Półsyntetyczna pochodna alkaloidów krasnodrzewu pospolitego.
Więcej informacji: Kokaina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3530 • Strona 325 z 353
  • 20 / 5 / 0
Mnie do koko zniechęca mnie fakt, że zajebiście ciężko ogarnąć dobry. Taki porządny sort gdzie faza była bardzo subtelna, delikatna a sort miał dobry
chrzanowy zapach bez znieczulania całej mordy miałem może raz w życiu.

Dla mnie najlepsza faza po najlepszym sorcie koko była taka, że czułeś się po prostu zajebiście. Nie byłem wyjebany z kapci, nie miałem drżenia rąk, byłem opanowany, spokojny, pewny siebie i wewnątrz czuć było taki wyjebany spokój i poczucie, że możesz wszystko. To jest dla mnie to. Ale szczerze, raz udało się ogarnąć taki sort tylko.

Reszta to mniejsze lub większe rozczarowanie i na bank gówno było z czymś cięte. Aż mnie wzdryga na myśl ile tam może być rożnych wypełniaczy.

Ostatnio wziąłem przez całą noc może z 4 lajny (średnio 1 na godzinę) i faza poszła mi jedynie w wysokie ciśnienie, wyjebany puls >130, wystrzelone oczy i ogólny nieogar. Szczerze to niewiele pamiętam xD. Niewiele było z miłej, delikatnej i subtelnej stymulacji, było za mocno. Pierdole to tak szczerze, jak mam się przekręcić na zawał to podziękuję i wybiorę inne używki. Obstawiam, że była tam kofeina, efedryna albo coś podobnego co bardziej wypierdala z kapci niż subtelnie dopaminowo stymuluje.

Chyba, że za duże szczury? Ale kiedyś z wagi brałem, to tak średnio po 20-30mg ma. Nie jestem wariat co bierze 100mg na raz xD

W ogóle mam wrażenie, że najlepiej wchodzą dwa pierwsze lajny jak już, potem jest coraz większy chaos, nieogar, rośnie puls, zaciska się szczęka i widać, że jesteś srogo wyjebany z kapci.
  • 1443 / 74 / 0
Czy dobra kokaina może nie dawać euforii?
Chciałem się przekonać jak działa dobre koko. Wziąłem na próbę z /cut/. Prawie same gródki, wyglądało dobrze. Na test wrzuciłem na oko koło 60-90 mg. Poczułem się o dziwo spokojniejszy. Nic więcej, ale czułem jakbym miał większy porządek w głowie. To był subtelny, ale zauważalny efekt. Postanowiłem więc dorzucić, żeby poczuć euforię, łącznie poszło nosem 150-200 mg w ciągu godziny (może mniej, ciężko mi ocenić). Jedyne co narastało to negatywne efekty (spięcie mentalne i w klatce piersiowej, typowe efekty stimów u mnie, chociaż nie bardzo natarczywe).

Czy to kwestia sortu (prosto od vendora był), czy to kokaina tak działa?
A może tylko u mnie nie wywołuje euforii?
Bardziej wyraźną mam po jednym piwie albo po pierwszych buchach e-papierosa, jak nie palę 2-3 dni.

Nie dodawaj jakichkolwiek nazw sklepów, ani skąd/gdzie/jak/co można kupić. | 909
LSD - Piękna i Bestia
  • 227 / 76 / 0
@Scone Raczej chujowy temat zmieszany z jakimś gównem. Dobry koks powinien banana na mordzie ci zrobić, dać poczucie zajebistego orzeźwienia i dać efekt "mogę wszystko". Tak przynajmniej ja się czuję po 5 min od sniffu białej damy.
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 315 / 101 / 3
20 listopada 2022Scone pisze:
Czy dobra kokaina może nie dawać euforii?
[...] wrzuciłem na oko koło 60-90 mg. Poczułem się o dziwo spokojniejszy. Nic więcej, ale czułem jakbym miał większy porządek w głowie. To był subtelny, ale zauważalny efekt. [...]
Może tak być, że na część ludzi ta substancja działa inaczej niż na większość. Prawdopodobnie masz mózg trochę inaczej funkcjonujący niż przeciętny człowiek.

Kolega mówił, że na niego ten proszek też działa w rozczarowujący sposób, czyli słabo, bez euforii, raczej uspokajająco, zwiększa koncentrację ale nie nadmiernie. Prawdopodobnie działa tak na osoby z ADHD i ZA (zespół Aspergera) oraz na osoby, które nie mają pełnego spektrum tych zaburzeń ale tylko pewne cechy nieneurotypowe mózgu.

Koleżanka mówiła (ona sama ma ZA), że nie spotkała się jeszcze z uzależnieniem od kokainy (albo częstym używaniem) wśród osób nieneurotypowych. A zna ich (przez internet) bardzo wiele, przede wszystkim z USA. Używają innych stymulantów chętnie (na ADHD amfetamina i metylofenidat to oficjalnie przepisywane leki), ale kokaniny prawie w ogóle, bo niewiele im daje. Trochę to dziwne ale tak to wygląda.
  • 7 / / 0
Kolejna sprawa to to, że jak ktoś lubuje się w mefedronowym pierdolnięciu to mu się koks nie spodoba. Owiany mitem narkotyk, który działa jak kawa w porównaniu do fety czy gówien rc, dająca jednak ten godmode.
To nie ma cię wypierdolić jak po 4mmc że siedzisz i słowa nie możesz powiedzieć bo taki rozpierdol na bani, tylko subtelne działąnie w tle, dające pewność siebie i zajebistą gadkę, przy okazji nie dając po sobie poznać że cokolwiek brałeś.
  • 22 / 2 / 0
generalnie po mojemu to 0.2g w ciągu godziny zakładając temat dobrej jakości to delikatnie za dużo? mnie starcza ok 40mg na 30-40 minut i wtedy jest git, jakbym przerobił połówke w półtorej godziny to już się robi słabo.
ja to lubie właśnie mocną fazę dlatego często przeginam i zamiast dobrego samopoczucia jestem po prostu wygięty. Za dużo i za szybko i takie są efekty. Trochę wódy, poprawić liną koksu, i powtórka za pół godziny. Delikatne liny po 30-40mg, i siedzisz elegancko, żadnej spiny, gadka się klei, czujesz moc. Więcej i szybciej to już wytrzepka.
  • 2193 / 364 / 0
(nie) ciekawie jak wygląda przedawkowanie jak się komuś np temat pomyli.. ja pierdole.
Nie wiem, ale chyba szybki zgon.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 227 / 76 / 0
01 grudnia 2022givemesomechill pisze:
Kolejna sprawa to to, że jak ktoś lubuje się w mefedronowym pierdolnięciu to mu się koks nie spodoba.
Nie zgodzę się z pierwszym zdaniem w twoim poście. Ja lubię raz mefedronowy nie ogar a raz kokainowe orzeźwienie "żeby życie miało smaczek..."
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2193 / 364 / 0
Przecież substancję się dobiera pod jakieś wydarzenie.
Bierzesz mefedron na kluby, zabawę.. a kokainę na poważną dyskusję biznesową albo mordobicie na jakiejś ustawce.
Dobry kokon można dyskretnie z klucza pociągnąć a mefedronem się musisz pobawić żeby zrobić lajna.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 227 / 76 / 0
Dokładnie tak. mefedron lubię na techniawy a koks kocham walić podczas ostrych libacji alkoholowych.
2x50ml wódki ~50mg koki i tak w kółko zapętlone przez całą noc. Najlepszy schemat na zabawę z tą substancją. Zwłaszcza że alko wydłuża działanie(wciąganie bez picia to dla mnie strata hajsu).
Uwaga! Użytkownik MefedronowyKoneser nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3530 • Strona 325 z 353
Artykuły
Newsy
[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.

[img]
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych

O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.

[img]
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego

Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.