Krzyczycie-wszyscy chcemy legalizacji,
jednak nic nie robicie w sprawie ustaw nowelizacji,
politycy wam mówia- wy nie macie racji
wpajają wam swoje poglądy-politycznej mafii
pieniądze z układów czerpią, pieniądz znów do nich trafi
jegnak my sę nie damy! walke tą wygramy!
100.000 podpisów nam potrzeba-inicjatywa obywatelska
to sposób na nasze problemy, będzie to inicjatywa pionierska
wolność uprawy zapanuje, kto by nie chciał swojej trawy?
zmiany w tym kraju zapanują, politycy już tu nie królują!


Witam
ostatnio w mojej głowie narodził się pomysł że skoro politycy nie chcą się nami zająć mamy przecież w demokracji sposoby na bezpośrednie sprawowanie władzy jak referendum ale również inicjatywa obywatelska.
jak by ktoś nie wiedział co to jest inicjatywa obywatelska to już wyjaśniam.
inicjatywa ta polega na zebraniu minimum 100.000 własnoręcznych podpisów wraz z adresem zamieszkania imieniem nazwiskiem i numerem pesel. w chwili kiedy uzbiera się 100.000 podpisów projekt ustawy ląduje w sejmie na głosowanie.
czemu sądzę że taka inicjatywa ma sens?
ponieważ uważam że politycy boją się swoim nazwiskiem podpisać się pod sprawami kontrowersyjnymi a taką właśnie jest depenalizacja mj. pamiętacie głosowanie z bodajże 2005r? ustawa nie przeszłą bo zabrakło 1 głosu....
myślę że zebranie 100.000 podpisów to nie jest wielka sztuka głównie podpisała by się młodzież gdyż to ich najbardziej dotyczy ten problem (notki w papierach problemy z pracą i takie tam) jeśli napisać by taka inicjatywę w sposób logiczny i nie wygórowanych wymogach to myślę że mogło by to przejść w sejmie.
co to są niewygórowane wymogi?
moim zdaniem jeśli byśmy osiągnęli -przynajmniej na początek- to że posiadanie do 3g suszu byłoby karane mandatem w wysokości np 50zł i skonfiskowaniem suszu to mogło by to przejść
dlaczego mogło by to przejść?
ponieważ mafia się nie sprzeciwi bo i tak susz by zabierali a to napędzało by ich finansowo. poza tym klientów by przybyło bo ludzie mniej by się bali kupować.
małymi kroczkami ale do przodu. gdyby udało się przynajmniej coś takiego wywalczyć to potem było by z górki ;]
co sądzicie o tym pomyśle? jest to w ogóle realne?

Jak chyba każdy uczeń w LO, miałem takiprzedmiot jak WOS. Miałem też w klasie gościa (jest teraz na prawie), który nie pierdzielił się i mówił [coś jak ja] dokładnie to, co myślał.

Pewnego razu na WOSie mowa była właśnie o inicjatywie obywatelksiej. M zapytał się nieuczyciela, czy przeszłaby ustawa gdyby tak natachać 0.1 miliona podpisów. Nie pamiętam jaki przykład przytoczył belfer, ale była już kilka razy akcja, że zebrano 300.000< podpisów i jeden wielki chÓjek z tego był, bo coś się osłom [celowo zjadłem literkę] nie podobało i koniec gadki.

Na ten okrągły cyrk trzebaby było zrobić nalot+haszkomorę - może to by podziałało ^_^

Oki. Dzisiaj 100 tysięcy osób podpisuje. Jutro pod każdy dom podjeżdża suka, a w gazetach informacja: "dzięki udanej akcji, policji udało się rozbić zorganizowaną grupę przestępczą, liczącą 100 tysięcy osób, która zajmowała się sprzedażą narkotyków"

dobrze by bylo kiedy zebraniem jakiejs ilosci głosów ludzie sami wprowadziliby jakies prawo w zycie bez zgody tych skurwysynow darmozjadow hujow zaropialych złodzieji pokukwionych szmat

rzeczywistosc jest taka, ze ta inicjatywa obywatelska mozemy sie conajwyzej podetrzec. nie ma co sie ludzic, ze ktokolwiek wezmie to na serio bez wykreowania odpowiedniego klimatu, odpowiedniego naglosnienia sprawy w mediach, odpowiedniego skandalu. Nasza propozycja lezala by gdzies tam w poleczce jakiegos fagasa i doczyla czasow POPISU. Czyli czasow bardzo odleglych.
To jest tak jak z UPR- co z tego, ze mieli podczas ostatnich wyborow calkiem rozwazny program, skoro byli partia slabo wypromowana i kojarzaca sie jedynie z Korwinem Mikke i jego starym haslem gloszonym kiedys tam podczas wyborow prezydenckich- kara smierci dla mordercow [o ile to dobrze, o tyle to pierwsze- niekoniecznie]. Same podpisy i ich przekazanie wladzy nie wystarczy. To tak jakby na spr wystarczylo przyjsc, podpisac sie i oddac kartke ; )

może i by nic to nie dało, jednak jak będzie nie wiecie tego ani wy ani ja a lepiej zebrać te 100000 podpisów i się podetrzeć inicjatywą niż nie robić nic i czekać chuj wie na co. Radosz już nie działa a reszta gówno robi jak na razie a polityką trzeba pokazać że jednak obywatele też mają swoje prawa na pewno jest jakiś termin na rozstrzygnięcie takowej inicjatywy wystarczy odczekać ten okres i potem drogą sądowniczą wprowadzić to siłą do sejmu.
jak dla mnie macie pojebane podejście pewnie że lepiej czekać z dupą i czekać aż ktoś inny zrobi to za nas, jednak ja wole robić coś niż nie robić nic.
wiadomo nie każdy podpisze się pod tym bo sobie ślą(co jest debilnym podejściem) że jak się podpiszą to policja wjedzie im na chatę. niby kurwa jakim cudem? nie ma przestępstwa-nie ma prawa interwencji na chatę a podpisanie się pod inicjatywą nie sprzyjającej systemowi nie jest przestępstwem. ba! jak by wjechali na chatę można policje oskarżyć o zawężanie demokratycznych praw bo prawo do inicjatywy obywatelskiej mamy i nikt nam tego nie zabierze!

w sumie nie wiem po co napisałem to na forum tutaj i tak same ćpuny są które próbują wmawiać polityką że mają prawo posiadać narkotyki bo tak mówi konstytucja. tą drogą gówno zdziałacie bo skoro inne kraje zabraniają tego i nikt konstytucji nie oskarża to i u nas nikt tego prawa nie ma zrobić.
oczywiście można to sprawdzić w sądzie jednak wy tylko pierdolicie a gówno robicie. wniósł ktoś oskarżenie czy tylko sobie gdybacie dochodząc do wniosku że się nie uda i temat umiera. za jakiś czas wymyślicie coś innego też pogdybacie ale dupy dacie i tyle z waszego działania bo Polacy lubią sobie ponarzekać! a co!

Hmm.. Skoro w innych krajach zabraniają, to w tak liberalnym jak Polska nie będzie żadnych problemów : ).

w wiekszosci krajow zachodnich a takze np w czechach czy rosji posiadanie malych ilosci (najczesciej MJ/hashu) jest, jesli nie tolerowane, to karane mandatem. wiec dlaczego jak zwykle my krzywym chujem odstajemy? :/ jesli nie depenalizacja to zmiana charakteru tego jakze niecnego wystepku (heh)... albo to albo czas sie pakowac i w droge... :/

Nawet wikipedia wróży nam porażke :D


Inicjatywa ludowa - jeden z elementów demokracji bezpośredniej (poza tym: veto ludowe, skarga ludowa czy referendum) umożliwiający ściśle określonej przez prawo grupie obywateli, posiadających pełnię praw wyborczych (w Polsce co najmniej 100 tys.), wnieść projekt ustawy do laski marszałkowskiej, skąd będzie przechodził kolejne etapy trybu ustawodawczego. Jadnak po pierwszym czytaniu, które następuje po 3 miesiącach, od wniesienia projektu do Marszałka Sejmu, nie jest określony żaden termin w którym Sejm powinien poddać projekt pod głosowanie, stąd w Polsce żaden projekt inicjatywy ustawodawczej nie został wprowadzony w życie.

Występuje w: Polsce, Włoszech, Szwajcarii, Irlandii, Islandii, Norwegii, Estonii, Gruzji, Macedonii, Tadźykistanie.

np. Włochy w 1965 roku - wprowadzenie do prawa instytucji rozwodu.


Ale jesli Vold000 uszykujesz taki projekt ustwy to nie dosc ze sie podpisze to jeszcze ci pomoge podpisy zbierac na ulicy :D

Nie raz myślałem nad taka inicjatywą. Wcale nagłośnienie nie jest, aż tak bardzo potrzebne. Zebranie większej ilości podpisów np 200-300 tyś miałoby raczej większe znaczenia, niż artykuł w jebanym SE itp tabloidach. Zebranie tych podpisów nie byłoby chyba trudne. Z pewnością znalazła by się przynajmniej jedna osoba w mieście, która wyraziła by chęci na zbieranie tych podpisów. Największym problemem jest raczej stworzenie takiej ustawy, która by miała ręce, nogi i poparcie dla niej. Dobrym pomysłem jest także referendum na ten temat, ale tego politycy się raczej boją.