Jednak ten lek nie dla mnie. Przyznam że potrafi zmulić dobrze do snu ale w moim przypadku takie sny to męczarnia, takie głupoty , niekiedy koszmary i co pare minut sie budze zlany potem, pozniej znowu napierdala falą snu ale na 15-30 minut i tak w koło macieju. Bede miał pretekst by szybciej iść do magiczki która dała mi to na próbe. Ale i tak w porównaniu do większości neuroleptyków ten widać że jest lepszy.

Jak się okazuje to nie Tiapiryd powodował te chore sny i budzenie się co 15-20 minut i tak w kółko. Wczoraj go ominąłem i było to samo. Coś na bani jednak jutro spytam psychożki o to także

Walcząc by nie wziąć benzo , zarzuciłem 1,5 tabsy Tiapryd i powiem wam że robi robote i się troche kręci w główce. Czuje się ewidentnie inaczej, uspokojony i takie dziwne ciepełko, spokoik na ciele coś jak po diazepamie. Napewno sto razy lepszy od chlorprotixena.

Dostałem kiedyś tiapryd na odstawkę po 2-tygodniowym braniu fenibutu.
To jedyny neuroleptyk jaki próbowałem, do tego jest on atypowy z tego co wyczytałem, ale uratował mi życie kiedy tego potrzebowałem.

Działanie mocno przeciwlękowe, rozluźniające, nasenne. Działanie jest subtelne i gradacyjne - robi się coraz spokojniej i spokojniej.
Na peaku tłumi nerwy i agresję.
Nie znamy pełnego mechanizmu działania przeciwlękowego tego leku, lecz przypuszcza się, że jest on unikalny i niezależny od antagonizmu D2/D3.

Bardzo ciekawy lek, szczególnie dla ludzi wrażliwszych; nie ścina z nóg.
Powiedziałbym nawet, że działanie jest przyjemne - zwłaszcza, gdy oczekuje się efektu uspokojenia.

Aktualnie znowu popalam bardzo dużo marihuany i się zastanawiam, czy właściwości przeciwpsychotyczne tiaprydu mogą pomóc w odstawce THC - kiedyś czytałem, że najczęściej używanymi substancjami w detoxie od marihuany są właśnie atypowe leki przeciwpsychotyczne oraz benzodiazepiny.

Dostałem tiapryd zamiast chlorprothixen po którym mocno tyję. Po chlorze śpię dobrze, ale mam takie ataki głodu w nocy, że masakra. Jutro będę próbował. Moje pytanie jest takie, czy złoży mnie do snu podobnie jak chlor, no i czy nie będzie takiej gastrofazy?

Słabizna. Przyjąłem 200mg + 300 trazodonu + 7 diazepamu + 100 hydroksyzyny i nawet nie ziewnąłem. Apetytu co prawda nie ma, ale już jednak wolę spać po chlorprothixenie. Dorzuciłem 100 chlora i zaraz pewnie będę "gwałcił" lodówkę.
Tak się zastanawiam czy coś może mnie jeszcze złożyć do snu. Mitra nie, mianseryna nie, kwetiapina nie, tisercin to największy syf jaki brałem. Chyba trzeba załatwić alpre albo mj na zdrowy i spokojny sen :) wesołych świąt!

Ktoś bral to po ciągu alko? Daje rade wyciszyć czy uspokoić?

dostalem to na problemy ze snem od psychiatry, nie znam sie na lekach wiec mam pytanie czy mozna to stosowac jakos rekreacyjnie tzn fajna zamulka itp czy niezbyt i z czym tego nie mieszac w razie czego?

Na najbliższej wizycie u magika będę go prosił o ten lek na głody alkoholowe. Kiedyś go brałem i faktycznie pomagał w taki sposób że piwo nie smakowało a zamiast 10 jak to lubiłem wypijałem 4-5 i miałem dość. Tylko wtedy nie chciałem zerwać z tym nałogiem i wogole nie wiedziałem po co to biorę. Teraz jestem zdeterminowany i pokładam nadzieję w tym leku że faktycznie zminimalizuje głody. Wiadomo, sam lek nic za nas nie zrobi. Czytałem też że ma właściwości antydepresyjne także w sam punkt.

Poczytałem trochę o tym leku i bardzo mnie zainteresował, jest to neuroleptyk ale nie stosowany w leczeniu schizofrenii a objawów demencji czy w uzależnieniu od alkoholu, działa przeciwlękowo i uspokajająco. Ale przede wszystkim jest blisko spokrewniony z amisulprydem który biorę nie pierwszy raz i sobie chwalę. Amisulpryd początkowo trochę nakręca i tego też spodziewałem się po tiaprydzie. 100 mg wzięte rano nie spowodowało jednak przypływu energii, raczej mnie trochę spowolniło, nie wpłynęło na nastrój. Ale też wziąłem je będąc w dobrej formie, będąc spokojny i nie odczuwając żadnego lęku także nie wiem jak by się to sprawdziło w sytuacji kryzysowej, wydaje mi się że całkiem dobrze.