Euler pisze:

Wiecie, że nie ma żadnych niezbitych dowodów na to, że ewolucja jest faktem, ani na to, że Ziemia ma miliardy, czy nawet miliony lat, ani nawet na to że ziemia krąży wokół słońca. Jesteście tacy mądrzy i tacy oświeceni, ale nie udaje się wam zauważyć, że wasza wiedza to tak naprawdę tylko wiara.

zbysiu666 pisze:

Euler pisze:

Wiecie, że nie ma żadnych niezbitych dowodów na to, że ewolucja jest faktem, ani na to, że Ziemia ma miliardy, czy nawet miliony lat, ani nawet na to że ziemia krąży wokół słońca. Jesteście tacy mądrzy i tacy oświeceni, ale nie udaje się wam zauważyć, że wasza wiedza to tak naprawdę tylko wiara.

Idąc tym tokiem rozumowania, nie ma żadnych niezbitych dowodów na to, że ty isniejesz i że ja istnieje i że w ogóle świat istnieje. Bezsensu pierdolenie o szopenie.

Tylko poprzez całkowitą negację, która jest najwyższą formą pasji, rodzi się stan będący miłością.

Euler pisze:

Nie chce mówić czy Amerykanie byli czy nie byli na księżycu, wiadomo że są wątpliwości co do tego, Wracając do tematu geocentrycznego układu słonecznego, to da się stworzyć taki model z NIERUCHOMĄ ziemią w centrum który bez problemu pozwala przewidywać wszystkie zdarzenia astronomiczne z taka sama dokładnością jak model heliocentryczny. Skoro oba modele dają takie same wyniki to jak stwierdzić, który jest prawdziwy?

Jeszcze do Twojej pokrętnej negacji, na nic nie mamy dowodów na nic, nawet na dowody, ani nawet na dowody dowodów dowodów...

Fioletowy pisze:

Same obliczenia są okropnie naciągane ale przyznaje racje - działają stricte poprawne. Równie dobrze mógłbyś zrobić układ Feydeweyocentryczny z obracającym się w środku rudym ćpunem. Kwestia obliczeń ;) Gdybaj sobie dalej, powodzenia.