a połączenie z amitryptylina? ogólnie jej plusem jest to, ze dzieki blokadzie 5ht-6 uwalnia dopaminę i noradrenalinę, sama zaś pełni też rolę wychwytu zwrotnego noradrenaliny. Niestety, jest też odwrotnym agonistą receptorów histaminowych - czyli mniejsze uspokojenie.
Jak też się lubi z Tramalem?

Wcześniej bardzo pewnie napisałam, że nie 'psuje' nosa. Wiadomo - bzdura. Przedobrzyłam - dorzucałam w chyba co godzinę, po 10-15 mg. Na drugi dzień krew płynęła wesoło - kilka razy chodziłam z chusteczką w dziurze. I znowu teoria nic nie dała, kiedy przed nosem leży wór.

Tak czy inaczej - nadal najbardziej we znaki dają się skutki wypłukiwania wszystkiego co się da. Ból łydek w nocy potrafi zerwać, zły z niego skurwysyn.
A co do tych skurwysynów - to mimo zarzekania się, że nigdy, po 4f spróbowałabym czegoś innego z tej grupy.

Wiem, ze jestem debilem (patrz niżej), ale ten debil potrzebuje pomocy:
Załadowałem 3 szczury 4p-mph i potem pociągnąłem z lufki ze 3-4 buchy. Złapałem bad tripa (nadpobudliwość ruchowa, szybsze serce i uczucie jakby mi się coś działo w głowie), to 1mg xanaxu poszedł pod język.
Wzglednie szybko (tak myslalem na poczatku) zniósł obie fazy (?), tzn. kolejny buch podziałał dość szybko.
Teraz tak: Po zbiciu Xanaxu (1mg) podjęzykowo, kiedy zeszło poczułem wręcz anhedonie, ale nie mam problemów ze skupieniem sie nauką, koordynacja psychoruchowa (chyba ona podziałała jako pozostałość po 4p-mph i materiałami którymi się ucze (tu po prostu mogę wprost to stwierdzić, ponieważ uczę się materiałów na dzisiejszą próbę, zapamietuje sie tez niezwykle łatowo). Drobne opalenie lufki dało jakieś tifi-rifi, ale znikome.
1mg alpry powinien znieść fazę z zupełności, czy moze mozna liczyć jakoś na jej przejscie, bo tamta stymulacja nawet była pomocna przed zapaleniem1
Póki co ładuje w trybie eksperowym kofeine, myślę co jeszcze by tu mogło znieść ten xanax i mam zamiar tramca załadować.
Ostatni dzień wolności, musiał się zdarzyć bad trip ;(


Proszę o usunięcie tego posta, bo owy "bad trip" ograniczył się do irracjonalnej sfery psychicznej, ze taki z tego bad trip jak z koziej dupy trąba.
Przyznaje, ze to co napisałem mijało się w huj z prawdą i dramatyzowałem w stanie nietrzeźwym, co wyjaśnie niżej
Od rana do 12-tej przerobiłem 30mg w 3 dawkach podzielonych - zobaczyć, czy tyle po prostu nie spowoduje interakcji. Następnie poszły 4 buchy i w międzyczasie pomyślałem nad załadowaniem tramalu.
4p-mph użyłem do opanowania materiału na dzisiaj, zaś już raz się nauczyłem, ze jeżeli jest tramiec i mix, to żeby uważać i konieczne jest zabezpieczenie w postaci benzo.

Z alpra o tyle jest "fajnie", że w ilości do 1mg (włącznie) wydawala się aktywizować, jak to (bodajże Czosnozord napisał): "aktywizacja póki się nie położy spać, albo nie usiadzie przy czymś zmulającym" i tymbardziej, ze bądz co bądz sie denerwowałem, podjąłem decyzje o przyjeciu 1mg podjęzykowo.

Po przyjeciu 1mg i odczekaniu, mam wrazenie, ze cięzko napisać, że wszystko minęło i byłem idealnie trzeźwy - czuć było tą moc (na euforyczny profil nie zwracałem uwagi, a nawet gdyby - euforia była zaburzona przez nerwy), którą czułem przy 4p-mph, jednak dla pewnosci zarzuciłem 5-10mg - miałem wrazenie, ze chodź była to niższa dawka, mimo wszystko było czuć, że tyle weszło i działa. Dojarałem sobie z 1-2 buchy - faze po MJ chyba faktycznie - zbiło, lecz też po dopaleniu poczułem, że jednak działanie charakterystyczne do profilu było. Przyjąłem 150mg tramca (wiem ze mała ilość, ale na trzeźwo mnie tyle robi) i dla pewnosci przyjalem jeszcze 5-10mg 4p-mph, które też było czuć.

Argumenty za tym, ze jednak ten 4p-mph działał:
- Na trzeźwo nie nauczyłbym się tyle, co zrobiłem w ten czas
- Był efekt nadmiernego przygryzania zębów (szczękościskiem bym raczej tego nie nazwał, ale to akurat miewałem i po tramcu)
- Na próbę 2 razy położyłem się na 15 minut na łóżku, w wygodnej pozycji, zamykajac oczy i prosząc matke, by mnie obudziła. NI HUJA zasnac, a jestem pewny, ze po samej 0,5 alpry faza z małej nadpobudliwosci zamieniłaby się na sennosc
Argumenty przeciw
- 30mg dalo faktycznie nadpobudliwość ruchową, która mogła się rzucać w oczy.
- Czytajac to, jak ze znajomymi gadałem na fb - miałem bardzo dużą rozwlekłość wypowiedzi (w sensie ze pisałem na temat), co jest nie charakterystyczną cechą dla alpry ani dla tramca
Argumenty przeciw:
- Wyeliminowanie akatyzji, która po przerobieniu 2-giego dnia testownia 4p-mph mialem w dawce 15-20mg

Moje pytania:
1. Zakładajac najgorszy scenariusz - przerobienie 50mg, czy jest mozliwy najczarniejszy scenariusz - czyli że tolerka mi skoczy?
2. Czy jest mozliwe, zebym nieświadomie sobie cos uszkodził z UN?
3. Zakładajac, ze na pytanie nr 1 odpowiedz jest niestety twierdzaca - ile musze czekać, zeby 5mg mnie zrobiło, lub czy jest coś, co mogłoby spowodować, zeby tolerancja jednak spadła?

Prosze o odpowiedz, oczywiscie zakładam tez, ze padnie: "Głupoty pierdolisz, benzo potrafia tylko zbić doszczętnie faze"


edit, prosze o scalenie:
Argumenty przeciw korzystnej synergii:
- 4p-mph indukuje jąkanie, tutaj je alprazolam prawie zniósł (ale dalej nieco jego było)
- 4p-mph ma wlasciwosci anorektyczne, alprazolam - gastrogenne, a wieczorem naszedł mnie apetyt

scalono - WRB

Biały puder o dziwnie przyjemnym, waniliowym zapachu.

W teorii 4F-MPH can be considered significantly more euphoric and recreational in its experience, ale nie czuć euforii czy jakiegoś dopaminowego god-mode. Może to jakiś mało euforyczny izomer. Lekka, nienachalna, delikatna stymulacja, zniesienie uczucia senności, skupienie na plus, bez litości dla śluzówki nosa, humor delikatnie poprawiony.

Bardzo lekkie, najbardziej cywilizowany stymulant jaki istnieje, myślę że może mieć wielki potencjał do pracy umysłowej.

4p-mph chodź jest na rynku jako RC, to jednak w praktyce jest to jednak lek. To z natury ma lekko poprawiać humor, koncentracje i nie być euforyczne
Sposób podawania i jego konsekwencje - biodostępność, LADME czystego to wybór użytkownika - np. antydepresanty i neuroleptyki można też miażdżyć i zarzucać sniffem, też podziałają, a śluzówkę nosa zniszczą jeszcze bardziej.
W porównaniu do mexedronu, 3mmc i hex-ena gdzie śluzówka sie gniewa po kresce jeszcze przed wejściem, po tygodniu ciągu nie czuc było że cokolwiek idzie sniffem, włącznie z brakiem efektów ubocznych czy hiperbolizując - uszkodzeń - śluzówki. Nie piszę tego, żeby coś udowodnić/kłócić się, ale to co napisałeś to bujda (albo lewy sort masz), tylko wlasnie niebezpieczeństwo może wynikać z tego, ze nim sie załaduje i zacznie działać, pacjent moze pomyslec "a może to lewy sort/może zbyt mało odmierzyłem/może rozsypałem" i zarzucić większą dawkę, więc bardzo Cie prosze - nie szerz dezinformacji, bo komuś możesz niezłą krzywdę zrobić
Powiem tak - jeżeli to mało działa i nie jesteś zadowolony to zazdroszcze. Zazdroszcze, bo sam mam jakiś niedorozwój umysłowy/add i widze znaczna poprawe, 100 razy bardziej wiekszą niż mix noopepta+piracetamu+wipocentyny (a brałem na sucho) w maksymalnych dawkach (no, Piracetamu to moze fakt, do 7,2g).

Nie cytuj posta znajdującego się bezpośrednio nad Twoim; wycięto cytat - WRB

Czyli jednak działa sniffem?
Bo kilka postów wyżej pisali, że nie bardzo.
Substancja bardzo, bardzo fajna, jednen z moich ulubionych stimów.

tak, tylko z tym jednym zastrzeżeniem - jezeli wciągniesz i nie poczujesz w śluzówce to nie dorzucaj odrazu :old:

Nie cytuj posta znajdującego się bezpośrednio nad Twoim; wycięto cytat - WRB

Cięzko zaklasyfikować tą substancję - na początku nie winna, i na pewno nie ryjąca i niszcząca niż alfa i inne bieda ketony, a jednak tolerka szybciutko rośnie i po pewnym czasie jest wymęczenie organizmu, Zdam relacje jak się wyśpie i zregeneruje, Nie ma po niej takich przypałów jak na 3mmc czy alfa-PVP, działanie bardziej subtelne ale za to długie i stabilne. Taki stimik do pracy w domu ale żeby po ciągu na nim wyjść do ludzi to też słabo

4 to generalnie cudo i nie zgodzę się - jest bardzo prospołeczne.

paulocoelho zgadzam się w 100%. To tyle na razie :-D masz całkowitą racją, uważam tak samo.