta no kurwa tak się nie da dalej ja jesz ? Czy już zaprzestałes ? Fakt jak ktoś jest mocno zryty benzo itp to będzie mówił że chujnia ktoś kto się tym chce leczyć ma spore szanse na normalniejsze życie a substancja ma naprawdę potencjał na lęki depresję itp niweluje u mnie zjazd z fety, zbawienna była przy wychodzeniu z alkoholizmu, dziś też jakiś przybity wstałem zjadłem 225 mg do tego duloksetyna kawka i dzień się rozjaśnia

Bo to jest do ćpania lek praktycznie. Ciężko mieć silną wolę chyba że ktoś rzeczywiście się leczy i traktuje to jako lek nie znając po prostu jego potencjału w wyższych dawkach.
Ja sam to biorę garściami ale ma to związek z nadmiarem wolnego czasu, i docelowo z zupełnie bezbolesnym odstawieniem kodeiny. Jak sie skończy paka to się żegnam z tym. Tak jak po ostatnim ciągu z opio.
Raczej mózgu się nie naprawi w tej kwestii, mówiąc ściślej - podejścia do substancji, gdy znasz jej potencjał.
To oczywisty mechanizm.