Grunt to przetrwać 3 pierwsze doby,zimne dreszcze,uderzenia gorąca,jakieś dziwne zrywy nóg/rąk i inne bajery.Brałem zaledwie znowu 6 czy 7 dni 150-0-150 i po odstawieniu pełne spektrum objawów.Próba zaśnięcia to paraliż senny za paraliżem.Serucho łomocze non stop.Nigdy więcej tego leku już nie dotknę.

Macie jakieś patenty na zmniejszanie tolerki / odstawianie w szybkim tempie? Generalnie to przy odstawce czuje sie coś jak jedno piwko / drin na imprezie więcej i zgon, taki helikopter na bani (uczucie nudności) i straszne pocenie sie / uderzenia gorąca, ból głowy, coś jak jakiś ala grypa czy wysoka temperatura. Biorę 900 mg średnio ale bywa i więcej. Czasem 600 mg / daily. Pomoglo przy odstawce nasenu ale nie pomoglo na odstawce leku samego w sobie xD. Ta gabapetyna jest warta świeczki?

Agmatyna wzmacnia wiekszosc substancji, a co do odwyku zeby lepiej klepalo, to u mnie przy opio w ogole sie nie sprawdza, ale naprzyklad przy klonie to wrocilem do stanu ze jeden dzialal zamiast dwoch, ale to przez piersze dwa tygodnie poznie znow wrocilem do dwoch.
Dlatego nie polecam jesc garsciami, max dwa i koniec.

Też mnie to spotkało i przypomina mi mini skręt od thiocodinu :\ nienawidzę się budzić spoconym

Czy odstawianie 300 mg pregabaliny wspomagając się w niektóre dni lorazepamem i codziennie kwetiapiną to zbyt duży szok dla organizmu, w sensie że może się coś stać (oprócz oczywiście dużego cierpienia), czy można spróbować? Na początku myślałam żeby zejść powoli, ale za bardzo mnie to męczy, i chcę spróbować w ten sposób.

Kolego, bierzesz małe dawki. Nie chcesz spróbować przez 3 dni być na czysto ? Jeżeli przez ten okres nie dopadnie cię nic nieprzyjemnego, to nie musisz nic obcinać. Jak się bardzo boisz, to po prostu tak jak osoba wyżej pisała: 75 rano i wieczorem, chociaż ja osobiście to bym to olała i wzięła tylko 150 rano, a jak będzie problem ze snem to malutka dawka hydroksyzyny. A po takim tygodniu na 150 albo 75 kolejny tydzień, albo to olać i nie brać nic. ~ tu nerwicowiec.

Ja 600mg odstawiałem cold turkey i fizycznie nic mi się nie stało, ale psychicznie to był terror.

Aż mi smutno jak myśle co tu robić …
Prege biorę teraz leczniczo , na zejście z benzo . 150-150-75
Niestety obecnie to jest mój motywator do życia . Che przy niej zostać i nie . Weźmiesz niby ta większa dawkę ale wtedy człowiek jak robot jakiś się zachowuje . Będąc po większej dawcę niewiedziałem jak trawnik przy domu wykosić . Jak by mi rozum odjęło .

Wchodzę tez obecnie na sertraline , wiec myśle ze terapeutycznie prega mi nie będzie potrzebna .

Jednak jak nie zawyższe dawki terapeutycznej to mi się nic nie chce.
I odczuwam obojętność .

Ps. Tak sobie myśle , że tianeptyna by mogła pomóc odstawiać prege . Pod warunkiem że , chcemy zadbać o siebie a nie przyćpać . Np w warunkach szpitalnych albo gdyby nam ktoś ją dawkował .
Tianeptyna bynajmniej w pierwszych dawkach dawała przyjemność , i motywacje . Odstawiłem ja tez do zera . Z jednodniowym skrętem . Dawka standardowa 3x12,5

Narazie tyle . :()

Możliwe, że prega uzależnia ale może nie tak mocno jak klony czy opio, każdy organizm inaczej reaguje, w moim przypadku nie uzależniłem się, żebym siedział w domu i nigdzie nie wychodził to bym jej raczej nie używał

Hej, schodzę z pregabaliny. Czy wie ktoś może czy jak w trakcie schodzenia wzięłabym 2 dni pod rząd lorazepam żeby sobie ulżyć, to czy przedłużyłabym sobie tym samym schodzenie o te 2 dni czy nie?