Z-drugs – substancje wykazujące powinowactwo do receptora benzodiazepinowego, nie dzielące jednak podobieństwa strukturalnego z benzodiazepinami. Przykłady to zolpidem, lub zopiklon.
ODPOWIEDZ
Posty: 5028 • Strona 503 z 503
  • 13 / / 0
25 listopada 2024Merx pisze:
@Obelix Też tak kiedyś myślałem do póki moje uzależnienie od samorozwoju i nauki nie poszło się pierd*lić razem z częstotliwością zażywania zolpidemu na lęk uogólniony, po przerzuceniu się na małe dawki klonazepamu jest lepiej niż idealnie.
(...)
Hej, u mnie to były chyba wszystkie rodzaje lęków (gad, sad, pad) i traf chciał, że wszystko niwelował w 10 minut zolpidem. Mogłem kodować dniami i nocami, tańczyć, jechać do kina, w góry, za granicę, mylić seks z miłością. Czyli robić wszystko, co było moją codziennością przed chorobą. I gdyby nie ta pieprzona tolerancja, rosnąca w zastraszającym tempie, to biłbym pokłony przed gościem, któremu udało się zsyntetyzować ten związek.
Piszę w czasie przeszłym, bo na szczęście udało mi się z tego zejść, tradycyjnie przy pomocy rolek. I teraz bieduję na paro i pregabalinie (czasem).
Klonazepam miałem tylko raz w życiu i to chyba najmniejszą dawkę (0,5 mg?). Bałem się tego leku, może dlatego skończyło się na dwóch tabletkach. Nie likwidował lęków, a wręcz je wzmacniał. Nie wiem, może to przez antagonizm 5ht1-a, trudno powiedzieć.
Ale widziałem, że pisałeś coś o klonazepamie userowi london, i tam były wzmianki o 10 tabletkach, czasem 6 mg... Stary, ja bym odleciał na czymś takim. Tzn. rozumiem, że najczęściej bierzesz dawki minimalne i funkcjonujesz w miarę dobrze, ale ja zwyczajnie nie wierzę, że benzo można łykać latami w tej samej dawce i będą działać tak samo. Przecież to przeczy wszystkiemu, co wiemy, nie?
Poza tym, jeśli będzie trzeba kiedyś z tego zejść, to jak, skoro klonazepam i diazepam mają bardzo długi okres półtrwania, więc zaleta rolek de facto zanika w tym przypadku.
  • 3372 / 552 / 1
Abstrahując od tematu przypomniało mi się coś takiego jak klorazepan. Z tego co kojarzę było delikatne i długie. Trochę podobne do rolek. Ale jak chciałem zobaczyć jego potencjał i spektrum i zażyłem piździewko więcej to zapomniałem gdzie zaparkowałem samochód.

Z benzo można schodzić na przykład pregabalina. Nie jestem specjalistą bo nigdy nie miałem ciągu do benzo ciągu.

@Obelix zastanawiam się jak ty mogłeś funkcjonować i robić normalne rzeczy, pracować, podróżować na zolpidemie!
Ten seks to jeszcze zrozumiem, jest nawet uwzględniony w ulotce 😀

Stosuję zolpidem już... 16 lat. Tylko że nie regularnie, codziennie po tabletce ale bardziej dla balu- raz na kwartał dostaje od lekarza to sobie przez tydzień poużywam a później spokój na dłuższy czas.
Dawka terapeutyczna jest dawką rozrywkową dla osoby do tolerancji. Ta, jak słusznie zauważyłaś, szybko rośnie i znane są przypadki osób przyjmowanych na detoks po dawkach rzędu 180 mg dziennie [18 tabletek].
Załóżmy że jeśli brać jedną tabletkę dziennie przez 3 dni no to myślę że już po takim czasie nie będziemy rozmawiać z ludźmi których nie ma, skończą się problemy z pisaniem na klawiaturze a w zasadzie zostaje tylko amnezja.
Przecież na tym można narobić takiego przypału że to się w głowie nie mieści. Jedna akcja może nam s********* życie na długo i grubo. Pożary domowe wypadki samochodowe, zdrady, próby gwałtu i tak dalej. pół biedy jak się skończy tylko na bajerowaniu koleżanek wulgarny sposób...

Myślę że dla ciebie dobrym rozwiązaniem mogłyby być jakieś ndri. Mógłbyś spróbować połączenia pregabalina plus mianseryna. Alprazolam też jest dobry ale
do stosowania doraźnego.

Ja ciebie kieruję do lekarza psychiatry któremu mógłbyś powiedzieć to samo co w wypowiedzi powyżej. Bądź szczery i proś o pomoc i jakieś rozwiązanie. Wtedy współpraca owocuje najlepiej.
Pamiętaj jednak że co lekarz to inne preferencje farmakoterapii – jeden ci w ogóle nie na benzo "bo uzależniają" drugi da ci bromazepam, klony i jeszcze rolki na w razie czego a trzeci podejdzie do sprawy rzetelnie i poinformuje że być może będziesz musiał przetestować 1 – 3 leki albo zestawy, zamin trafisz w dziesiątkę.
Rozważ również wizytę u psychoterapeuty i psychologa, spróbuj poszukać przyczyny twoich lęków i blokad.

Pozdrawiam cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 13 / / 0
@Retrowirus , no właśnie normalnie funkcjonowałem. Nigdy nie brałem 18 tabletek dzienie, ale może w tym przykładzie chodziło Ci o pewną kobietę, która brała 180 tabletek dziennie i była lekarzem (z tego, co pamiętam). Jest w sieci takie case study o ludziach uzależnionych od ekstremalnie dużych dawek zolpidemu. Oni również mogli wykonywać codzienne obowiązki, oczywiście do czasu, gdy mózg i cały organizm nie dawały już rady.
Dzięki za życzenia, ale ja już od lat nie tykam zolpidemu. Tak, jak wspomniałem, jestem na paroksetynie i czasem biorę pregabalinę, głównie na noc.
Ten słowa o tym, co ludzie robią po tym leku, są mi znane, któż nie czytał fascynujących opowieści zza Oceanu. Mnie utkwiła w głowie starsza pani, która będąc na leku zaciachała męża, w międzyczasie zadzwoniła do znajomych tak pogadać, a potem poszła spać. Luzik... 😉
No niestety, zolpidem jest okropną, ale i bardzo skuteczną substancją w pewnych przypadkach. Alprazolam nigdy na mnie nie działał. Mianseryna już bardziej, ale bardzo zamulała w ciągu dnia, no i apetyt straszny. A NRDI dla lękowca to strzał w kolano, stopę i oko. Nie wiem, czy miałeś do czynienia z lękami (ja odpowiadałem Merx-owi, nie wiem, czy to ty na drugim koncie), ale mnie bupropion wywalał z butów, nie było mowy o odpoczynku, śnie czy zrobieniu czegokolwiek. Lęk permanentny.
Pzdr.
  • 86 / 12 / 0
Może offtop, ale potwierdzam Obelusie @Obelix - SNRI/NDRI to dla lękowca co najmniej strzał w stopę, jeśli nie gorzej. JW. - lęk permanentny, napęd na overthinking, myśli przerużne (i nawet magiczne). Odradzam :świnia:
lol [*]
  • 192 / 84 / 0
@ErenKruger brałam NDRI w okresie nasilonych lęków (nasiliły się zanim zostało włączone) i u mnie zero tego typu akcji, bez wpływu na poziom lęku. No ale to jestem ja, ja dziwnie reaguje na leki, a SNRI to ogólnie w moim przypadku odpada z innych względów - nie toleruje leków działających na NA - czuję się na nich gorzej niż bez nich i to wcale nie przez nasilenie lęków, a fakt, że po takich lekach mogę spać 18h na dobę albo i więcej.
Sam zolpidem na mnie absolutnie nie działa, na relanium reaguje paradoksalnie, a nasennie najlepiej działa na mnie alprazolam %-D gdzie np. midazolam, który ma wskazania do leczenia w ciężkiej bezsenności nawet mnie nie uśpił.
  • 249 / 66 / 0
@ladyinnaightmares musze przyznać że ciekawy przypadek. Chociaż też się może do takiego zaliczam, bo po 7 latach stosowania zolpi moja tolerka na jego działanie nasenne zaczyna spadać. Aktualnie zmniejszyłem dawkę z 20mg do 15mg i dalej kosi tak samo. Ewentualnie to może przez mój dziwny system łykania tego, bo sobie łykam dawkę 10mg, potem przez 20 min medytuje, łykam 1mg melatoniny, czekam kolejne 10 min, łykam 5mg i za 2 minuty jestem dead xD
  • 42 / 12 / 0
Ja mam taki love-hate relation. Rekreacji już od lat nie miałam,nawet nie wiem na jakim poziomie jest moja tolerancja. Z jednej strony ekscytuje mnie odcięcie od overthinking’u z drugiej nie pamiętam kiedy po prostu poszłam spać bo lepiej kiedy mnie odcina. Nie potrafię już przeliczyć (w mg) gdzie jest granica między „pójściem spać a dziurami w życiorysie”. Może zabrzmi to dziwnie, ale zawsze się boję wziąć za mało… bo za mało kończy się zazwyczaj czekaniem i bezsensownym dobieraniem kiedy myślę, że nie działa.

Mam czasem takie chęci, żeby nauczyć się brać coś długodziałającego - one wszystkie są zbyt wolne i długie bo krótki czas półtrwania dla mnie jest znakomity, rano jestem wyspana, gotowa na nowy dzień. Nie wiem co bardziej boli: uzależnienie fizyczne czy psychiczne

Dzięki (nie wiem komu),że mogłam trochę to z siebie wyrzucić.
  • 192 / 84 / 0
@drakan9 w moim przypadku ciężko mówić o jakiejkolwiek tolerancji skoro zolpidem działał na mnie aż 2 dni xD później, niezależnie od dawki, efektów jakichkolwiek brak ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 5028 • Strona 503 z 503
Artykuły
Newsy
[img]
Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i działania Wolnych Konopi

Problem klasyfikacji konopi i innych substancji psychoaktywnych w Polsce W Polsce konopie zostały zaklasyfikowane do grupy I-N, czyli tej samej kategorii co heroina, fentanyl czy kokaina. Grupa ta obejmuje substancje o wysokim potencjale uzależniającym, które mogą być stosowane wyłącznie w celach medycznych, naukowych i przemysłowych. Tymczasem liczne badania naukowe wskazują, że konopie nie wykazują wysokiego potencjału uzależniającego porównywalnego do substancji wymienionych w tej grupie.

[img]
Zlikwidowane laboratorium klefedronu, przejęte 500 kg narkotyku i zatrzymany „chemik”

Efektem działania policjantów CBŚP i mazowieckiego pionu PZ Prokuratury Krajowej było zlikwidowanie laboratorium klefedronu oraz przejęcie łącznie ok. pół tony tego narkotyku w formie kryształu, a także cieczy. Na miejscu zatrzymano „chemika”, który usłyszał zarzut wytwarzania znacznej ilości narkotyków, za co grozi do 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Nowa Zelandia: Marihuana ogranicza spożycie alkoholu oraz innych używek

Jak marihuana wpływa na nawyki konsumentów Nowej Zelandii w kwestii spożywania alkoholu i innych substancji? Odkryj wyniki badań i zmiany społeczne.