Czy paro 10mg w połączeniu z metylo 15mg na pobudzenie da rezultat?

<nowe konto>
Słuchajcie, mam takie pytanie.

1.Które ssri jest najbardziej aktywizujące? fluoksetyna? jeżeli tak to dawka 60 mg była by dobra na start? (przyjmuję również sporo innych leków)

2.Czy to prawda, że piracetam dobrze się kompatybiluje z ową fluoksetyną?

3.Ponoć ta fluoksetyna prowokuje lęki, czy dobrym rozwiązaniem jest dodanie do niej Buspironu? Jak tak to w jakiej dawce?

4.Czy wątroba mocno ucierpi poprzez mix fluoksetyna, Buspiron, Piracetam?

5.Biore Flupentyksol (Fluanxol) w dawce 1,5 mg w celu aktywizacji dopiero od 3 dni. Ma powodować stymulacje dopaminy i aktywizacje. Ale gdy Flupentyksol krąży mi w żyłach to metylofenidat praktycznie nie działa. Czy to oznacza, że Flupentyksol zamiast stymulować dopamine to mi ją blokuje?

6.Czy Arypiprazol (Abilify) w dawce 5/10/15mg wzmocni aktywizacje Flupentyksolu? Czy raczej sprawi blok dopaminy?

Póki co to tyle i byłbym wdzięczny za odpowiedź.

Mogę napisać od siebie że od 10 lat choruję na OCD od 5 lat się leczę. Jestem po dwóch terapiach i niezliczonej ilości różnych leków. Większość z nich kompletnie nic nie dawała a nawet nasilała niektóre objawy. Mój organizm jest dość specyficzny i na dużą ilość leków reaguję w sposób paradoksalny.
Po kolei wszystko co brałem:
-sertralina prawie rok na 200mg dziennie pod koniec psychiatra chciał mi nawet dobić dawkowanie do 300mg ale się nie zgodziłem. Absolutnie nic nie pomogła
-Perazin, arpiprazol, kwetiapina, chloroprotyksen, rysperydon pisząc skrótowo chodziłem jak zoombie a na większości a rysperydon sprawił zwiększenie myśli natrętnych do niewyobrażalnego stopnia.
-escitalopram, nic nie pomógł, fatalnie się na nim czułem
-fluokseryna jedyny SSRI jaki pomagał, brałem go ponad 8 miesięcy, skończyłem bo po prostu przestał na mnie działać
-Mianseryma ona wyciszała trochę głowę i pomagała zasnąć mogę śmiało o niej powiedzieć, że była najlepsza ze wszystkich
- Trazodon, jak nie mialem nic innego na spanie to nawet pomagał, na nastrój też miał pozytywny wpływ
- Klorazepan, też pomagał podczas najgorszych napadów się uspokoić
- Parokseryna, coś tam minimalnie pomagała ale zbyt mało żebym ją stosował
- alprazolam, miewałem absolutne napady natrętnych myśli, zachowań np nie spałem dwa dni, przez stres i nerwicę strasznie bolał mnie brzuch i klatka piersiowa alprazolam pomagał jakkolwiek uspokoić to co było w głowie

Ogólnie co człowiek to organizm, ciężko jest dobrać odpowiednie leki i to naprawdę długo potrafi trwać, w zasadzie na tym polega farmakoterapia, trzeba dobrać odpowiednie leki. Z nerwicą natręctw oprócz farmakoterapii bardzo istotna jest też psychoterapia. Spędziłem na nich ponad 3 lata razem z różnymi lekami, zmianą sytuacji życiowej mogę śmiało powiedzieć, że od pół roku OCD u mnie utrzymuje się w remisji, a byłem w tak zaawansowanym stanie tej choroby, że nawet psychiatra nie zakładał, aż takiej możliwości poprawy.

Oprócz leków które miałem u psychiatry podczas najgorszych okresów, kiedy leki ewidentnie się nie sprawdzały używałem opioidów (brałem ich naprawdę dużo od tych aptecznych po hel) one mi najwięcej pomogły z całej farmakologii a zwłaszcza kodeina, PST i majka p.o (to ważne aby stosować ją tą drogą podania. Pozwalały mi jakkolwiek normalnie funkcjonować. Aczkolwiek z przyczyn oczywistych jak najbardziej odradzam takie leczenie się na własną rękę, do dziś płace za to sporą cenę.
Kolejna rzecz, która pomagała gorzej od benzodiazepin i opioidów był alkohol ale w kryzysowych sytuacjach, też potrafił ratować dupę.

Jeszcze jedna rzecz, która mi pomogła to LSD co prawda nie stało się to od razu aczkolwiek z perspektywy czasu widzę ile mi pomogło.

Podsumowując, dobranie leków trwa casami bardzo długo, większość z nich po prostu nie będzie przynosiła żadnej poprawy a nawet występować mogą reakcje paradoksalne. Dlatego bardzo ważne jest ciągle sygnalizowanie tego jak działają lekarzowi.

@Sowa17
No jak waliłeś alk, benzo albo hel podczas brania leków to moze dlatego nie działały. Ten lekarz też Ci ponapierdalał sporo tych leków jak na 3 lata i w ogóle nie jestem zwolennikiem arypiprazolów i w ogóle one są na schizofrenię.

No fluoksetyna ma sporo innych funkcji w porównaniu do innych ssri i chyba jest ciut silniejsza,
może być ndri tyż, agonizm sigma, wzrost allopregnenolonu czy jak to się nazywa (usprawnia rec. gaba niby kurfa cvieklawe w jakim stopniu), więc po opisie wygląda naprawdę dobrze, ale nie brałem.

Biorę bupropion na depresje postymulantową. Działa na mnie ok jednak czasem na dziwne wystrzały i noradrenalina bierze górę, pojawiają się stany lękowe. Czy mogę dorzucić coś do tego na lęki np Pregabaline?

Powinieneś to skonsultować z psychiatrą. Ale mozna, brałem taka konfigurację kiedyś.

Właściwie doradzanie antydepresantów to jak doradzanie innym rozmiaru butów, trochę bez sensu,ale wymiana doświadczeń jak najbardziej pożyteczna.

Internet mówi, że nie ma wyraźnych interakcji, raczej nie wiąże się to z żadnym zagrożeniem.
Co do działania, biorę często bupropion z pregabą, tylko pregabalinę po kilka dni do tygodnia z przerwami, w gorszych momentach albo ostatnio przy zejściu z maku. I pregabalina i bupropion działają normalnie. Zastanawiałam się nad tym ostatnio bo zauważyłam, że pregabalina działa mocniej aktywizująco, ale to może być przypadek, pregabalina na przestrzeni lat działała na mnie różnie, zależnie od tego jaka dawka i jak długo przyjmowana.
W każdym razie stosuję takie połączenie i chwalę sobie.

Kurcze, ja już sam nie wiem. Brałem Parogen, Oriven, Zoloft, Brintellix i nic. Lękówa, smutek, brak motywacji i chęci do kontaktu z ludźmi nie opuszcza. Ewentualnie jest też możliwość, że nic mi nie jest i sobie tylko coś wkręcam.

Polecam takie leki które aktualnie biorę : wenlafaksyna, Pregabalina, mianseryna oraz dużo ruchu na świeżym powietrzu, polecam adrenalinę.. sport.. siłownie.. Ja latem śmigam na ZX12R, produkuję wtedy tyle hormonów szczęścia, że leków mogę nie brać. Lekarz mnie przekonał do ścigacza bo on sam na jednym kole lata jadąc do pracy, emocje, adrenalina, inny klimat, nowe towarzystwo, nowe miejsca powodują ogromne szczęście u mnie, wtedy zapominam o depresji całkowicie. Depresję można wyleczyć również sportem, codzienne długie spacery, bieganie, rowerek, czytanie książek.