19 marca 2023techniczny pisze: Czy tylko ja wiem że antagoniści NMDA zmniejszają znacząco efekty odstawienia?
150mg pregi przez pare dni na memantynie a następnie 75mg pare dni i jebać to pseudogabaopio
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
19 marca 2023serotoninowy pisze: @valenti zgłosiłem się sam bo mnie lęki dojebaly straszne, derealizacja i ataki paniki, myślałem że mi pomogą, to była bardzo zła decyzja.
Miałem jeszcze incydent bo znalazłem w domu pake 300mg i 150mg to wybrałem to rekreacyjnie w dużych dawkach, skończyło się i koniec. Nawet w dużych dawkach prega na mnie już nie działała po tym wszystkim. Cieszę się że to już za mną
Teraz terapia pouzalezniowa i wydaje mi się że są szanse z Ciebie zrobić ludzi.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Zauważyłem że antagonizując NMDA łatwiej nie czuć przebodzcowania po odstawce które występuje zgaduje przez pato glutaminian zapierdalajacy przez który łatwo o lęki i dyskomfort z jednoczesnym problemem ze skupieniem na czymkolwiek. Nie umiem dokładnie wyjaśnić mechanizmu ale sprawdzone na 5 osobach że podanie nawet 10-20mg memantyny lub 30-90mg deksa łagodzi na tyle mocno objawy że osoby na ktorych to testowalem (w tym ja) zawsze szok i niedowierzanie że czują sie cytuje "w końcu normalnie" a to osoby od lat styrane depresją, lękami i uzależnieniami.
Testowałem w tym celu już gotu kole (najsłabszy), DXM, memantyne i ketamine.
Teoretycznie DXM dużo łagodzi bo działa antydepresyjnie dzięki serotoninie ale już np memamtyna tego działania nie ma a jednak daje rade.
Gdzieś czytałem zresztą że sama prega tez ma jakieś powinnowactwo do NMDA ale tutaj już kompletnie nie chce zapewniać.
Na nagłe odstawienie CT się już nigdy więcej nie porywam. Potliwość taka że lepiej się nie ubierać bo szkoda ciuchów które poleca zaraz do pralki, sranie wręcz pod siebie jeśli spróbujesz puścić bąka, co 2 godziny do kibla leci z pół litra wody i to nie przednia stroną. Zmiany ciepła i dreszcze przypominające przepływ prądu.
Brak apetytu wręcz jadłowstręt, światłowstręt. Odwodnienie widoczne po moczu mimo picia wody i elektrolitów
To tylko objawy fizyczne.
Psychicznie jest już totalny rozpierdol.
Ekstremalna fobia społeczna, specyficzne lęki może mniejsze niż po benzo ale jednocześnie nie do przełamania jeśli musimy coś zrobić. Całe życie wydaje się bez sensu, wyobrażenie że całe ja to tylko fikcja i teraz już tak zostanie. Beznadzieja, zagubienie, myśli samobójcze.
Derealizacji nie miałem ale czytałem że u nie których także i to wystąpiło.
Mówiąc krótko prega CT = opio+benzo
Benzodiazepiny łagodzą ten stan całkowicie, łagodzi go też paroksetyna. Podejrzewam że neuroleptyki również coś mogą dać, pamietajmy tylko że to szeroki zestaw objawów i zaburzeń.
Ciężko sobie dać do zrozumienia że ten stan minie, że to nie zostanie tak na zawsze że to "tylko" zaburzenia osobowości związane z odstawieniem.
Powiem szczerze że po zadnej substancji nie czułem takiego zestawu piekła i boję się kiedy nadejdzie czas na odstawienie. Jest to dla mnie o tyle ciekawe że na pewno będę relacjonował gdyby ktoś wpędził się w to gówno i zrezygnował po zobaczeniu co się może odpierdalac
Ja nawet nie wiedziałem że to takie glebokie gówno bo zazwyczaj abstynencja od pregabaliny była w trakcie zażywania różnych substancji głównie SSRI, benzo itp. i przeważnie tak stosują to inni użytkownicy stąd skala objawów może się różnić.
Ale dzięki za ten post. Może mi uratuję dupę gdy dojdę do wniosku że lepiej się znowu wpierdolić w benzo niż męczyć z pregabalina.
Istnieje też duża szansa że bardzo powolnym krokiem nie doświadcze większych objawów niż lekkie wycofanie, neurobole czy sensację jelitowe.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
To sugerujesz żeby przy chęci odstawienia benzo nie pakować się w Pregabaline i Depakine? Poprostu pogodzić się z tym że się będzie brało benzo i koniec kropka? Nie widzi mi się żrec Depakiny for ever. A z tego co czytam u ciebie i nie tylko to Pregba daje moc na jakiś czas a potem jaj magia znika a odstawienie też nie jest przyjemne.
Pogadaj z magikiem jak ja odnośnie rozjebanego glutaminianu po waleniu benzo i opio co skutkuje mocnym rozchwianiem i niepokojem bez motywacji do życia. Wyjaśniłem swojemu że na memantynie też łatwiej zmniejszac dawki pregi i benzodiazepin a sam lek blokuje w sporym stopniu ciśnienie na ćpanie u mnie. Poszukaj w temacie memantyny i na mp.pl info bo lek jest niedoceniany a ma przyszłość w leczeniu uzależnień widzę. Juz zapomnialem ze biore 6 razy mniej pregabaliny a zawsze było kurewsko zle psychicznie. I nerwobóle są też zmniejszone znacznie przez ewentualnie paracetamol czasem dupne.
25 marca 2023Palkrolik pisze: @pomasujplecki
To sugerujesz żeby przy chęci odstawienia benzo nie pakować się w Pregabaline i Depakine? Poprostu pogodzić się z tym że się będzie brało benzo i koniec kropka?
Pregabaline często magicy wypisują ale tak jak potencjał memantyny jest niedoceniony tak potencjał pregabaliny przeceniony. Tak lek działa krótko może z tydzień potem działanie pojawia się dalej ale tylko w tle bez poczuciu energicznego boosta. Ciągnie to do zwiększania dawek i z 300 łatwo wylądować w 600 do tego krótki czas trwania poniekąd zmusza użytkownika do brania od 2 do 3 razy dziennie zamiast jednej tabletki w momencie wystąpienia zespołu. Jakkolwiek jest skuteczna to ja mocno żałuję że nie rzuciłem pregi przed rozpoczęciem zjazdu z benzo. Wtedy mi było i tak wszystko jedno właściwie.
Ale myślę że da się to odstawić 75mg co tydzień z paroksetyna.
Ale w moim przypadku przebiegnie to inaczej stąd być może NMDA tutaj okaze się stanowić jakieś rusztowanie żeby się to wszystko co lykalismy w kapsułkach nie pospierdalalo się na głowę
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Jeśli nie masz tej memantyny to nawet mikrodawki DXM powinny pomóc.
Na paroksetynie tego deksa nie bralbym wiecej niz 60-90mg a wręcz zauważyłem że biorąc go przez ok. 5 dni 60-90mg rano to nastepne opakowanie wystarczyło 30-45mg nastepny tydzień jako podpora przy pregabalinowym skręcie bo ten DXM sam na siebie obniza tolerke plus warto nie ryć żołądka dodając probiotyk i loperamid który zwalnia perlastyke jelit i efekt utrzymuje sie dłużej zauważyłem. Oczywiście też sie nie posramy dzięki temu.
Dorwałem 300tki pregi i myślę czy sobie nie ulżyć dopóki mam chwile ale skręt się lubi nasilić gdy z 75mg schodze na 0 a później nawet raz wrzucę 300-450mg jakby organizm sie wkurwiał za takie manewry.
Medyczna marihuana działa – polemika z tekstem OKO.press. Odpowiedź autora: dowody są słabe
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Cios w kibolski narkobiznes. Boss Psycho Fans oskarżony
Psycho Fans, gang kibolskiej bojówki Ruchu Chorzów, obracał setkami kilogramów narkotyków o wartości milionów złotych. Wkrótce jeden z bossów tej bandy Łukasz L. ps. Lucky stanie przed katowickim sądem oskarżony o handel 10 kilogramami marihuany. To pokłosie wyjaśnień pewnego skruszonego, na bazie których oskarżono już między innymi bossów „Pruszkowa” oraz szczecińskiego półświatka.
Powstanie pierwszy w UK punkt bezpiecznego zażywania narkotyków
W ciągu najbliższego miesiąca w szkockim Glasgow zostanie otwarta pierwsza w UK oficjalna placówka umożliwiająca zażywanie nielegalnych narkotyków. Eksperci i działacze mają nadzieję, że przyniesie to znaczące zmiany w polityce narkotykowej - poinformował 'The Guardian'.
14-osobowa rodzina zatruła się marihuaną. Lekarz, który to odkrył, zdradza kulisy
- Objawy, które zgłaszali pacjenci, nie pasowały przede wszystkim czasowo do objawów zatrucia grzybami. To skłoniło mnie do rozszerzenia diagnostyki o narkotyki i dopalacze. Pomyślałem, że może ktoś zrobił rodzinie głupi kawał i dodał im czegoś do spożywanych pokarmów – relacjonuje w rozmowie z Onetem lekarz z SOR-u w Ostrowi Mazowieckiej, który odkrył, że 14-osobowa rodzina spod Zambrowa zatruła się marihuaną w Wigilię.