a ja jednak nie będę zmuszony czekać zbyt długo. już w następnym tygodniu zostanie dostarczona butla z płynem. jestem strasznie zadowolony z tegoż powodu. teraz tylko czekać, aż dosyć silna już zależność mentalna przerodzi się w fizyczną. :cheesy: :yay:
na samą myśl robi się przyjemniej, a wytrzymać już ciężko.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Wiadomo że każdy jest inny, ale tak to u mnie wygląda.
Sam bym zamowił GBL, ale obiecałem sobie spróbować pawdziwych narkotykow. Będę uważny jak nigdy. Potem już tylko schodzenie ze wszystkiego, koniec kariery cpuna i zakładam rodzinę. Adopotuje dziecki, pięć psów , babcie ze schroniska i im bedę poświęcał uwagę by nie myśleć o głupotach. ;)
W wieku 59 lat ciężko o dzieciaki, nasieniowody podwiązane i mnóstwo syntholu w mieśniach jamistych.
Kiedys w filmach porno zastępowałem roWa siNcrediego, jak za dużo mu domięśniowo wstzykneli pawulonu. Rowek Inanders Poland. Jak ta gra y Pegasusa
To ta scena która pamiętacie, co polka z ptaka zeszła bo tak ją bolało wstzdyila sie . Tylko twarz\ rocca dokleili kutas był mój i ja tey. To b zla moja sasiadka . Bala sie ye powiem jej staremu i na widlach ja wywiezie do silosu. Dogadalismy sie.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
jak wspominałem pewnie już kilka razy, giebel nie jest taki tępy. mimo, że potrafi porządnie zapierdolić, to nie jest tak jak to w przypadku benzo. po gieblu nie jest tak łatwo o blackout, a przy nawet wysokich dawkach można funkcjonować i logicznie myśleć. giebel dodaje takiej energii pozytywnej, a benzo to zamulenie, mimo, że czuć działanie anksjolityczne. ja to nazywam działaniem mniej "tępym", każdy kto próbował i tego i tego wie jak to działa, każdy środek ma swoje zalety i wady.
i tak samo, rozpuszczalnik i opioidy rządzą. nic nie jest tak zajebiste.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
i po tym tygodniu niecałym już 2.0 ml mnie nie robi prawie w ogóle. nie wiem czy to tolerancja, w co wątpię, bo chyba za mało minęło, ale cóż by innego znowu? muszę przystopować, bo jak będę lał duże ilości to w mgnieniu oka się skończy, a zwiększając tolerancję, zaostrzam też objawy zespołu odst. jeśli taki miałby wystąpić.
w knajpce mało się dzieje, a ja musiałem gdzieś się podzielić tym w jaki sposób ostatnio niszczę swoje zdrowie. zdenerwowany z tego powodu jestem trochę. :-/
nic do czego mam w miarę stały dostęp tak mnie wciąga jak to.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Trzeba uważać.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
no, ale i tak, gdy późno wracam i mam coś na głowie to jak mną pierdolnie to nici z roboty wszelkiej, po przebudzeniu właśnie takie dziwne rozjebanie i senność, która paradoksalnie nie przynosi snu, a cóż innego niż następna polewka może pomóc zasnąć? no właśnie, to mnie wkurwia, już przestaję to kontrolować.
na początku znajomości z gieblem miałem nad tym pełną kontrolę i żaden przypał nawet niezauważony przez otoczenie nie miał prawa miejsca, byłem bardzo szczęśliwy, że go poznałem i nie zapomnę tych letnich ciepłych dni spędzonych pod wpływem, poprawy samopoczucia, radości. radość, na którą w przeciwieństwie do opioidów mogłem sobie stale fundować, bo jest dostęp i wychodzi to bardzo ekonomicznie. brałem sobie, kiedy chciałem, bez przymusu, mogłem robić wiele rzeczy, które po trzeźwemu by nie zostały wykonane.
teraz te efekty nadal są przyjemne, ale czuję to w powietrzu, że tracę kontrolę i robię to zbyt często. mimo, że nie ma już takiej przyjemnej otoczki, bo jest zimno i mniej czasu się jest na powietrzu, to nadal bardzo mi pomaga. kiedyś każda polewka była rytuałem i miała taką magię, a teraz jest to rutynowe, bez takiej zmysłowości. sygnałem ostrzegawczym jest to, że wzrosła ostatnio tolerancja i najczęściej nie mogę się powstrzymać, przed laniem, które weszło w nawyk i odbywa się w "niezauważalny" przeze mnie sposób. ciężko to opisać.
oby się to nie przerodziło w zespół odstawieniowy jakiś, bo teraz to już dosyć realne jeśli dalej będzie to szło w ten sposób. i najdziwniejsze jest to, że na pierwszą butlę fundusze jakoś nie chcą napływać, ale gdy już jestem w takim "mini-ciągu", to dziwnym trafem forsy przybywa i to za dużo. jeszcze bardziej niepokoi mnie, to, że nie wiem czy to dobrze, czy źle. teraz pewnie będę sobie powtarzał, że wydam na normalne rzeczy, a skończy się jak się skończy...
gorzkie żale ponownie, już taka przyjemna sama w sobie magia wokół butli zniknęła i chyba nie wróci, stało się to takim nawykiem i mimo poprawnego działania nie sprawia takiej frajdy.
póki co normalnie mogę wytrzeźwieć, bo między każdą butlą był miesiąc przerwy, a ten kolejny "mini-ciąg" był zbyt krótki, ale nie wiadomo co będzie, a czuję, że będzie kolejna buteleczka. coraz gorzej będąc trzeźwym się czuję i źle znoszę stres. nawet gorzej niż przez przygodą z G. no i rzuciłem palenie, a wróciłem zaraz po pierwszej polewce. na szczęście nie mam problemu z niepaleniem i właściwie ostatnimi czasy palę tylko pod dragi różne.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.