Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
Leczyła kiedyś, na samym początku. Leczyła, a może i maskowała problem. Po tym, jak wszyscy już jednogłośnie stwierdzili, że barbiturany i benzodiazepiny nie leczą, a jedynie wyciszają objawy zaburzeń, do których leczenia miały służyć, chyba czas najwyższy powiedzieć to o kolejnym cudzie farmacji, mającym w swej farmakokinetyce szczególny związek z układem GABA.
Odurzała też kiedyś, na samym początku, ale z czasem działanie to zmieniło się w wysięk z nosa, migreny, obniżoną samoocenę i, jak to ujął ktoś kiedyś na tym forum, ogłupienie samo w sobie.
A jak nie uzależniała, tak nie uzależnia, tyle dobrego. Już wręcz odpycha. Nie mogąc znieść występujących popołudniami skoków temperatury, istotnych braków w słownictwie i sposobie wypowiadania się oraz zaniku emocji, zmniejszyłem zalecaną mi dawkę 450 mg do 300 mg. Tu, dalej mając ubytki w wokabularzu i spłycony afekt na dostawkę, czując się wrecz staro jak na te swe nieco ponad dwie dekady życia, dokonałem kolejnej redukcji, już do wyjściowych 150 mg. Tu poczułem się niebo lepiej, ale nadal zautomatyzowany, zniechęcony do każdego człowieka na tej planecie. W końcu tego nie wytrzymałem i zrealizowałem recepty na tramadol w kroplach, swoją drogą skradzione i jeszcze podbite przez siebie przy okazji wizyty u lekarza nocnej opieki zdrowotnej. Krople zalałem brandy, dolałem portera, zapaliłem skręta i wciągnąłem kreskę bliżej niezidentyfikowanego prochu. I to celowo, z tą wiedzą, że następnego dnia kończą się pregabalina i kwetiapina. Jeden dzień, może półtora swoistego pokłosia w mojej prywatnej, narkotykowej dramaturgii. "Leków pod ręką brak, co mnie więc czeka?", gorączkowałem się. Dziś jest trzeci dzień jak jestem trzeźwy od naprawdę WSZYSTKIEGO, włączając w to te nabrałe na chujni farmaceutyki. Tak dobrze nie czułem się od dawna. Śpiewam i gram, chłonę gazety i wiersze, słucham koncertu Cream z Royal Albert Hall z 2005. Hipomania? Niech trwa.
To paradoks, że pierwsze dni całkowitej, zupełnie suchej abstynencji mogą być lepsze od całej poprzedzającej środowe zdarzenie farmakoterapii.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze: Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
03 lipca 2017dash pisze:
Od pokoju do planety
Mam nadzieje, ze będzie to dobra alternatywa dla benzo, ktore staram sie brać bardzo rzadko. Inna sprawa jest taka, ze pregaba cos miesza w kanałach wapniowych jak @PEA pisał, a ja jestem wieloletnim użytkownikiem phenibuta, wiec mogę jej w ogóle nie poczuć:( no cóż zobaczymy od jutra zaczynam testy.
Jeśli stsosowanie doraźne jest lepsze to czemu lekarze tak tego nie przepisują. Po ciągłym stosowaniu przecież tolerka rośnie bardzo szybko i lek przestaje przynosić korzyści. Ale sa tez tutaj opinie, ze na małe dawki lecznicze tolerka nie rośnie, juz głupieje. Jak samemu sie nie obada to można błądzić wśród tych sprzecznych informacji.
04 lipca 2017dash pisze:
P.S. Opinie, że na małe lecznicze dawki nie rośnie tolerka, to raczej opinie lekarzy, oparte na zapewnieniach producenta i mechanizmie działania leku, ewentualnie wmówione pacjentom...
Od pokoju do planety
Zaczynaj od najmniejszych działających dawek. Pochwalam takie podejście ;-). Myślę, że 150 mg/d powinno zaleczyć lęki i zły humor. Na wkurw gwarancji nie daję. Przy Pregabalinie, jak pisałem, lek czuć od pierwszej kapsułki/kapsułek. To również nie SSRI, który trzeba brać regularnie po to, by pomagał. Po miesiącu stosowania nie powinno być żadnych efektów odstawiennych, sam zatem zdecyduj, co ile robić przerwy. Tak ja, jak i paru innych userów potwierdza sens doraźnego brania leku oraz robienia przerw, aby efekty nie osłabły. Wyczuwalne działanie to minimum 12 godzin, więc osobiście rekomenduję przyjmowanie schematem 2-0-0 a nie 1-0-1 jak proponuje ulotka.
P.S. Na początku stosowania lek mi smakował i pomagał bardziej niż Alprazolam...
Od pokoju do planety
Czy może już teraz zacząć uczyć się z tym żyć i radzić sobie normalnie (wysiłek fizyczny, zdrowe odżywianie, zero używek itd)?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/b/bf015873-176f-4dce-81bf-24ed0dc5a0bd/fenistil.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250504%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250504T051902Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=f41936fcaa161c8bc95b99b70e79c66c866657e77838c90ca1a2c00fbae84552)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.