Dodam jeszcze, ze zachowywałem około miesięczne przerwy (wiem, ze powinienem więcej) natomiast w trakcie uzupełniałem płyny, zawsze witaminki na końcu zabawy itp. itd.
No i teraz moje pytanie, czy jest szansa, ze w moim mózgu brakuje serotoniny i stad taki slaby efekt czy po prostu w pigule nie było deklarowanej ilości MDMA czy po prostu wyrobiła się tolerancja pomimo niedużych dawek i miesięcznych przerw (generalnie tych razów z MDMA było 4, stąd też moje zdziwienie)? W najbliższym czasie planuje powtórzyć zabawę z mk'a w formie kryształu stąd w sumie moje pytanie. Nie choruje na żadną depresję, z pozostałych używek jedyne co biorę to nikotyna i weed.
Serotonina się odbudowuje szybko, zwłaszcza po MDMA. Zepsute głowy to nadmiar ćpania i przegrzewanie się, które jest głównym powodem neurotoksyczności tego środka.
O dodam jeszcze w sumie, że jak za każdym razem źrenice były jak 5 złotówki to po tej pigule były ledwo powiększone + reagowały normalnie na światło.
P.S Bardzo dziękuje za odpowiedź :)
Jak sie zdrowo odżywiasz i nie przeginasz z innymi używkami to miesiąc powinien dawać efekt bez kłopotu. Może nie będziesz odczuwać tego co za 1szym razem ale inne efekty będą widoczne. (nigy nie będzie tego pierwszego razu już ;( ) Trzymaj się krysi.
To co wyżej.
Dodatkowo, wypłukanie z serotoniny odczuwasz do kilku dni po, jeżeli faktycznie przesadziłeś. Przy twoich dawkach bym się o nic nie martwił.
Zbyt częste jedzenie MDMA spowodować może, że się po prostu zbytnio przyzwyczaisz do efektów i nie będzie już tego "wooooow!" co kiedyś.
A jak chcesz się bardzo mocno zabezpieczyć kup sobie NAC i 5htp (pierwsze w czasie zabawy, drugie w dni przed i po, dla 100% bezpieczeństwanie w ten sam dzien co MDMA), unikaj przegrzewania i nie mieszaj z innymi dragami ruszającymi serotoninę jak np. kryształ.
Ja po długiej przerwie jak zjadłem dobre MDMA to się czułem jak X lat temu podczas pierwszych imprez na tym specyfiku.
Także śmiało sobie trzaśnij, będzie zajebiście i nic złego ci się nie stanie. Ale najlepiej nie jedz za często, bo możesz stracić magię albo zostać ćpunem zwykłym ;)
teleport do właściwego wątku - /Merx
Zapewne kwestia przedawkowania... ostatniego czasu co prawda tak nie dałem sobie w palnik jak ty bo nie mieszam alko i mki bo to ujowe doświadczenie, potrafi sie urwać film i totalnie nic nie pamietasz z impry oraz po co do czegoś tak fajnego jak mka wpieprzać tam alko... no nie mniej wracajac do kwestii - ostatnio dojscie do siebie zajęło mi ok 2 tygodnie.. tylko ze ja wracalem z przeżarcia mki... nudnosci w zoladku/ból brzucha/ zawroty głowy.. teraz lece na detox z tym tematem, żeby się odbudować i nastepną przygodę planuje w grudniu... co za dużo to niezdrowo.
Daj znać jak Ci przejdzie - jak nie to idź do lekarza i nie kręć... a zespół seroton. to nie przelewki.
Andrzej Urbanowicz, dla dobra sztuki, zgodził się być królikiem do testowania LSD
Problem z fentanylem nas nie ominie i sami sobie z nim nie poradzimy…
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
"Ciężarna 14-latka z zapaleniem wątroby i AIDS trafiła do nas z domu publicznego".
"Często chodzę z rodziną na spacery po parku i widzę pięknych, dobrze ubranych młodych ludzi, którzy czegoś szukają. Wiele osób myśli, że zbierają liście lub kwiaty, ale oni szukają woreczków pod kamieniami, pod kłodami. To setki młodych ludzi, którzy codziennie zażywają narkotyki" — mówi Anton, który mieszka w Mołdawii. W jego kraju problem z niedozwolonymi substancjami staje się coraz większy.
Narkotykowy proceder w centrum przemyśla przerwany przez CBŚP
Funkcjonariusze CBŚP wspierani przez kontrterrorystów rozbili zorganizowaną grupę przestępczą powiązaną z pseudokibicami, która w centrum Przemyśla „w biały dzień” handlowała narkotykami. Zatrzymano dwóch mężczyzn i zabezpieczono narkotyki o wartości 1 mln PLN. Sprawę nadzoruje podkarpacki pion PZ Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.
Była wzorową uczennicą. Zrobiła coś strasznego. Jej rodzina jest załamana
Już nigdy nie zobaczy błękitu nieba, twarzy bliskich ani własnego odbicia w lustrze. To, co zrobiła 25-letnia Kaylee Muthart, na zawsze zmieniło jej życie. Pod wpływem halucynacji, które wywołały narkotyki, dokonała samookaleczenia w przerażający sposób, pozbawiając się wzroku. W tamtej chwili nie była sobą. Głos, który kazał jej działać, był wytworem urojeń. Teraz, choć żyje z konsekwencjami tej tragedii, walczy o jedno – aby jej historia była przestrogą dla innych.