Witam, zostalem wezwany na sprawe do sadu jako swiadek, gdzie bede zeznawal przeciwko gosciowi u ktorego kupowalem, czy moge odmowic skladania zeznan jesli moga mnie pogrążyc? przeciez wtedy zmieni mi sie status na podejrzanego jak powiem przed sadem ze kupilem x od pana y ? tym bardziej ze mam juz wyrok w zawieszeniu za podobna sprawe pozdrawiam

https://www.infor.pl/prawo/prawo-karne/ ... eznan.html
Prawo odmowy składania zeznań przysługuje osobie najbliższej dla świadka. Za taką uważa się małżonka, wstępnego, zstępnego, rodzeństwo, powinowatych w tej samej linii lub stopniu, osobę pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jego małżonka, a także osobę pozostającą we wspólnym pożyciu. Jeśli twój diler jest taką osobą, wtedy możesz odmówić składania zeznań. W przeciwnym wypadku jest to niemożliwe.

A co z tym zapisem:

Odmówić zeznań może również świadek, który jest w innej toczącej się sprawie oskarżony o współudział w przestępstwie. Chodzi o sytuację, gdy osoba powołana jako świadek jest oskarżona np. w innym sądzie i w innym postępowaniu karnym o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem, w którym ma składać zeznania jako świadek.

https://www.arslege.pl/warunki-odpowied ... nej/k1/a1/

Jeśli byłbyś oskarżonym w tej samej sprawie co twój diler, ale postępowanie w owej toczyłoby się przed innym sądem, to wtedy mógłbyś odmówić składania zeznań w sprawie dilera. Wynika to z tego, że nie masz obowiązku składania zeznań obciążających ciebie. Korzystasz wtedy jakby z prawa, które ma każdy oskarżony, a mianowicie prawa do odmowy składania zeznań. Jednak jak rozumiem nie jesteś oskarżony w tej samej sprawie, więc ta furtka jest zamknięta.

BTW samo zeznanie, że kupowałeś od niego narkotyki nie sprawi, że prokurator z miejsca postawi ci zarzuty. Karalne jest posiadanie, na którym cię przyłapią i które ci udowodnią. Jak mieliby ci udowodnić posiadanie narkotyków 2 czy 3 lata temu? W takim wypadku, każdego celebrytę, który w swojej biografii przyznał się do posiadania narkotyków również mogliby skazać. Bardziej bym się martwił tutaj 'prawem ulicy', a nie prawem polskim. Jak powiesz, że kupowałeś od niego dragi, to nikt ci nie postawi zarzutów, chyba że jakoś łamałoby to zasady zwolnienia warunkowego.

Jak bardzo się boisz, to idź do adwokata. On z pewnością lepiej ci doradzi, zwłaszcza że ja nie znam twojej historii zatargów z wymiarem sprawiedliwości, treści twoich zeznań w postępowaniu przygotowawczym ani całej twojej sytuacji prawnej. Mógłbym ci doradzić zasłanianie się niepamięcią, ale jeśli w postępowaniu przygotowawczym przyznałeś się do kupowania od tego dilera, to byłoby to wielce nierozsądne.

@Narkotykowiec przecież masz słabą pamięć i nie pamiętasz co robiłeś godzinę temu
świadkowie często zmieniają zeznania, czasem komuś się coś wydaje a później już wcale nie jest tego taki pewien...

No tak, w śledztwie powiedział, że kupował, a teraz nie pamięta. Po to jest postępowanie przygotowawcze, żeby sąd w kwestii zeznań świadków miał jakiś punkt odniesienia. Jeśli kolega wykona w sądzie nagłą woltę, to sąd pewnie i tak uzna za prawdziwe zeznania w śledztwie, a prokurator wtedy dopiero może wnieść oskarżenie w jego sprawie, ale już z artykułu 233 Kodeksu karnego. Składanie fałszywych zeznań to nieporównywalnie większe ryzyko niż przyznanie się do kupowania od dilera, zwłaszcza że kolega ma zawiasy. To pierwsze pogrąża obu, to drugie tylko dilera. No ale to tylko rozważania, gdyż nie wiemy, co kolega w postępowaniu przygotowawczym zeznał.

Klienci cezarego p maja zarzuty posiadania a nie przylapali ich na goracym uczynku. Nawet nie maja rozmow gdzie pada wprost slowo kokaina. Jebani nadgorliwi policjanci tylko zamieszanie robia. Zawsze moge powiedziec, ze zamierzalem, ale do transakcji nie doszlo, choc w to pewnie nie uwieza.

Zrobiłem szybki research i wynika, że tylko części postawiono zarzuty, niektóre osoby które przyznały się w sądzie, że były klientami 'dilera gwiazd' nie mają żadnych zarzutów postawionych. Te zarzuty prokurator postawił zapewne na podstawie mocniejszego materiału dowodowego niż tylko ich przyznania się do winy, zwłaszcza że część tych osób odmówiła składania zeznań w procesie Cezarego, więc de facto w sądzie się do tego nie przyznali. Diler gwiazd prowadził też całkiem obfite zapiski dotyczące swojej działalności. Całkiem możliwe, że przy niektórych z nich znaleziono kokainę. Jest to zupełnie inna sprawa, na dużą skalę, mająca też niemałe zabarwienie polityczne, a wiadomo komu podlega prokuratora. Zarzuty nie oznaczają też skazania.

Przypominam, że według Sądu Najwyższego bycie pod wpływem narkotyków nie oznacza posiadania, a w funkcjonalnej wykładni prawa karnego nie można stosować pewnych wnioskowań prawniczych, a mianowicie wykładni rozszerzającej i argumentum a simili. Za samo przyznanie się do kupowania od jakiegoś osiedlowego Sebixa nikt nie będzie raczej kolegi ciągał do odpowiedzialności, ale tak jak mówię, nie znamy jego całej sytuacji prawnej i treści jego zeznań w postępowaniu przygotowawczym, a także dokładnych szczegółów jego wcześniejszych zatargów z wymiarem sprawiedliwości. Celem wyjaśnienia wszystkich jego wątpliwości najlepiej byłoby się udać do prawnika albo chociaż do bezpłatnego punktu pomocy prawnej, choć prawnik niewątpliwie jest lepszym rozwiązaniem.

powiem tak - złapano mnie pare miesiecy wstecz, wjazd na chate bo małolat posypał że ode mnie brał. prokutator postawil mi zarzut ze temu malolatowi załatwiałem i takze drugi zarzut ze bralem od innego goscia o którego bede na sprawie w charakterze swiadka. wyrok w zawieszeniu juz dostalem. czy nie jest tak ze te moje przewinienia czyli zakup i pozniej sprzedaz sa zawarte w tym wyroku co juz dostalem?

no bo to troche bez sensu jakby mi postawili zarzut robienia zakupów u 5 róznych dilli to mialbym 5 zarzutów i 5 spraw ? a wszystko sie dzialo w tym samym okresie czasowym?

Czyli jakie dokładnie ci zarzuty postawiono? Pierwszy, jak rozumiem, za handel (?). A drugi za co? Gdybyś mógł podać paragraf byłoby idealnie. Wychodzi na to, że skazany jesteś za handel albo udostępnianie środków psychoaktywnych, a drugi zarzut jest za posiadanie? Nie mogli postawić ci zarzutu w sprawie, w której jesteś świadkiem. Albo jesteś w sprawie X świadkiem, albo oskarżonym. Wydaje mi się, że ten drugi 'zarzut' to po prostu wezwanie do sądu w charakterze świadka.

W pierwszej sprawie pewnie miałeś obrońcę z urzędu. Powiem szczerze, najlepszym wyjściem zdecydowanie jest wizyta u adwokata, który z pewnością lepiej doradzi ci niż ja. W cztery oczy pewnie łatwiej też będzie ci komuś wytłumaczyć twoją sytuację. Z twoich tłumaczeń rozumiem tyle, że zostałeś skazany w pierwszej sprawie, a w drugiej zeznajesz jako świadek. Nie możesz mieć postawionych zarzutów w jakiejś sprawie i zeznawać w niej jako świadek, a nie oskarżony. To się trochę nie trzyma kupy. Dalej nie wiemy, co powiedziałeś w śledztwie. Jeśli się boisz i chcesz uniknąć dalszych nieprzyjemności, naprawdę najlepszym wyjściem będzie udanie się do profesjonalnego prawnika.