Sama substancja: zapach inni niż wszystko co do tej pory próbowałam, specyficzny, ketonowy, ale nie jak chlory, troszkę wanili ale nie do końca.
Puder, puszysty, bielusi, bez śladów wilgoci.

Polecono mi 150 mg na pierwszą kreskę.
Tyle też poszło do nosa, ale po jakiś 15 sekundach rozważań faktu że ostatnie dwa tygodnie to ciąg na 3 cmc , dociągnęłam jeszcze 50.
Przy chlorach (bo to na pewno nie chlor, za długo wyżerałam sobie nimi nos i gardło żeby nie poznać) to prawie balsam dla nosa, wiadomo nie że przyjemny sniff ale różnica ogromna.

Szybko weszło, położyłam się muzyke włączyłam i wtedy mnie rozjebalo, bo inaczej tego nie określę. 30/40 minut leżałam wgnieciona, błogostan, nie miałam nawet ochoty wstawać było tak cudownie, dotyk wyostrzony do granic możliwości, muzyka jakbym nie tyle jej słuchała tylko latała między nią. Nieogar straszny na początku, po chwili trochę do opanowania, oczy mi latały też muszę dodać, na samym początku jakby film klatkować, źrenice wiadomo, na serducho na prawdę pozytywnie w porównaniu do cmc, a już o hexie nawet nie mówiąc, trochę uczucia zimna się też z początku. Euforyczny rozpierdol. Po tych 30/40 minutach zachciało mi się wstać, pochodziłam po pokoju nadal cudownie, chęć rozmowy się wkręciła, ale ponoć to jak gadałam nie pozostawiało wątpliwości że naćpana jestem, co przy cmc jestem w stanie opanować bez problemu. Świat piękniejszy był, wszystko mi sprawiało frajdę, samo patrzenie na cokolwiek, zwykle rozmowy były ciekawsze. Libido w kosmosie.
Powiem tak nie spodziewałam się takiego pierdolnięcia, sądziłam że co najwyżej liczyć mogę na stan jak po pierwszych kreskach w życiu bez tolerki.

Mniej więcej po 1 h i 30/40 minutach druga kreska, potem znowu po takim czasie ostatnia.
W sumie 6/ 7 godzin z 3 kresek.
A tolerancje na ketony mam sporą, więc czasem przy cmc dorzucam co 20 minut praktycznie.

Po wszystkim poszłam spać, nadal w błogim humorze, bez problemów zasnęłam, od rana wypoczęta, i jak mam być szczera żadnego zjazdu, humor idealny.

Mógł być to rzeczywiście mefedron, a jeśli nie to co?

mefedron ... lub zacne 3MMC

zapach bezwonny
smak gorzki /drętwieje język
przy sniffie 120mg poczułem silny ból nozdrza spływ także nieprzyjemny smakował "apteką?" chwilę po aplikacji zacząłem się pocić na twarzy
peak typowa stymulacja szczękościsk itp. 0 eufori(ale możliwe że jest to spowodowane moim miesięcznym ciągiem empatogeny,b ketony,amf)
puls w miarę spokojny nie wariował
https://i.imgur.com/2P0Er7G.jpg
https://i.imgur.com/kcq11fM.jpg

ps: zdjęcia musiałem dać w linkach ponieważ nie posiadam wystarczająco postów móc dodawać załączniki

Siemka. Wpadł w ręce biały proszek sprzedawany jako mefedron delikatny chemiczny zapach, smak na języku też zostawał taki chemiczny, rano na dzień po sniffie było czuć też coś takie (ale naprawdę bardzo delikatnie) na gardle. Ogólnie zostało dociągnięte ~150 w dwóch kreskach kiedy kończyła się faza z MDMA. Nie poczułem za bardzo wjazdu, "czysta głowa" z emki pozostała podobnie czysta, ale do tego poszło pobudzenie i silna chęć rozmowy (przy samej emie już tego nie mam). To co było dziwne to że pierwsza kreska była bezbolesna, ale kolejna po ~godzinie zabolała naprawdę mocno. Później trochę leżałem nie za bardzo będąc w stanie coś konkretnego zrobić. Nie mogłem zasnąć przez 5h od ostatniej kreski a gdy wreszcie zasnąłem obudziłem się po godzinie i znowu przez godzinę meczylem się z zasnieciem. Podobno towar pochodzi z dm. Ktoś coś wie?

Dołącze sie do tematu

Dzisaj u kolegi około 19 dał mi kreske jak to powiedział mewy
Wziołem troche na język I było gorzkie I znieczuliło mi go
Usypał nam po jednej kresce ok 10 cm I po wciągnięciu zaczeło strasznie kryść w nos efekty byľy takie ze zrenice mi sie powiekszyły nie mogłem spokojnie usiedzieć I ok 3 godzinach po zazyciu zaczełem w lozku caly sie trząść
Czy to faktycznie był mefedron

Jest mefik i to nawet dobry ;) wyglad smak tak jak powinno być.
https://ibb.co/nsvhk9z

Ktoś mi powie co to jest i czy to mefedron? Zbity krysztal lekko brazowy ale bardziej bialy. Strasznie twardy. Zapach wanilii czy tam czegos podobnego(ciezko okreslic). Smak slony, lekko gorzki szczypiacy w jezyk. Zdjecia nie mogę wstawic, bo nie wiem czemu na telefonie nie mam przycisku 'załącznik' w pelnym edytorze.

mefedronem to na pewno nie jest, więc tak, konsystencja proch z małymi grudkami łatwymi do rozgniecenia, koloru beżowego pochodzący pod róż, wali ogórem, z efektów działania to lekka empatia, luz na ciele, na głowie w sumie też, bez euforii czy pobudzenia. Zdjęcia nie mam ale ostatnio widziałem zdj rzekomo 6-APB i wygląd był bardzo podobny, tylko to działanie inne.

Raczej mef. 3mmc bardziej rozleniwia, 4mmc ma wieksza nute spida i mi akurat 4 bardzo mocno wjezdza na wazo - zimno mi jak chyba po niczym innym (podobnym).
Zapach jest nie do pomylenia jak ktos mial do czynienia z wlasciwym produktem.

Witam, moze ktos bedzie wiedzial co to, sprzedawca deklarowal ze 4mmc. Wygląd białe grudy lekko wilgotne, latwo sie kruszy. Zapach bardzo delikatny taki ogorkowo waniliowo kokosowy, bardzo specyficzny ciezki do jednoznacznego okreslenia. Delikatnie piecze w nos, smak gorzki. Faza przyjemna, delikatna i euforyczna.