Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 32 • Strona 2 z 4
  • 684 / 9 / 0
SSRI i SNRI też. W innym sensie ale bardzo skutecznie zabijają jakiekolwiek emocje.
To widocznie ja jestem pierdolniety bo u mnie jakos nie zabijaja emocji. Nie mam wyjebane na wszystko, mam cele w zyciu.

SSRI blokuje odczuwanie skrajnie negatywnych emocji (gleboki smutek, rozpacz itp) - dzieki temu mozg niemogac poddac sie tym emocjom szuka rozwiazania w danej sytuacji... Nie znaczy to jednak, ze nie mozna odczuwac pozytywnych emocji ani ze sie jest caly czas na jakiejs fazie.

W sumie tak sobie pomyslalem - branie SSRI to troche taki masochizm, wygodniej byloby poddac sie emocją. Ale jesli z jakiegos powodu nie mozemy, mamy jakas ogromne chec przemiany niektorych rzeczy, to jest to dobra droga. Tak uwazam.

jednym slowem - dystansuja do emocji, natomiast wkurwilo mnie po prostu ze napisales "zabijaja jakiekolwiek emocje", bo nie jestem robotem.

Ciezki dzien mialem, nie wiem czy jest jakikolwiek sens tego posta, jak nie to sorry.
  • 642 / 14 / 0
A takim wypadku, niech przynajmniej używa czegoś, co daje pożądane efekty.
Faktycznie ,my z forum sprawy od środka nie znamy i trudno też ocenić nasilenie choroby
i czy to jest typowa depresja (jak tak to czy miał próby zamachu na siebie i czy fobie są takie że boisz się wyjść w miejsce publiczne ,czy tylko odczuwasz fobie w sytuacjach stresowych gdy jesteś w centrum zainteresowania innych ludzi ) ?
...czy to jest psychoza z przebiegiem depresyjnym
Hm, tak z ciekawości, czemu polecasz trójpierścieniowce, a nie np. jakieś NaSSa (może mirtazapina)?
ami z TLPD w jest mocnym przeciw lękowym lekiem ,uspakajającym a jednocześnie nie usypiającym mocno i pierwsze okresy kuracji są spokojne bez wahań nastroju....a na paro narzeka że senność go łapie ,której nie lubi wiec ...nie ma co go męczyć lekami usypiającymi

Antydepresany emocji nie kasują ....hmm ale zmieniają jak by ich odczuwanie...
dodatkowo w przypadku srri ....dochodzą zaburzenia sexualne ..objawiające się mniejszym popędem i uczuciem podniecenia lub czasami zanikiem w dużych dawkach leku
  • 193 / 6 / 0
anonimowy_uzytkownik pisze:
To widocznie ja jestem pierdolniety bo u mnie jakos nie zabijaja emocji. Nie mam wyjebane na wszystko, mam cele w zyciu.
U większości użytkowników występuje straszne spłycenie emocji - stają się po prostu emocjonalnym warzywem. Ani nic nie jest fajne ani nic nie jest złe. Po prostu wszystko jest nijakie. Osobiście jestem wielkim przeciwnikiem ssri (i nie tylko ja, ogólnie panująca opinia o tych lekach jest dość negatywna, a publikowane badania były częściowo przekłamane - duża część negatywnych prac na ich temat z "niewyjaśnionych przyczyn" nie została nigdy opublikowana). Mimo to przyznaję, że są przypadki, gdy ssri działają jak trzeba, ale na pewno nie powinien być to lek rzucany w pierwszej linii przez każdego psychiatrę na każdy problem (to taka ogólna uwaga, nie odnosząca się do tego przypadku)
a na paro narzeka że senność go łapie ,której nie lubi wiec ...nie ma co go męczyć lekami usypiającymi
Też nad tym myślałem, ale senność po mircie mija dość szybko (miesiąc-dwa o ile się nie mylę), zresztą (przynajmniej początkowo) bierze się ją na noc a nie z rana, a naprawdę wszyscy chwalą sobie ten lek. Oczywiście moja wiedza wynika z przeczytanych badań i opinii użytkowników (bo sam mirtę dostałem jako lek nasenny na zjazdy po stymulantach), jednak przeważająca ilość ludzi bardzo chwali sobie jej efekty antydepresyjne, a efekty uboczne są o wiele mniej wyraźne niż po SSRI/SNRI (nie mówiąc już o trójpierścieniowcach czy maoi)
  • 684 / 9 / 0
C17H13ClN4 pisze:
U większości użytkowników występuje straszne spłycenie emocji - stają się po prostu emocjonalnym warzywem. Ani nic nie jest fajne ani nic nie jest złe. Po prostu wszystko jest nijakie.
Taki stan to tylko poczatkowe skutki uboczne i to nie u wszystkich, wg mnie nie ma opcji zeby po kilkumiesiacach zazywania leku utrzymalo sie silne zoobojetnienie na wszystko, chyba ze przy naprawde duzych dawkach. Troche wiec przesadzasz z ta wiekszoscia uzytkownikow. Poza tym SSRI to przeciez generalnie stymulanty. :/

Zgadzam sie z tym, ze moze psychiatrzy przepisuja ssri zbyt lekka reka, ale z drugiej strony nie maja sensownej alternatywy, a ssri mimo, ze stosunkowo nowe, to jednak sa juz troche zbadane i uznane za bezpieczne. Nie ma zlotego srodka na nasze problemy i nigdy nie bedzie ;) A zalety ssri w wielu przypadkach przewazaja nad wadami, wiec po prostu czasem warto je brac.
  • 193 / 6 / 0
U znacznej większości pacjentów wytłumienie emocji występuje przez długi czas. Często w ogóle na tym opierane jest leczenie (jeśli ktoś był już na granicy samobójstwa, to chyba lepiej, żeby żadnych emocji nie odczuwał). Właściwie najczęstsze efekty uboczne to właśnie apatia i anhedonia i u mało kogo mijają one raptem po miesiącu-dwóch, często trwają przez cały okres leczenia. Przy czym zakończenie leczenia po kilku latach jest dla wielu praktycznie niemożliwe, bo powrót do rzeczywistości jest bardzo ciężki, kiedy nagle uderza nas fala różnych emocji (często negatywnych), z którymi nie musieliśmy radzić sobie przez poprzednie lata (plus możesz się spodziewać normalnych efektów odstawienia).

Powtórzę po raz kolejny - SSRI tak, ale tylko i wyłącznie jako lekki wspomagacz do terapii - czyli osłabiamy trochę symptomy, pomimo skutków ubocznych, ale właściwą chorobę leczymy tak jak trzeba, czyli poprzez profesjonalnie prowadzoną terapię, która pomoże uporać się z problemami leżącymi u podstaw choroby. W przeciwnym wypadku to będzie jak wpierdalanie opiatów na złamaną rękę - może i pozbędziesz się objawów (bólu), ale ręka magicznie sama się nie wyleczy.
Poza tym SSRI to przeciez generalnie stymulanty
Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem stymulantów, ale SSRI na pewno nimi nie są. Nie tylko nie powodują zwiększonej aktywności i energii, ale wręcz zmniejszają wydzielanie norepinefryny (stymulacja receptorów 5HT2 i 5HT3 zmniejsza wydzielanie dopaminy i norepinefryny w istocie czarnej). Czasem powodują nadmierne pobudzenie, ale dużo częstszymi efektami są ciągłe zmęczenie i apatia.
Zgadzam sie z tym, ze moze psychiatrzy przepisuja ssri zbyt lekka reka, ale z drugiej strony nie maja sensownej alternatywy
Jak na dzień dzisiejszy, chyba najlepszym lekiem na pierwszy rzut powinno być jakieś NaSSa. Przykładowa mirtazapina ma bardzo pozytywne opinie wśród pacjentów (zwłaszcza tych, którzy mają porównanie z innymi lekami), działa o wiele szybciej niż SSRI, powoduje znacznie mniej skutków ubocznych (a te które powoduje to zwykłe pierdółki - bo wolę być przez jakiś czas być senny (co mija dość szybko), i przejadać się (i gratis odczuwać zwiększone libido zamiast zmniejszonego :cool: ), niż siedzieć apatycznie na dupie i nie czerpać z niczego przyjemności.

O fizycznych przyczynach depresji jeszcze wcale tak wiele nie wiemy, ale wiadomo już, że jej podłoże fizyczne może być różnorakie, z tego powodu nie na każdego działają te same leki i właściwie do każdego pacjenta trzeba podejść indywidualnie. I fakt, tak SSRI jak SNRI pomagają niektórym (chociaż często trudno o porównanie, jeśli pacjent nie próbował nic innego niż różnorakie SSRI), ale nie zmienia to faktu, że są to leki bardzo niedopracowane i nowsza generacja antydepresantów (NaSSa) spisuje się na dzień dzisiejszy dużo lepiej.
  • 87 / 5 / 0
Dostalem psychozy prawdziwej nie hipomani,byłem agresywny chcialem rzucać w jakiegoś typa kamieniem,pobiłem ochroniarza w szpitalu bo z mordami na mnie wylecieli jak chciałem drzwi zamkniętę siłą otworzyć,przykuli mnie do pasów...potem tydzień byłem w stanie nieświadomości...obudziłem się i zastanawiałem sięco ja robie w psychiatryku?Od tego momentu neuroleptyki mi pomagały nie miałem zadnych jazd,jedyne co pozostało to fobia społeczna i odtwarzajaca się w mózgu momentami muzyka...Tak jak pisałem za drugim razem jak po psychozie dostalem seroxat nie zadzialal,żaden antydepresant nie zadziałal razem z neuroleptykami jak biorę,a wcześniej jak bralem antydepresanty przed psychozą działaly wszystkie,jedne słabiej ,jedne lepiej,teraz nic nie działa ledwo czuje 2mg clonazepamu senność a fobia jest...Koncentracje trochę pprawił nootropil,on dziala trochę na Gaba...I co ja mam zrobić?Z domu się boję wyjść,czyli dodatkowo agorafobia...Mam 3pieprzone zaburzenia(fobie,natrectwa myślowe,agorafobie)na depresje psychomotoryczną kawke pije i jest git...Nie mam za bardzo kolegów,ciężko mi słowem się odezwać a co dopeiro cośzałatwić na mieście...Mój staff obecny to 150mg anafranilu,2tabletki abilify i 2,4g nootropilu...Została do przetestowania tylko pregabalina...Potem zostaje odstawienie neuroleptyków i liczenie na cud że psychoza nie wróci,a jak nie wróci to zadziałają antydepresanty...Potem liczenie na cud że cokolwiek pomoże...Dodam że chodziłem a terapie grupową fobii społecznej 3miechy i nic nie pomogło...
przerobilem wszystkie techniki terapeutyczne i huj mam fobie i jestem w dołku
pozdrawiam i liczę że ktoś mi pomoże z was,może jakieś rozwiązanie macie dla mnie a ja wspomne psychiatrze ktoy jest odważny w podawaniu leków i zawsze mnie słucha w takim sensie że próbuje mi pomóc i ma wiedze...
  • 684 / 9 / 0
@C17H13ClN4 - jest gdzies watek na hyperrealu w ktorym podany jest link do klasyfikacji roznych substancji (taki wykres) i czarno na bialym widac, ze wszystkie SSRI zakwalifikowane sa jako stymulanty.

W ogole kompletnie nie zgadzam sie z tym co piszesz, brales kiedys w ogole SSRI? To co piszesz opisuje dokladnie dzialanie neuroleptykow, ewentualnie rowniez benzo. Przeciez po SSRI jest sie bardziej aktywnym i to w ogromnej wiekszosci osob u ktorych lek w ogole dziala... A poczatkowe skutki uboczne oprocz dysfunkcji seksualnych to tak jak napisales przy mirtazapinie glownie wlasnie sennosc i to pod tą sennoscia ja rozumiem rowniez apatie.

Teraz nie mam czasu za bardzo sie rozpisywac, pozniej znajde ten wykres i jeszcze cos napisze.
  • 684 / 9 / 0
http://pl.wikipedia.org/wiki/Substancja ... na#Diagram - tutaj jest ten diagram, SSRi jak widac nachodza na 2 kategorie - neuroleptykow i stymulantow.

W ogole jeszcze jedna rzecz zle napisalem - w poczatkach brania ssri oprocz sennosci czesto tez wystepuje nadmierne pobudzenie, szczegolnie przez pierwszych kilka dni mozna czuc sie jak na fecie. To kolejny dowod na to, ze sa to stymulanty...

A jak ktos ma ciezka depresje, to nie ma co oczekiwac ze nagle cudownie ozdrowieje - z poczatku brania ssri w takich przypadkach oczywiscie wystepuje czesto otępienie, ktore jednak z takim samym natezeniem lub wiekszym wystepuje od samej depresji...

A mirta jest OK jak ktos ma problemy ze snem, ale jako stosowany pojedynczo lek przeciwdepresyjny czesto jest za słaba.

@ Hicior - jak dlugo rozwijala sie u ciebie ta psychoza? To znaczy przeciez nie bylo na pewno tak, ze nagle z minuty na minute wszystko urosło, przedstaw jak mozesz jak to wygladalo i czy bylo zainicjowane jakims wydarzeniem:P
  • 193 / 6 / 0
Według tego diagramu to i marihuana, czy psylocybina są stymulantami, więc wiesz ;-)
W ogole jeszcze jedna rzecz zle napisalem - w poczatkach brania ssri oprocz sennosci czesto tez wystepuje nadmierne pobudzenie, szczegolnie przez pierwszych kilka dni mozna czuc sie jak na fecie. To kolejny dowod na to, ze sa to stymulanty...
W tym zakresie nie mogę się z Tobą kompletnie zgodzić. To, że na przykład ja po alprazolamie mam gigantyczną motywację do robienia wszystkiego, zapierdalam tu, tam, załatwiam wszystko itd. nie znaczy, że jest to stymulant. Wręcz przeciwnie, jest to bardzo silny depresant OUN. Mógłbym zmienić kolejność tego zdania i powiedzieć "w poczatkach brania ssri oprocz nadmiernego pobudzenia występuje też senność i na początku można czuć się jak na nitrazepamie. To kolejny dowod na to, ze są to depresanty" :nuts: No bez przesady, ani to stymulant ani depresant, to nie są kategorie albo-albo, masa substancji nie jest ani jednym ani drugim.
A mirta jest OK jak ktos ma problemy ze snem, ale jako stosowany pojedynczo lek przeciwdepresyjny czesto jest za słaba.
mirtę podałem jako przykład leku, od którego często powinno się startować (bo uważasz, że nie ma w tym zakresie alternatywy dla ssri). Ma dużo mniej skutków ubocznych, szybciej działa i ogólnie jest bezpieczniejsza, po tym oczywiście można, i często trzeba, próbować innych leków.
To co piszesz opisuje dokladnie dzialanie neuroleptykow, ewentualnie rowniez benzo.
Benzo? Czy Ty w ogóle próbowałeś kiedyś benzo? Zresztą sprawdź sobie spis najczęstszych skutków ubocznych ssri - wszystko to co wymieniłem występuje u znaczącej ilości pacjentów i jest też powodem dla którego leki te mają tak kiepską opinię.
A przy neuroleptykach (których sam nigdy na szczęście nie musiałem używać) ogromnym problemem są fizyczne skutki (padaczka, drgawki, zwiększone ryzyko zawału itd), więc zmniejszona motywacja czy odczuwanie przyjemności są problemami drugorzędnymi.
pod tą sennoscia ja rozumiem rowniez apatie.
senność a apatia to są dwie różne rzeczy
A jak ktos ma ciezka depresje, to nie ma co oczekiwac ze nagle cudownie ozdrowieje - z poczatku brania ssri w takich przypadkach oczywiscie wystepuje czesto otępienie, ktore jednak z takim samym natezeniem lub wiekszym wystepuje od samej depresji...
Jak ktoś ma jakąkolwiek depresję i leczy się tylko farmakologicznie, to skazany jest na porażkę. Leki leczą tylko zmiany w mózgu (np. w balansie różnych neuroprzekaźników), ale zmiany te wywołane są przez konkretne problemy. Jeśli człowiek nie poradzi sobie z nimi, prędzej czy później po zaprzestaniu leczenia wrócą, a razem z nimi depresja (nastrój i uczucia mają bardzo duży wpływ m.in. na balans neuroprzekaźników w mózgu).
  • 642 / 14 / 0
.Mój staff obecny to 150mg anafranilu,2tabletki abilify i 2,4g nootropilu
To ładnie jak ochroniarza pobiłeś hehhe
anafranil dobry lek .przeciwlękowo dobrze działa i neuroleptycznie trochę
Z antydepresantów polecam ci coaxil spróbować ...to jest ciekawy lek i dość nietypowy a może ci pomoże
aha i co ci jeszcze chciałem powiedzieć ....wiem że jak się człowiek źle czuje i ma lęki ...to każda minuta się wydaje godziną i czas płynie ...wolniej ..a ty musisz dać trochę czasu tym lekom żeby zaczęły działać ,my w sumie nie wykombinujemy więcej niż twój lekarz ...bo te same leki u każdej osoby dają inne reakcje ...maetoda prób i błendów ...ale miejmy nadzieje że z czasem znajdziesz to czego szukasz
pobudzenie, szczegolnie przez pierwszych kilka dni mozna czuc sie jak na fecie. To kolejny dowod na to, ze sa to stymulanty...
hehehehe widzę jeszcze nie wiele zjadłeś swojego żeby wiedzieć....jak by to były stymulanty to każdy by do lekarza biegał a nie do dilera
Przypatrz się dobrze tej tabelce ....i tam pisze na czerwo stymulanty psychomotoryczne ...a leki nie są wsadzone pod ten napis ....bardziej pod neuroleptyki
Te pobudzenie na początku ...to tzw skutki uboczne ....które mijają na 100% ,inaczej stymulantów nikt by nie dawał ludziom z lękami ...bo by chyba pod ziemie by się zapadli z nakręcenia strachem
druga sprawa....ten sam lek na 1 osobę może działać pobudzająco ,a na 2 osobę sedatywnie
. To, że na przykład ja po alprazolamie mam gigantyczną motywację do robienia wszystkiego
to ciekawe mnie też alpra nakręca do życia....podobnie mam z fentanylem(opio) które na mnie działa jak extazy z dobrym speedem
ODPOWIEDZ
Posty: 32 • Strona 2 z 4
Newsy
[img]
Kuter US Coast Guard „Resolute” dostarcza do portu narkotyki o wartości 115 milionów dolarów

W minioną środę 58-letni kuter amerykańskiej straży przybrzeżnej (US Coast Guard) Resolute zawinął do macierzystego portu w St. Petersburgu na Florydzie z pokaźnym ładunkiem — 4395 kg kokainy i 2490 kg marihuany o czarnorynkowej wartości szacowanej na 115 milionów dolarów. Narkotyki zostały przejęte w wyniku operacji antynarkotykowych prowadzonych na wodach Karaibów, a zatrzymani w związku z tym procederem podejrzani wkrótce staną przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.

[img]
Zielona patologia na Facebooku. Ministerstwo Zdrowia zabiera głos

Na Facebooku można znaleźć reklamy tzw. zielonych klinik, które obiecują swoim "pacjentom" szybki dostęp do medycznej marihuany. "W dużej mierze uzyskiwanie recept na tego rodzaju preparaty odbywa się albo w ogóle bez wywiadu medycznego" - ostrzega resort zdrowia.

[img]
Holandia zaostrza kary za narkotyki: Wyższe wyroki dla przemytników

Holandia, jeden z najbardziej liberalnych krajów Europy w kwestii narkotyków, podjęła zdecydowane kroki przeciwko przestępczości narkotykowej. Wprowadzenie nowych, wyższych kar więzienia dla przemytników, handlarzy oraz osób posiadających duże ilości twardych narkotyków ma sprawić, że kraj ten stanie się mniej atrakcyjny dla międzynarodowych grup przestępczych. Zmiany te mają również na celu zapewnienie większego bezpieczeństwa obywatelom Holandii.