Ja obecnie schodzę, jeszcze tydzień czy dwa i będę na 150mg (obecnie 2x150). Kolejny tydzień i będzie 0 tego chemicznego syfu. Wolę się uspokajać marihuaną medyczną, która jest FAKTYCZNIE bezpiecznym lekiem (i przyjemnym oprór)
-------------------
wycięto offtop @V44

Dobra, mam problemik. Waliłem pręgę przez ostatnie pół roku w dawkach 450-900mg dziennie. Po odstawieniu pojawił się potworny skręt: zero apetytu, zyganie, sranie, meeeega słabość, z nosa zrobił się kran. O dziwo objawów psychicznych brak, tutaj wszystko gra. Zamierzam z tego zejść CT ale pytanie moje do tutejszych wyjadaczy: ile ta katorga będzie trwała? Proszę tylko nie mówić mi o zmniejszaniu dawek. 2 lata temu wyszedłem z kosmicznych dawek heroiny i cracku metoda CT i żyje więc planuje to samo zrobić z prega...tak szczerze zdziwiłem się ze tak mocno mnie odstawka zabolała. Niby to gowno nie uzależnia wg mojej super pani doktor a tu klepnęło mnie równo. Ile wg Was będę musiał cierpieć? Mam na myśli zacząć spać i moc jeść bo narazie nawet jak coś zjem to wylatuje to dołem lub góra prawie od razu. Objawy fizyczne straszne. Miał wogole ktoś z Was coś podobnego?

przeniesiono do odpowiedniego wątku. lady

@JohnnyThunders666 , chyba nie ma tu na forum takiego przypadku by CT pokonał ktoś uzależnienie od Pregabaliny i to opisał.

To też bardzo indywidualna sprawa. Z opisu wynika iż bardzo różnie ludzie reagują, nie jest to możliwe by przewidzieć.

@JohnnyThunders666 powiem Ci tylko tyle, że ja po 2 latach stosowania pregabaliny odstawiłam z dnia na dzień i nie odczułam tego w żaden sposób, ale ja brałam w dawce terapeutycznej (200mg), nie rekreacyjnie.

U mnie jest ewidentnie uzależnienie od pregabaliny. Potrafię wytrzymać obecnie 4 dni CT i czuję objawy abstynencji. Są to silne pragnienie zażycia pregabaline (głód psychiczny) oraz biegunka i bezsenność. W ogóle czuję to psychicznie i fizycznie.

Pregabaline zażywam od ponad roku i obecnie od 3 miesięcy na dawce raz na 4 dni w jednorazowej dawce 350mg. Kiedyś jednak zażywałem do 2700mg... Czułem że straciłem kontrolę. Ograniczało mnie brak dostępu do leku. Recepty po za głównym lekarzem wypisał mi kilka razy lekarz rodzinny. To jak zebranie tylko że o recepty. Ogarnąłem się i teraz trzymam się mocno. Starcza mi jedna recepta a nawet zostaje coś na czarną godzinę.

Uważam że to bardzo indywidualna sprawa z odstawianiem Pregabaliny. Nie wiem czy wymagane uda mi się 5 dni CT ale może spróbuję.

@JohnnyThunders666 Około tygodnia takiej chujni, przy czym najgorsza 3,4 i 5 doba. Sen będzie po tym czasie lepszy, ale na względnie dobre unormowanie snu potrzeba 2-4 tygodnie. Wrzuć sobie coś na spanie typu miansec, bo te niewyspanie i chore sny na półjawie potrafią się odbić na psychice. Akurat jest wiele takich opisów łącznie z hospitalizacjami. Poczytaj trochę forum.

@JohnnyThunders666 Najgorszy okres: 4–7 dni: apogeum fizycznej odstawki; sranie, wymioty, zero snu, padaczka z mięśni i gorąco/zimno na zmianę; apetyt zero, sen zero; poczucie, że jesteś z waty, nie z ciała.
Tydzień 2: dalej chujowo, ale “da się żyć” ;organizm zaczyna się zbierać, ale dalej słabo; apetyt wraca bardzo powoli; sen – zaczynasz spać po 2–3h, ale często przerywany, mokry i nerwowy; brzuch nadal działa jak zepsuty ekspres do kawy.
Po 3 tygodniach: powinno być „znośnie”; śpisz, ale jeszcze nie czujesz się jak człowiek; energia wraca falami, ale nadal łatwo się przeforsować; apetyt wraca wolniej niż przy opio, co ciekawe.
1–2 miesiące: stabilizacja; większość objawów fizycznych znika; organizm “wstaje z kolan”; psychika może dopiero teraz dać znać, bo ciało przestaje być priorytetem.

Protipy od ludzi z forum i praktyki:
Loperamid (na biegunkę) – ale z głową, nie przeginaj.
Hydroksyzyna lub Difenhydramina na sen i ulgę – ostrożnie, nie długoterminowo.
Electrolyty + glukoza – ważne, serio.
Zupa mocy + banan – pierwszy test powrotu apetytu.
Unikaj benzo, jeśli nie jesteś na skraju. Wiem że działa, ale to nie ta droga.
Ciepło – sauna, gorąca kąpiel, termofor – jak na opiaty, bardzo pomaga.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, widze ze spolecznosc tu dobrze dziala i to jest mega fajne, naprawdę doceniam. Dziekuje tez moderatorowi za przeniesienie posta we wlasciwe miejsce. Co za fujnia z ta prega. Nie spowiedzialem się aż takich atrakcji, to jest naprawdę bardzo porównywalne ze schodzeniem z heleny. Za parę dni, myślę ok 5dni postaram się z tego zejść. Boję się bardzo nie ukrywam bo wciąż pamiętam skręty po helu, jak mówię ludziom ze nie spałem nic (nic!) przez 16 nocy to nikt mi nie wierzy, już "skacze z radosci" na myśl ze coś podobnego mnie czeka. I jeszcze fakt że byłem (znowu) glupi i zaskoczyło mnie to totalnie. Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz, mianowicie czy jeśli jestem na dawkach rzędu 600mg brane na raz z rana, to jak wytrzymam na czysto powiedzmy te 4dni to potem jakbym się złamał będę mógł wskoczyć na powiedzmy 300mg i będzie mi to stykać? Tzn czy tolerka poleci mi w dół i już te 4czyste dni będą już jakimś krokiem naprzód? No zobaczymy... będę tu opisywać swoje przygody to może to komuś pomoże. Jak przeglądałem forum (może niezbyt dokładnie ale proszę o wybaczenie bo właśnie skrecik się rozkręcał i czułem się jak G i nie miałem siły utrzymać telefonu) to faktycznie ciężko mi było znaleźć czyjeś doświadczenia z CT od pregi na takich dawkach. Swoją drogą 450-600mg wydawało mi się dość bezpieczna dawka, taka pomiędzy lecznicza a rekreacyjna. No cóż...zobaczymy

@JohnnyThunders666 , musisz próbować w razie potrzeby- 300mg to duża dawka i ona na bank pomoże.

Ja już sprawdzałem wiele mniejsze dawki i podleczyć potrafi nawet 25mg. Jest odczuwalny wpływ i choć wydaje się to malutko.

Bardzo polecam Pregabaline w tabletkach (Preato). Można dzielić gilotyną do tabletek z apteki nawet na 4 części.

Można odstawiać w różny sposób. Ja preferuje odstawianie za pomocą innych substancji psychoaktywnych.
Clon - Według mnie kompletny bezsens, nie dość że clon nie niweluje psychicznego zejścia to jeszcze wpierdalamy się w kolejne uzależnienie. Podejrzewam, że mechanizm może działać w przypadku każdej benzodiazepiny.
Ketamina - Strzał w dziesiątkę, po raz kolejny nie zawiodłem się i odkryłem nowe zastosowanie tej substancji. Małe dawki ketaminy w okolicach 20mg(miałem tolerkę) całkowicie łagodzą zejście fizyczne i psychiczne związane z odstawieniem pregabaliny. Taką dawkę bierzemy około co 2-3h. Możemy zrobić taką sekwencję przez 7 dni odstawienia pregabaliny cold turkey, a następnie bezboleśnie odstawić ketaminę bez żadnych skutków ubocznych. No chyba, że wam się spodoba to nie mam już innej rady